Prawda stara jak świat głosi, że brudne dzieci to szczęśliwe dzieci. Każde dziecko, ale to absolutnie każde uwielbia kałuże. W deszczowy dzień możesz być niemalże pewna, że twoja pociecha nie zważając na to, w co jest ubrana, będzie próbowała się "skąpać". Nie zawsze jednak taka zabawa napawa entuzjazmem rodziców. Zamiast zakazywać najlepszej zabawy pod słońcem, wystarczy odpowiednio się przygotować i pozwolić na beztroskie harce! Jesienią bezapelacyjnie przydadzą się wam kalosze.

Reklama

Kolorów i wzorów nie brakuje!

Robiąc zakupy warto także zwrócić uwagę na podeszwę buta (czy jest antypoślizgowa). Pamiętaj, że gumowce nie mają dobrej izolacji, dlatego w chłodniejsze dni nóżki mogą marznąć. Koniecznie dokup odpowiednią wkładkę. Ja bardzo sobie chwalę kalosze z ocieplanym wkładem. Idealnie sprawdzają się w chłodniejsze dni, a wiosną wystarczy wyjąć skarpetę, by buty jeszcze posłużyły, gdy zrobi się cieplej. Bardzo wygodnym patentem jest sznurówka, która zabezpiecza przed wlewaniem się wody do środka gumiaka.

Jeśli nadal masz opory, dodatkowo zakup ortalionowe spodnie z gumkami. Zaciągając gumkę pod kalosz, zabezpieczysz spodnie i środek gumiaka przed zmoczeniem. Do tego kurteczka przeciwdeszczowa i kapelusz z podobnego materiału sprawią, że zabawa będzie naprawdę przednia!

Dlaczego warto dać dziecku swobodę? Przede wszystkim, bo jest to fajne! Najzwyczajniej w świecie dajmy naszym pociechom okazję do bycia beztroskimi dziećmi. Spontaniczna zabawa ma korzystny wpływ na rozwój emocjonalny i poznawczy dziecka. Jest to również bardzo ważnym treningiem. Zdrowa gimnastyka będzie idealna dla mięśni, ale też dla naczyń krwionośnych, którymi płynie krew, roznosząc składniki odżywcze. Skoki przez kałuże, łapanie deszczu w różne naczynia może stać się niezwykłą przygodą sensoryczną.

Zobacz także: Jadalny czy trujący? Rozpoznaj grzyby! [QUIZ]

Zobacz także

Czas na hartowanie

Rodzice uwielbiają wymówki: bo jest zimo, bo wieje, bo pada, bo się przeziębi... tymczasem maluchy, które często bywają na dworze, szczególnie gdy jest zimno i brzydko, rzadziej chorują. Mamy mają tendencje do przegrzewania dzieci, a to pierwszy krok do zniszczenia odporności. Hartowanie krzepi i wzmacnia organizm dziecka, a deszczowa pogada jest do tego idealna.

Choć warto nauczyć dziecko higieny osobistej, nie można go izolować od drobnoustrojów. Dzięki kontaktowi z nimi układ immunologiczny może "trenować". Naucz, kiedy należy myć ręce, ale pozwól także na brudną zabawę na dworze, która jest taka fajna! A wy już jesteście gotowi na jesienne zabawy?

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama