Wiele się mówi i pisze o tym, jak fatalne skutki dla gospodarki całego świata przyniosła pandemia koronawirusa, jednak mało było do tej pory konkretnych informacji o jej wpływie na psychikę dziecka. Ostatnie badania włoskich naukowców pokazują skalę zaburzeń u dzieci z powodu izolacji społecznej i są to dane bardzo niepokojące. Ale są też sposoby, aby pomóc dzieciom, o czym mówi w rozmowie z mamotoja.pl psycholog dr Aleksandra Piotrowska.

Reklama

70 proc. dzieci cofnęło się w rozwoju

Aż 65 proc. włoskich dzieci w wieku do 6 lat miało zaburzenia zachowania z powodu długiego, przymusowego zamknięcia w domach z powodu pandemii – wynika z badań przeprowadzonych przez lekarzy i naukowców ze szpitala pediatrycznego oraz uniwersytetu w Genui na podstawie obserwacji 7 tys. rodzin. W przypadku dzieci powyżej 6 lat odsetek wzrósł do 71 procent.

Naukowcy stwierdzili przede wszystkim cofnięcie w rozwoju dzieci.

„Przymusowa kwarantanna naprawdę pozostawiła ślad w naszych dzieciach w postaci różnych form regresu rozwojowego" – powiedział dyrektor generalny szpitala Istituto Gaslini, Paolo Petralia.

Mamo, boję się

Jako objawy zaburzeń u dzieci lekarz wymienił strach przed ciemnością, płacz nie do opanowania, kłopoty z zasypianiem, lęk.

Zobacz także

„Słowa-klucze, które najczęściej stwierdziliśmy w wypowiedziach i w rysunkach dzieci do 6 lat, to boję się i źle" – podkreślił Paolo Petralia.

Dzieci z zaburzeniami rytmu dnia

Eksperci stwierdzili, że u dzieci powyżej 6 roku życia doszło do znaczących zmian w rytmie życia i fazach snu oraz czuwania.

Dzieci po kwarantannie mają także takie zachowania jak obsesja na punkcie czystości, zaburzenia oddychania, brak gotowości pomocy w domu oraz spędzanie większości czasu w internecie.

„Teraz musimy wykorzystać te dane, by odbudować życie najmłodszych" – mówią naukowcy.

Psychiatra dziecięcy Fabrizio Starace zauważył, że również w innych krajach zanotowano podobne zachowania wśród dzieci.

To wina nas dorosłych

– To wina dorosłych, którzy stwarzają u dzieci obraz świata ogarniętego covidem – komentuje dla mamotoja.pl psycholog dziecięca dr Aleksandra Piotrowska.

Potwierdza, że obserwuje się obecnie u dzieci wzrost zaburzeń lękowych. Jest to teraz najpoważniejsze zagrożenie w ich rozwoju, z którym mamy do czynienia w krajach zmagających się z koronawirusem.

Zdaniem psycholog, to problem w dużej mierze wywołany przez nieumiejętne postępowanie dorosłych. – Przez całe dnie wgapiamy się w ekrany z informacjami o koronawirusie. Z punktu widzenia dziecka cały świat jest teraz ogarnięty covidem, na każdym kroku czyha na dziecko i jego bliskich śmiertelny wirus – ocenia.

Dr Piotrowska podkreśla, że dzieci nie mają takiej orientacji w świecie i dla nich świat stał się tak bardzo zagrażający, jak nigdy wcześniej.

Dzieci zapłacą za to chorobami psychicznymi

– Ileś dzieci zapłaci chorobami psychicznymi za to, że od rana do nocy mamy włączone telewizory z programami informacyjnymi, a gazety epatują dramatycznymi nagłówkami – przestrzega ekspertka.

– Lęk, z którym nie umiemy sobie poradzić i nie rozumiemy, co się wokół nas dzieje i nie mamy na to wpływu, bywają spustem choroby psychicznej u osób mających do tego predyspozycje – podkreśliła.

Nie wciągajmy w to dzieci

Psycholog powiedziała, że rozumie lęk dorosłego człowieka przed startą pracy, ale nie można dzieciom tworzyć całych miesięcy życia w poczuciu nieustającego zagrożenia.

– Jestem dorosłym człowiekiem, który ze swoimi zmartwieniami i zagrożeniami lepiej lub gorzej, ale powinien sobie radzić, ewentualnie dzieląc swój niepokój i strach z innymi dorosłymi – radzi.

Zaleca, aby wyjaśniać dzieciom, w jaki sposób mogą do minimum ograniczyć obecne zagrożenie. Chodzi przede wszystkim o przestrzeganie zasad higieny, częste mycia rąk i przecieranie przedmiotów środkami odkażającymi.

Pilnujmy rytmu dnia dzieci

Dzieci bardzo uspokaja powtarzalny rytm dnia, to, że wiadomo, o której godzinie coś się wydarzy. I tego w czasie epidemii koronawirusa trzeba bardzo pilnować.

– Stałość ogólnych ram rozwoju, w tym rytmu dnia, to jeden z podstawowych warunków poczucia bezpieczeństwa – mówi Piotrowska.

Psycholog apeluje, aby stworzyć dzieciom przewidywalny, czytelny rytm dnia. – O to powinni zadbać rodzice, bez względu na to czy mają 3-letnie, czy 13-letnie dziecko – uważa.

Dzieci z ADHD w jeszcze gorszej sytuacji

Według psychiatrów, w znacznie trudniejszej sytuacji są dzieci z ADHD oraz zaburzeniami i schorzeniami psychicznymi, które były zmuszone do stałego przebywania w ograniczonej, zamkniętej przestrzeni.

– Silnie reagujące, nadwrażliwe osoby płacą za to straszną cenę –- komentuje dr Piotrowska. – Im u człowieka słabsza tkanka nerwowa, wrażliwa, podatna na bodźce, tym gorzej w takiej sytuacji jak teraz ma ten człowiek – podkreśliła.

Źródło: mp.pl

Zobacz także:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama