Reklama

„W dużym procencie przypadków dziecko prowokuje i bierze czynny udział w aktywności erotycznej. Te fakty wyraźnie kłócą się z z popularnym obrazem każdego dziecka jako niewinnego aniołka zmuszanego do seksu” – pisze Krzysztof Klimasiński w książce wydanej przez Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego. Pozycja ta była polecana studentom Tarnowskiej Szkoły Wyższej.

Reklama

Podręcznik twierdzi, że… dzieci prowokują gwałcicieli!

Studentka, która rozmawiała na temat książki w TVN24, wyznała, że to prowadząca zajęcia poleciła ją jako „najważniejszy podręcznik do psychologii klinicznej”. Według autora, Krzysztofa Klimasińskiego, dzieci same są współodpowiedzialne za ataki seksualne.

Jak podkreśla studentka, boi się przede wszystkim o to, że część z jej kolegów po fachu może kiedyś trafić na dziecko skrzywdzone w taki sposób.

„Ci ludzie, którzy siedzą na wykładzie, będą psychologami. Do nich przyjdzie ofiara pedofila. I usłyszy, że jest winna. Że to ona przyczyniła się do tej sytuacji, że była aktywna” – komentuje studentka.

Wydawnictwo UJ… unika odpowiedzialności za skandaliczną publikację

Wydawnictwo wydało oświadczenie, w którym podkreśla, że wszystkie książki są recenzowane przez specjalistów, jednak samo wydawnictwo „nie ingeruje w poglądy autorów”.

„Poza tym, autor książki zmarł w 2006 r. i na tym etapie trudno określić na podstawie jakiego typu badań sformułował swoją wypowiedź” – czytamy w oświadczeniu.

Czy to znaczy, że wydawnictwo nie ma wglądu do źródeł, z których korzystał autor i pozwala na publikację treści niepodpartych dowodami? Chociaż książka nie jest już dostępna na oficjalnej stronie wydawnictwa, nie ma problemów z jej zakupem na innych stronach.

Tarnowska Szkoła Wyższa z kolei zaprzecza, jakoby książka była polecana przez któregokolwiek z wykładowców.
„Znamy poglądy Klimasińskiego, nie zgadzamy się z nimi" – twierdzi w oświadczeniu rektor dr Antoni Stańczyk.

Źródło: se.pl

Zobacz też:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama