Komunie święte jednak w maju? Nie wszyscy księża przekładają uroczystość
Rodzice są zbulwersowani, że mimo epidemii koronawirusa są organizowane komunie święte w maju. Epidemia to nie jest czas na komunię – mówią.
Pandemia koronawirusa spowodowała, że tegoroczne komunie święte nie odbędą się w tradycyjnym majowym terminie. Uroczystości zostały przeniesione na czas po wakacjach (najczęściej na wrzesień) lub mają odbywać się w małych grupach albo nawet indywidualnie. Nie wszędzie jednak takie ustalenia są dotrzymywane i zdarzają się księża, którzy mimo wszystko organizują komunie w maju. To nie wszystkim się podoba.
Pierwsza komunia święta wbrew rodzicom
Pierwsza komunia święta to duża uroczystość religijna i rodzinna. Jednak w związku z obostrzeniami dotyczącymi liczby osób biorących udział w uroczystościach kościelnych w czasie epidemii (na jedną osobę może przypadać 15 metrów kwadratowych) w wielu diecezjach zapadła decyzja, aby tegoroczne komunie święte przełożyć. Mają się odbyć, kiedy koronawirus nie będzie już tak niebezpieczny jak obecnie. Najczęściej przekładano je na wrzesień lub decydowano, że odbędą się w małych grupach. Ustalanie nowych terminów pozostawiono w gestii księży proboszczów oraz rodziców.
Są jednak też takie parafie, w których komunia święta odbyła się już w maju. Miało to miejsce w łódzkim kościele pw. Matki Bożej Jasnogórskiej. Jej proboszcz, mimo protestów rodziców, zorganizował uroczystość pierwszej komunii świętej zgodnie z pierwotnym terminem, wyznaczonym jeszcze przed pandemią.
„Epidemia to nie jest czas na komunie”
Jak informuje „Gazeta Wyborcza", łódzka parafia powiadomiła rodziców zaledwie tydzień przed terminem, że pierwsza komunia odbędzie się 10 maja.
„Ksiądz proboszcz powiedział, że komunie będą w zaplanowanym terminie, czyli dokładnie za tydzień. Byliśmy w absolutnym szoku! Nie jesteśmy na to przygotowani. Jest epidemia. To nie jest czas na grupowe komunie! W klasie mojej córki jest niemal 30 osób" – powiedziała jedna z matek w rozmowie z gazetą.
Proboszcz: rodzice zgodzili się na komunię
Na stronie internetowej łódzkiego kościoła pw. Matki Bożej Jasnogórskiej pojawiło się oświadczenie w tej sprawie, wyjaśniające przebieg wydarzeń. Według niego rodzice mieli zgodzić się na przeprowadzenie uroczystości, dopiero później doszło do nieporozumień.
„Na prośbę rodziców dzieci przygotowujących się do Pierwszej Komunii Św. zaproponowałem komunię rodzinną dziecka z rodzicami w terminie ustalonym od roku. Rodzice na indywidualnym spotkaniu z księdzem proboszczem wyrazili wolę przyjęcia Pana Jezusa przez ich dzieci w takiej uroczystości rodzinnej" – napisano.
W oświadczeniu podkreślono, że dzieci podzielono na nieliczne grupy na bazie klas, tak aby były z najbliższymi kolegami. Takie rozwiązanie jednak miało nie spodobać się rodzicom. „Przeciwnicy tej formy uniemożliwili zorganizowanie grup na bazie klasy, więc dzieci idą do komunii w innych grupach" – stwierdzono.
Dla tych dzieci, które nie poszły do komunii 10 maja, uroczystość odłożono na jesień.
Ksiądz: w pierwszej komunii świętej nie chodzi o prezenty
W oświadczeniu parafii wyjaśniono, dlaczego mimo protestu rodziców zorganizowano komunię. „Dla rodziców i dzieci, którzy poprosili o Komunię Św. nie najważniejsze są stroje i przyjęcie z prezentami, ale duchowe spotkanie z Chrystusem w Eucharystii. Kościół jest od tego, by głosić Słowo Boże i udzielać sakramentów tym, którzy o to proszą" – stwierdzono.
Zaznaczono także, że kościół pw. Matki Bożej Jasnogórskiej jest największą świątynią w Łodzi i zgodnie z obowiązującymi przepisami można w nim organizować modlitwy w bezpieczny sposób.
Źródło: o2.pl
Zobacz także:
- Prezent na komunię dla chłopca i dziewczynki: co kupić od chrzestnych i od rodziców [CENY]
- Ile dać na komunię? Za ile kupić prezent na komunię? Podpowiadamy
- Krótkie życzenia komunijne dla dzieci – czego życzyć dziecku z okazji pierwszej komunii świętej?