Zgodnie z nowymi przepisami, od stycznia 2015 roku uczniowskie legitymacje muszą zawierać numer PESEL. Ma to ułatwić korzystanie m.in. z systemu e-WUŚ. Ale okazuje się, że nie wszystkie szkoły ten numer do legitymacji wprowadziły. I tu ciężar wiedzy i odpowiedzialności spoczywa na rodzicach, którzy muszą upominać się, o wydanie nowej – ważnej legitymacji, albo uzupełnionej starej. Bez tego dziecko może mieć problem z nabyciem ulgowego biletu.

Reklama

Rodzice sceptyczni wobec pomysłu ministerstwa

Jednak rodzicom nie do końca pomysł ministerstwa przypadł do gustu. Rodzice mają obawy, że wpisanie w legitymację numeru PESSEL może doprowadzić do kłopotów. Bowiem nasze roztargnione pociechy często gubią legitymację, co może doprowadzić do wykorzystania ich danych przez niepowołane osoby.
Jednak, jak się okazuje, nowe legitymacje wymagane są przez przewoźników, m.in. PKP. Dokumenty bez PESEL-u mogą sprawić kłopot przy wystawieniu biletów ze zniżką. W wakacje zatem mogą posypać się mandaty.

GIODO: dane na legitymacji mają potwierdzać tożsamość dziecka

Ministerstwo edukacji tłumaczy, że o taką zmianę prosiło ministerstwo zdrowia, bo PESEL ma ułatwić dostęp do opieki zdrowotnej.
W tej sprawie głos zabrał także Generalny Inspektor Danych Osobowych. Jego zdaniem, cel wydania legitymacji nie uzasadnia ujawnienia na niej PESEL-u. Legitymacja ma bowiem poświadczać fakt uczęszczania ucznia do szkoły oraz jego uprawnienia do ulg przejazdowych, a oba te cele były do tej pory przez dokument spełniane.

Polecamy: Jak wyrobić dziecku dowód osobisty?

Źródło: Radio trójka, TVP Info

Reklama

Drodzy rodzice wiedzieliście o tym? Piszcie, czy w legitymacjach waszych dzieci, macie wpisany PESEL? Co o tym sądzicie?

Zobacz także
Reklama
Reklama
Reklama