Jak dziecko uczy się i rozwija przez zmysły? [WEBINAR 1.]
Za nami pierwszy z 6 bezpłatnych webinarów dla rodziców, organizowanych w ramach akcji „Widzę, Słyszę, Czuję, Wiem” i prowadzonych przez Dorotę Zawadzką. Ekspertka opowiadała o tym, jak działają zmysły malucha, a ich prawidłowy rozwój wpływa na życie również w przyszłości.
Wyróżniamy 5 „tradycyjnych” zmysłów: wzrok, słuch, dotyk, zapach i smak. Mamy też zmysły „dodatkowe”, do których należą: zmysł temperatury, równowagi, ułożenia ciała względem siebie i napięcia mięśniowego (propricepcja), zmysł odpowiadający za odmierzanie czasu i odczuwanie bólu (nocycepcja).
Jedne i drugie są potrzebne dorosłym i dzieciom, by lepiej rozumieć i orientować się w świecie. Dzięki nim możemy m.in. zobaczyć go, usłyszeć, docenić, a także określić, czy to, co się w nim znajduje jest bezpieczne czy nie. Aby jednak było to możliwe, narządy zmysłów, które pozwalają je odbierać i przetwarzać, muszą działać prawidłowo.
Co trzeba wiedzieć o zmysłach?
Wzrok
Dzięki niemu można rozpoznawać m.in. kolory, ich intensywność, kształty, orientować się w przestrzeni. Przy tym rodzice muszą pamiętać, że małe dziecko nie wie, że źle widzi. Maluchowi wydaje się, że jego wzrok jest dokładnie taki sam jak innych. Dlatego też bardzo ważne w rozwoju tego zmysłu jest to, by opiekun obserwował, jak dziecko ogląda przedmioty, czy rozpoznaje kolory, widzi wyraźnie itd.
I tak, trzeba pamiętać, że w pierwszych miesiącach życia dziecko ogląda je z niewielkiej odległości, ale już 2-latek powinien widzieć mniej więcej tak jak dorosły. Tym samym, jeśli coś zaniepokoi rodzica, musi koniecznie skonsultować się ze specjalistą.
Słuch
To pierwszy zmysł dziecka, dzięki czemu odbiera ono dźwięki nawet będąc jeszcze w brzuchu mamy. Aby rozwijać go od początku, ważne jest, by w domu były obecne... dźwięki. Chodzi przede wszystkim o to, by nie było ani za cicho, ani za głośno. Jeśli nie będzie ich w ogóle, to gdy się pojawią, mogą wywołać lęk. Z kolei, jeśli będą np. za głośne, mogą powodować różnego rodzaju zaburzenia słuchu. Trzeba pamiętać, że maluchy mają bardziej wrażliwy słuch niż dorośli – z początkiem życia jest on najlepszy i z wiekiem się stopniowo pogarsza.
Przy tym bardzo istotne jest, że jeśli dziecko np. w zabawie nie reaguje na poszczególne dźwięki, mimo że w okresie niemowlęctwa miało pozytywny wynik przesiewowego badania słuchu, należy zatroszczyć się o ten zmysł i w razie wątpliwości skonsultować ze specjalistą.
Dotyk
Jest to tzw. zmysł pierwotny, bo właśnie dzięki niemu dziecko posiada odruchy, w tym takie, jak odruch ssania lub chwytania. Mówi się o tym, że dotyk jest szczepionką XXI wieku, gdyż właśnie przytulanie, bujanie, podnoszenie maluszka itd. sprawia, że czuje się on bezpiecznie, jego potrzeby są zaspokojone i dzięki temu, że jest blisko z opiekunem, wpływa to korzystnie na jego ogólny rozwój.
Ważne jest także to, by badać reakcję dziecka na mniej komfortowy dotyk. Oczywiście, nie chodzi o to, by zadawać mu ból, ale sprawdzać, jak reaguje, gdy pojawiają się bodźce intensywne, np. gdy się uderzy. Trzeba kontrolować, czy reakcja dziecka jest adekwatna do bodźca. Gdy zauważymy cokolwiek, co budzi wątpliwości, warto skonsultować się z pediatrą.
Smak
To zmysł, który rozpoznajemy dzięki ok. 10 tys. receptorów umieszczonych na języku. Trzeba pamiętać, że dla jego rozwoju istotne jest, by smaki potraw były wyraźne, bo dopiero wtedy możemy ich w pełni doświadczać. I oczywiście nie mamy na myśli popularnej soli, ale raczej zioła, które świetnie wzbogacają codzienne menu. Istotne jest także to, że dziecko poznaje jedzenie także przez kolory i faktury, co zachęca do jedzenia. Powinni o tym pamiętać szczególnie rodzice dzieci, które nie są zbyt otwarte na nowe smaki.
Zapach
W nosie mamy wiele receptorów i każdy z nich rozpoznaje inne cząsteczki zapachowe. Odbieranie i przetwarzanie zapachu jest bardzo indywidualne. Dlatego też trzeba pamiętać, że to, co dla jednych jest przyjemne, dla innych może wcale takie nie być.
Bardzo ważne jest, że maluchy są bardzo wrażliwe na zapachy. Wiąże się to z tym, że szybko występuje u nich jakieś skojarzenie i tym samym reakcja, nierzadko negatywna, która powoduje, że dziecko np. czegoś nie chce, nie spróbuje, gdzieś nie wejdzie itd. Bądźmy zatem na to wrażliwi.