Badania przeprowadzone przez Fundację Dajemy Dzieciom Siłę pokazują, że wystarczy przeżyć kilka negatywnych zdarzeń w dzieciństwie, aby aż 17-krotnie! częściej podjąć próbę samobójczą, w porównaniu do osób bez takich obciążeń. Największe spustoszenie w psychice dziecka czyni przemoc fizyczna.

Reklama

Polska w fatalnej czołówce

"Polska jest dziś drugim po Niemczech krajem w Europie z największym odsetkiem zakończonych zgonem samobójstw wśród młodych ludzi. To bardzo niepokojące" – podkreśla prezeska Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę dr Monika Sajkowska.

Badania przeprowadzono wśród 1772 studentów z pięciu uczelni w Polsce, w wieku 18-25 lat, na zlecenie Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) i Ministerstwa Zdrowia. Prawie 80 proc. z badanych przyznało się, że doświadczyło w dzieciństwie co najmniej jednej formy krzywdzenia lub dysfunkcji w rodzinie. Badania pokazują, że ci z nich, którzy doświadczyli kilku negatywnych zdarzeń w dzieciństwie, wielokrotnie częściej podejmują próby samobójcze. Ale nie tylko. Częściej też okaleczają się i nie mają bliskiej osoby.

Negatywne doświadczenia w dzieciństwie

Co to znaczy negatywne doświadczenia w dzieciństwie? W języku angielskim są one określane jako ACE, czyli Adverse Child Experiences i są to silnie stresujące wydarzenia, powtarzające się we wczesnym okresie życia. Należą do nich m.in.:

  • przemoc fizyczna,
  • przemoc emocjonalna,
  • wykorzystywanie seksualne,
  • zaniedbanie,
  • rozwód lub separacja rodziców,
  • uzależnienia,
  • choroby psychiczne,
  • bycie świadkiem przemocy domowej,
  • zachowania przestępcze członków rodziny.

Zdaniem naukowców, mają one długofalowe konsekwencje i wywierają negatywny wpływ na rozwój dziecka i jego funkcjonowanie w późniejszym życiu.

Zobacz także

Ponad trzy czwarte studentów - 77 proc. - doświadczyło co najmniej jednej formy krzywdzenia lub dysfunkcji w rodzinie. Niemal co piąty student - 19 proc. - doświadczył minimum 4 różnych form ACE.
Wystarczy doświadczyć minimum 4 formy negatywnych zdarzeń w dzieciństwie, aby aż 17 razy częściej – w porównaniu do grupy bez takich doświadczeń podjąć próbę samobójczą. Osoby takie także 12 razy częściej samookaleczają się i 5 razy częściej deklarują, że nie mają żadnej bliskiej osoby.

Na samym szczycie negatywnych doświadczeń dzieciństwa podawana jest przemoc fizyczna ze strony rodziców lub opiekunów. Ten problem dotyczył aż 46 proc. młodych ludzi. Niewiele mniej doświadczyło w dzieciństwie przemocy emocjonalnej (wyzywanie, wyśmiewanie, upokarzanie, warunkowanie miłości, zastraszanie) – aż 42 proc. Jeden na dwudziestu studentów - 5 proc. - stał się w dzieciństwie ofiarą wykorzystywania seksualnego ze strony osób co najmniej 5 lat starszych lub dorosłych.

Co czwarty młody człowiek - 25 proc. - był w dzieciństwie zaniedbywany emocjonalnie, zaś 12 proc. doświadczyło zaniedbania fizycznego. 8 proc. z nich było świadkami przemocy między swoimi rodzicami lub opiekunami. 21 proc. badanych mieszkało z osobą uzależnioną od alkoholu. 19 proc. studentów doświadczyło problemów psychicznych w rodzinie, a na 16 proc. z nich negatywnie odbiły się przeżycia związane z rozwodem lub separacją rodziców.

"Wyniki naszego badania są zgodne z wynikami innych dostępnych badań na świecie, w których próby samobójcze były szczególnie częste wśród osób, które doświadczyły wielu, tj. 4 lub więcej, form ACE. Potwierdzają one istotny związek pomiędzy ACE a podejmowaniem zachowań szkodliwych dla zdrowia czy stanowiących zagrożenie życia" – mówi dr Sajkowska.

Sajkowska uważa, że wyniki badań powinny pociągnąć za sobą:

  • działania profilaktyczne adresowanych do dzieci i młodzieży z grupy ryzyka,
  • zbudowanie systemu opieki zdrowotnej, wspierającej takie rodziny,
  • działania zwiększających świadomość społeczną związaną z problemem krzywdzenia dzieci.

To bardzo smutne doniesienia, jeszcze raz uświadamiające nam jak wiele spraw, fundamentalnych dla rozwoju każdego dziecka, rozstrzyga się w jego dzieciństwie. Wniosek z badań jest jeden i zawiera się w nim jednocześnie istota rodzicielstwa: to w naszych rękach – rodziców leży szczęście naszych dzieci. To wielka, nieustanna praca i ogromna odpowiedzialność!

A wy co sądzicie na temat wyników badań? Czy zgadzacie się z takim opisem rzeczywistości? Podzielcie się swoim zdaniem w komentarzach.

Źródło: pap

Zobacz też:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama