Chociaż porody rodzinne od wielu lat cieszą się dużą popularnością i właściwie stały się codziennością polskich porodówek, to jednak wciąż jest sporo mężczyzn, mających obawy przed obecnością przy porodzie. Według najnowszych badań marki Pampers, 1 na 3 panów wolałoby nie uczestniczyć w porodzie swojego dziecka.

Reklama

Pogłębienie więzi między partnerami

W związku najważniejsza jest komunikacja, porozumienie. Jak mówi dr Jędrzejewska, jeśli umawiamy się na coś i jeżeli spełnione są oczekiwania obu stron, bez szkody dla jednej z nich, to wtedy jest sukces. Ta samo jest z porodem rodzinnym. Jeżeli mężczyzna chce w nim uczestniczyć, wspierać kobietę i wraz z nią witać na świecie ich dziecko, to jest to podejście, które bardzo dobrze wpłynie na ich relacje.

"Kobieta czuje wsparcie, że nie jest sama i dziecko jest ich wspólnym skarbem, a co za tym idzie, poród też jest wspólny" - mówi seksuolog. Jej zdaniem, ma to znaczenie więziotwórcze i będzie pozytywnie wpływało na przyszłe życie partnerów. I to zarówno jako rodziców, ale także jako związku, w którym jest wspólne wspieranie się, dźwiganie trudów, razem przechodzenie ciężkich sytuacji.

Poród może zdeterminować życie seksualne

Jeżeli jednak partner będzie wbrew sobie uczestniczył w porodzie, może to negatywnie wpłynąć na jego relacje z kobietą. "Jeżeli mężczyzna nie chce uczestniczyć w porodzie, bo wie, że widok bólu, zakrwawionej w kroczu kobiety, rodzącego się dziecka, będą dla niego traumatycznym przeżyciem, to może to zdeterminować życie seksualne". Przestanie on spostrzegać swoją partnerkę jako atrakcyjną seksualnie. "Będzie miał cały czas w pamięci ból i krew z porodu" – ocenia dr Jędrzejewska.

Dlatego apeluje, aby w tej sprawie partnerzy rozmawiali ze sobą. "Próbujmy zrozumieć druga osobę i jej potrzeby i nie róbmy nic na siłę" – radzi.

Zobacz także

Dr Sylwia Jędrzejewska jest seksuologiem klinicznym, prowadzi praktykę w Klinice Gameta w Warszawie.

Czy rodziłyście z partnerem? A jeżeli nie, to dlaczego? Podzielcie się swoim doświadczenie w komentarzach!

Zobacz też:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama