Poronieniem nazywamy utratę ciąży przed końcem 22. tygodnia. Brzmi to bardzo sucho, tymczasem dla kobiet to olbrzymia tragedia - strata nienarodzonego dziecka. Niestety nadal zbyt mało się na ten temat mówi. Tymczasem, jak wykazują ostatnie wyniki badań, poronienie dotyczy znacznie większej ilości kobiet, niż mógłby się wydawać.

Reklama

Bezlitosne statystyki

Okazuje się, że aż ponad płowa ciąż kończy się poronieniem. Takie wnioski płyną z wyników badań przeprowadzonym przez Williama Richarda Rice’a z Uniwersytetu Kalifornijskiego z Santa Barbara. Poronienia najczęściej występują w pierwszych 12 tygodniach ciąży. Rice odkrył, że u kobiet w wieku 20-30 lat prawdopodobieństwo poronienia wynosi aż 50 proc. Wraz z wiekiem prawdopodobieństwo to rośnie – u pań po 40. na jeden żywy poród przypada ponad 30 poronień. Specjalista zauważa, że wzrost wskaźnika poronień, uzależniony jest od miejsca zamieszkania, statusu społeczno-ekonomiczny, czy wiek. Warto zaznaczyć, że badania uwzględniają także bardzo wczesne poronienia, o których wiele kobiet nawet może nie wiedzieć. Większość poronień – zwanych również spontaniczną aborcją – jest wynikiem nieprawidłowości genetycznych. Niektóre jaja są zapładniane, nawet jeśli ich DNA jest uszkodzone, ale nie są wystarczające zdrowe, by rozwinęło się z nich dziecko. Rice twierdzi, że poronienie to „naturalna i nieunikniona część ludzkiej reprodukcji”.

Za wcześnie na radość?

Drugą stronę medalu stanowią wczesne poronienia, o których się nie mówi. Poronienie jest ciężkim przeżyciem dla każdej z mam. W naszej kulturze pojęło się, że się o tym mówi bardzo rzadko. Zazwyczaj to przemilczany temat, a wiele kobiet (a także mężczyzn) próbuje sobie radzić ze startą samodzielnie i w ciszy. Czekanie z obwieszczeniem radosnej nowiny, ma być sposobem na uniknięcie przykrych rozmów, gdyby ciąża się jednak nie utrzymała. Jednak coraz więcej kobiet mówi otwarcie, że jest to złe dla zdrowia psychicznego kobiet, które są pozostawione same sobie. Tymczasem, jak widać, takich kobiet jest niemało...

Źródło: newscientist.com, dailymail.co.uk

Zobacz także:

Zobacz także
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama