Reklama

- Opieka nad tyloma dziećmi to hardcore. W pierwszych latach kobieta rezygnuje z 90% siebie, a te 10, co jej zostaje, to na sen - mówi Olivier Janiak Beacie Nowickiej, dziennikarce magazynu "Viva". I dodaje: - Choć wydaje mi się, że potrafię być zaangażowanym ojcem, to nigdy nie będę tak dobrym ojcem, jak moja żona potrafi być matką.

Reklama

Karolina Malinowska jest wspaniałą matką. Ciepłą, otwartą, nie bojącą przyznać się do zmęczenia.

- Od rana byłam sama z chłopakami. Co chwila: maci, mami, mama... i płacz. Pod wieczór ogarnęło mnie totalne wyczerpanie, nawet nie fizyczne, ale psychiczne - tłumaczy. W takich sytuacjach opiekę nad synami przejmuje Olivier. Oboje działają jak świetnie naoliwiona maszyna - gdy jedno ma kryzys, drugie wkracza do akcji.

Warto przeczytać: Karolina Malinowska rozmawia z babcią o wychowaniu dzieci

Jesteśmy całym ich światem

Karolina Malinowska i Olivier Janiak mają trójkę dzieci: pięcioletniego Fryderyka, trzyipółletniego Christiana oraz rocznego Juliana.

Jak większość rodziców, myślą o zapewnieniu bytu swoimi dzieciom, ale nie tylko w sensie materialnym. - Kiedy Oli mówi o zabezpieczeniu naszej przyszłości, to nie ma na myśli życia tylko w jego materialnym wymiarze. Stworzyliśmy dom, w którym codziennie rozmawiamy o tym, co się dzieje na świecie - tłumaczy Karolina. Chcą by ich dzieci wiedziały dużo o otaczającym świecie, a jednocześnie chcą, by czuły się bezpiecznie. - Ufają nam. Na razie jesteśmy całym ich światem i najważniejszym punktem odniesienia - dodaje Olivier.

Nie mogę z tobą palić, babcia mi zabroniła

Karolina i Olivier mają ogromny dystans do siebie i poczucie humoru. Potrafią przyznać się do słabości - Olivier pali papierosy, choć nie w domu, tylko na balkonie. Czasem przy tej czynności towarzyszył mu Christian, średni syn. Ostatnio jednak oświadczył: "Tata, nie mogę z tobą zapalić papierosa na balkonie, bo mi babcia zabroniła".

Jak chcą wychować synów? Olivier odpowiada: - Zawsze marzyłem o wielopokoleniowej rodzinie, gdzie jedni troszczą się o drugich. Dziś babcie nam pomagają i są wybawieniem. My w podzięce zaopiekujemy się nimi na starość. Tak chcemy wychować synów.

Recepta na udane małżeństwo

Karolina i Olivier kochają się, kochają też swoje dzieci. To im daje poczucie bezpieczeństwa. Nie boją się żartować na temat swojego małżeństwa, nie boją się ewentualnych kryzysów wieku średniego. Jaka jest ich recepta na udane małżeństwo? - Mnie ciągle nie ma w domu - śmieje się Olivier. A Karolina dodaje: - Kiedy pomyślę, że miałabym kogoś szukać, kombinować, to zwyczajnie mi się nie chce. Jestem za leniwa na zdradę.

Gdy się pobrali byli już dojrzałymi emocjonalnie ludźmi. - Gdy się pobraliśmy, miałem już 30 lat. Spróbowałem już różnych wariantów w życiu. Dzięki temu wiem, że emocje związane z fizyczną stroną każdej relacji są podobne. Zawsze jest ten sam mechanizm: na początku jesteś nakręcony na adrenalinie, jest fascynacja, szał, a po dwóch latach wszystko łagodnieje. Jeśli miałbym zaczynać nową miłość, to wiem, jaki ona ma finał - mówi Olivier. Karolina dodaje: - Małżeństwo to kompromisy i ustępstwa, ale ludziom to się od razu źle kojarzy. Że musisz z czegoś zrezygnować, na coś przymknąć oko, poświęcić coś. Niesłusznie.

Jestem jak mój ojciec

Czy Olivier Janiak ma wady? Sam przyznaje, że bywa gburem i bufonem. Bywa też zrzędliwy... jak jego tata. - Najzabawniejsze jest to, że wszystkie cechy mojego ojca, których nienawidziłem jako chłopak, dziś powielam w relacjach z moimi synami i żoną. Sztandarowa odzywka: "Gdzie masz łapcie?", czyli nie chodź na boso, bo od gołych stóp najszybciej się przeziębisz. Dostawałem furii, kiedy to mówił. Dziś powtarzam to chłopkom. Jestem tak samo zrzędliwy i upierdliwy dla mojej żony - opowiada. Jak na to reaguje Karolina? Olivier wyjaśnia: Ona się przed tym nie broni, ona to po prostu olewa.

Karolina widzi to jednak inaczej: "Dziwi mnie to, co mówi Oli, że jest gburem. Kompletnie tego tak nie odbieram. I nie dlatego, że jestem ślepo zakochana w moim mężu od 11 lat. Mogę ci powiedzieć z ręką na sercu, że to jest najlepszy człowiek, jakiego w życiu poznałam.

Zobacz także: Dzieci to jazda bez trzymanki! – mówi Karolina Malinowska

Reklama

Jeśli chcesz wiedzieć, co w prezencie urodzinowym dostał Olivier od Karoliny, jakie mają plany na najbliższe lata, przeczytaj w najnowszym magazynie "Viva" artykuł "Najpiękniejsze słowo świata - MY" [Viva, 18/2014, 28 sierpnia 2014].

Reklama
Reklama
Reklama