Buntownik na wakacjach – jak sobie z nim radzić
Twój kilkulatek miewa humory, namawia na kupno kolejnej zabawki albo nie chce wychodzić z wody? Spokojnie. Takim zachowaniom malca na wyjeździe można zaradzić!
Oto ściągawka z podpowiedziami, jak radzić sobie z buntem dziecka na wakacjach.
Mamooo, kup mi to!
Dziecko rzuca się w sklepie na podłogę i płacze, bo nie chcesz wrzucić do koszyka nowej lalki albo wiatraczka z napisem „Zakopane”. Masz ogromną ochotę kupić mu zabawkę, żeby tylko go uciszyć? Najlepiej nie reaguj na takie histeryczne zachowania. Jeśli buntownik robi scenę w sklepie:
- odsuń się od niego na dwa kroki i udawaj, że nic nie widzisz – niezależnie od tego, jak długo trwa atak, wytrzymaj go
- rób dalej zakupy – kiedy dziecko skończy płakać
- weź go w ramiona i mocno przytul – jeżeli uznasz, że histeryzujący smyk może sobie zrobić krzywdę, Nieważne jak bardzo będzie się szarpał i wyrywał, poczekaj, aż się wyciszy. Potem przytul dziecko i wytłumacz: „Nie mam tylu pieniędzy, by stale coś kupować. Dziś już dostałeś latawca, a maskotkę kupimy jutro”. Widząc, że wrzaskami nic nie wskóra, dziecko nauczy się poskramiać swoje żądania.
Pamiętaj, że jeśli ulegniesz łzom, dziecko nauczy się tobą manipulować. Gdy się uspokoi, wyjaśnij, że nigdy nie będziesz mu kupować zabawek tylko dlatego, że krzyczy.
Nie chcę tego jeść!
Po pierwsze, maluch może mieć słabszy apetyt w upalne dni, dlatego częściej proponuj mu lekkostrawną dietę, m.in. świeże owoce, np. jabłka, arbuzy, brzoskwinie, którymi może się i napić, i trochę nasycić. Jest w nich też cenny błonnik, który usprawnia trawienie. Co innego, gdy szkrab ma wybiórczy brak apetytu i za nic w świecie nie chce zjeść np. serka podanego na śniadanie w hotelowej restauracji. Co wtedy?
- uzbrój się w cierpliwość i nie karm malca na siłę.
- możesz za to zastosować metodę wyboru: „Chcesz ten serek czy tamten?”
- pozwalaj dziecku podejmować jedzeniowe decyzje – poczuje, że traktujesz je poważnie. W podobnych sytuacjach pomaga czasem „ożywienie” przedmiotów martwych: „Ten serek bardzo chciałby znaleźć się w twojej buzi”.
Nie będę się myć!
Teoretycznie nie ma zdrowotnych przeciwwskazań, by dziecko zrobiło sobie dzień (albo nawet kilka dni) brudasa. Jeśli to zniesiesz, dziecko może mieć brudne uszy, szyję, na której da się zasiać rzeżuchę, a nawet wąsy z czekolady i stopy brudniejsze niż Pippi Langstrumpf, ale w żadnych okolicznościach nie można mu odpuścić mycia rąk! Brudne ręce to gotowe kłopoty. Za ich pośrednictwem można złapać paskudne choróbska, od żółtaczki pokarmowej po choroby wywołane przez pasożyty, które mogą być np. w piasku. Malec powinien myć rączki kilka razy dziennie, bezwzględnie po wyjściu z toalety i przed jedzeniem.
To moje, oddawaj!
Tłumaczysz dwulatkowi, by podzielił się zabawkami z kolegami z plaży, ale on z zaciętą miną chowa je za siebie? Nie zmuszaj dziecka, by pożyczało ukochane zabawki innym maluchom. W tym wieku szkrab wszystko uważa za swoją własność i nie rozumie, dlaczego ma oddać ulubioną koparkę. Kiedy zauważysz, że smyk wyrywa innemu dziecku swoją zabawkę, spróbuj odwrócić jego uwagę, np. mówiąc: „Pozwólmy chłopczykowi chwilę się pobawić, a ja w tym czasie pokażę ci fajną roślinkę albo poszukamy twojej łopatki”.
Jest humorzaste, trudno mu dogodzić
Sądziłaś, że pociecha będzie chętnie z tobą plażować czy spacerować po lesie, a dziecko ma muchy w nosie? Unikaj połajanek ani też nie forsuj na siłę swoich planów, bo to tylko pogorszy sprawę. Najlepiej wspólnie poszukajcie zajęć, które sprawią radość nie tylko tobie, ale i smykowi. Może zaproponujesz pływanie łódką, wędkowanie czy zabawę w podchody? Niech dziecko odkrywa nowe pasje, to służy jego rozwojowi!
Chce ciągle siedzieć w wodzie
Chlapanie się w jeziorze sprawia dziecku taką frajdę, że nawet trzęsąc się z zimna, nie chce kończyć kąpieli? Zamiast się z malcem siłować, zaproponuj w zamian inne atrakcje, np. rozwiązywanie zagadek czy grę w piłkę. Warto też obiecać szkrabowi, że za jakiś czas znowu będzie mógł się trochę popluskać – np. po obiedzie, gdy woda bardziej się nagrzeje.
Błędy wychowawcze
Każde dziecko przechodzi okres buntu i stopniowo uczy się okazywania emocji i odreagowywania złości. Pomóż mu w tym.
- Nie zawstydzaj i nie wyśmiewaj. Akurat taka strategia pogarsza sytuację. Bo zamiast uspokoić dziecko, sprawia, że jest ono jeszcze bardziej zestresowane.
- Nie strasz. Nigdy nie mów dziecku, że je oddasz. Smyk musi czuć się kochany także wtedy, kiedy jest niegrzeczny. Lepiej powiedz: „Mamusia bardzo cię kocha, ale nie możesz tak się zachowywać, bo...“.
- Nie zabraniaj wszystkiego. To normalne, że maluch jest ruchliwy i chce spróbować wielu aktywności, wspinaczki na różne rzeczy też. Nie krzycz i nie zakazuj szkrabowi wszelkich takich popisów. Lepiej zgódź się na te „ćwiczenia“, ale pod pewnymi warunkami, np. powiedz: „Możesz wchodzić na najwyższą zjeżdżalnię/karuzelę/huśtawkę tylko wtedy, gdy mama lub tata są w pobliżu“.
Karać czy nie?
Jeśli dziecko nie przestrzega zasad, powinno ponieść konsekwencje, nawet podczas urlopu. Jaki sposób będzie dobry?
- Krzesełko grzecznościowe. Sadzasz na nim szkraba na określoną ilość minut (na tyle, ile lat ma dziecko plus 1 minuta). Wcześniej powinnaś powiedzieć smykowi, za co spotkała go kara (np. „Uderzyłeś mnie, więc teraz posiedzisz na krzesełku“). Ważne jest, by dziecko przestrzegało kary (nawet jeśli kilka razy musiałabyś przyprowadzać je na miejsce).
ZOBACZ TEŻ: Jakie korzyści wynikają z buntu dwulatka