Bliźniaki Angeliny pojawiły się na świecie w wyniku cesarskiego cięcia, dwa tygodnie przed terminem. Aktorka bardzo szybko wróciła do formy.

Reklama

Już kilka dni po porodzie grała w piłkę z Bradem i przybraną córką Zaharą. Dokładnie w tydzień po urodzeniu Vivienne i Knoksa Angelina Jolie (33 l.) wróciła do domu. Jej przejazd ze szpitala Lanval w Nicei do położonej 40 km od miasta luksusowej willi, którą gwiazda niedawno kupiła z Bradem Pittem (45 l.), odbył się w „szpiegowskim” stylu. Wszystko po to, aby zmylić paparazzi czyhających na pierwsze fotki bliźniąt. Aktorka wraz z noworodkami wyjechała ze szpitala w białym vanie, podstawionym o czwartej nad ranem pod boczne wyjście szpitala. Tego samego dnia, po południu, reporterom udało się zrobić jej kilka zdjęć, gdy razem z Bradem bawiła się w swojej posiadłości ze starszymi dziećmi. Fotografie Vivienne i Knoxa zobaczymy dopiero za kilka tygodni w magazynie „People”, który zapłacił za nie rekordową sumę 15 milionów dolarów!

Tajemnica imion
Dlaczego Pitt i Jolie nadali swoim dzieciom imiona Knox Leon i Vivienne Marcheline? Knox to nazwa starego angielskiego plemienia i oznacza... pagórek. Vivienne pochodzi od francuskiego słowa „vive”, czyli życie. Drugie imię dziewczynki – Marcheline – jest odziedziczone po niedawno zmarłej mamie Angeliny. Zestawienie imion oznacza „Marcheline nadal żyje”. Przypadek?

Reklama

Zostaną we Francji?
Ponoć Brad chętnie wróciłby już do USA. Jolie chce jednak wychować dzieci we Francji – ojczyźnie swojej mamy. „To Angie nosi spodnie w tym związku. Jeśli powie, że zostaną, to Brad będzie dalej grzecznie jadł croissanty na tarasie ich nicejskiej rezydencji”, mówią znajomi pary.

Reklama
Reklama
Reklama