Większość osób zaczyna biegać, chodzić do klubów fitness i siłowni głównie po to, by schudnąć lub poprawić swój wygląd. To dobrze. Jednak mało kto ćwiczy z myślą o zapobieganiu chorobom. A tymczasem badania naukowe, prowadzone od ponad 25 lat, dostarczają dowodów na to, że aktywność fizyczna ma nieoceniony wpływ na ogólny stan naszego zdrowia. Naukowcy i lekarze twierdzą nawet, że gdybyśmy żyli naprawdę aktywnie, można by wyeliminować wiele chorób, zwłaszcza tych uważanych za cywilizacyjne. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) uznała nawet ruch za najbardziej uniwersalny lek XXI wieku. Dlaczego? Z wielu powodów.
Chroni przed nadwagą i otyłością
Podczas wysiłku fizycznego, kiedy np. ćwiczymy, biegamy, jeździmy na rowerze czy nawet tylko wchodzimy po schodach, zwiększa się przemiana materii. Od czterech do dwudziestu razy. Spalamy więc więcej kalorii, pozbywamy się nadmiaru tkanki tłuszczowej. Stan taki utrzymuje się jeszcze przez 48 godzin po zakończeniu ćwiczeń. Korzysta na tym nie tylko nasza figura, ale także zdrowie. Nadwaga bowiem, a tym bardziej otyłość, jest jednym z głównych czynników ryzyka wielu schorzeń, zwłaszcza choroby niedokrwiennej serca, nadciśnienia tętniczego, cukrzycy. Prawidłowa waga ciała służy też kręgosłupowi i stawom.
Zapobiega miażdżycy
Aktywność fizyczna jest jednym z najskuteczniejszych sposobów zabezpieczenia się przed przedwczesną miażdżycą. Ruch reguluje stężenie cholesterolu we krwi. Sprawia, że organizm wytwarza więcej dobrego cholesterolu HDL, który oczyszcza tętnice ze złego LDL. Dzięki temu nie odkłada się on w ich ścianach, nie tworzy blaszek miażdżycowych, które usztywniają tętnice, zwężają je, blokując dopływ krwi oraz tlenu do serca i mózgu. A wiadomo przecież, że właśnie to prowadzi do choroby niedokrwiennej (wieńcowej) serca. Odpowiedni poziom wysiłku fizycznego zapobiega też tworzeniu się zakrzepów, które mogą być przyczyną zawału serca i udaru mózgu.
Zmniejsza ryzyko nadciśnienia
Liczne badania wykazały, że ludzie aktywni fizycznie mają niższe wartości ciśnienia tętniczego krwi. A sport uprawiany od dzieciństwa minimalizuje ryzyko powstania nadciśnienia w wieku dojrzałym. Dzieje się tak z kilku powodów.
- Ruch umożliwia pozbycie się nadwagi, która – jak już wspominaliśmy – zaliczana jest do najważniejszych czynników ryzyka rozwoju nadciśnienia tętniczego.
- Wzmacnia mięsień sercowy, dzięki czemu wydajniej pompuje on krew. Zwalnia także jego pracę spoczynkową, a wolniejsze bicie serca oznacza jednocześnie niższe ciśnienie krwi.
- Poprawia elastyczność naczyń krwionośnych, co sprawia, że krew łatwiej się przez nie przemieszcza. To też ma pozytywny wpływ na wysokość ciśnienia tętniczego.
- Zmniejsza negatywne skutki stresu, który również może prowadzić do nadciśnienia.
Chroni przed zawałem
Aktywność fizyczna nie tylko służy sercu, zapobiegając miażdżycy i nadciśnieniu tętniczemu. Ruch wpływa korzystnie bezpośrednio na serce. Zmniejsza częstość jego skurczów. Sprawia, że maleje zapotrzebowanie mięśnia sercowego na tlen oraz poprawia jego wykorzystanie w czasie wysiłku. U osób aktywnych fizycznie naczynia tętnicze mają też większą średnicę, co zapewnia lepszy dopływ krwi do serca. Ale w ten sposób na układ krążenia działają przede wszystkim dyscypliny „wytrzymałościowe”, np.: marsz, jazda na rowerze, pływanie, badminton, tenis, biegi narciarskie, kajakarstwo i wioślarstwo.
Wzmacnia kręgosłup i stawy
Jeśli prowadzimy małoaktywny tryb życia, kręgi i tarcze międzykręgowe, choć może się to wydawać dziwne, są niewystarczająco obciążane. A wtedy ich tkanki gorzej przyswajają składniki odżywcze, niezbędne im do ciągłej odbudowy. To zaś sprzyja ich przedwczesnemu zużywaniu się. Poza tym, niedostateczna ilość ruchu sprawia, że wszystkie mięśnie, a więc pleców, brzucha, barków i szyi, wiotczeją, tracą elastyczność. W rezultacie nie są w stanie podtrzymywać kręgosłupa, co prowadzi do różnych jego deformacji, np. do dyskopatii.
Zapewniając sobie odpowiednią dawkę ruchu, możemy zapobiec też chorobie zwyrodnieniowej stawów. Wysiłek fizyczny sprawia bowiem, że chrząstki stawowe są lepiej odżywione i bardziej elastyczne, a więc skuteczniej chronią kości stawów przed tarciem i uszkodzeniem, co prowadzi do zwyrodnienia stawów.
Zapobiega osteoporozie
Choroba ta, polegająca na ubywaniu masy kostnej, jest w dużej mierze uwarunkowana genetycznie. Jednak aktywność fizyczna może zapobiec jej przedwczesnemu rozwojowi. W jaki sposób? Otóż kości przez całe nasze życie ulegają przebudowie. Co jakiś czas pewna ilość komórek kostnych jest niszczona, a na ich miejsce tworzą się nowe. Jeśli ginie więcej komórek, niż powstaje, zaczyna zmniejszać się masa kostna, co prowadzi do osteoporozy. Dowiedziono, że ruch pomaga w utrzymywaniu równowagi między procesami niszczenia i tworzenia komórek kostnych, jest więc niezbędnym elementem zapobiegania tej chorobie. Wysiłek fizyczny również wzmacnia kości – powoduje, że stają się one gęściejsze i bardziej odporne na urazy. Najlepiej służą im ćwiczenia antygrawitacyjne, to znaczy takie, podczas których kręgosłup i kości długie muszą pokonywać siłę przyciągania ziemskiego. Są to: chód, aerobik, podnoszenie ciężarków, tenis, kometka, chodzenie po schodach.
ZOBACZ TEŻ: Wzmocnij mięśnie dna miednicy – ćwicz z Zosią Budkiewicz (filmy)