Reklama

„Brzuch po porodzie nie znika jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki” – pisała Weronika Rosati, która na początku grudnia została mamą malutkiej Elżbiety. Zdaniem aktorki nie ma sensu udawać, że brzuch „cudownie” znika po porodzie. Gwiazda dojść szybko zdecydowała się na powrót do życia publicznego. Pokazała się na pierwszych oficjalnych imprezach – pochwaliła się też pierwszymi zdjęciami po urodzeniu dziecka. Na jednym z nich miała długą suknię podkreślającą wydatne kształty. W internecie posypała się lawina złośliwych komentarzy na temat sylwetki Weroniki Rosati. "Weronika ty jeszcze w ciąży jesteś?", "Do twarzy Ci w ciąży mamusiu", "W ciąży nie jest .... tylko brzuch się wchłania powoli" – pisały internautki.

Reklama

Presja bycia „fit”

Wiele świeżo upieczonych matek uważa, że ich ciało powinno wrócić do formy od razu po urodzeniu dziecka. Skąd ta presja? Wszystkiemu winne są celebrytki, które już tydzień po porodzie pokazują na Instagramie zdjęcia płaskiego brzucha i które już w trakcie połogu zaczynają trening na siłowni. Presja na bycie idealną matką z perfekcyjną figurą jest ogromna, a kobiety usiłują sprostać coraz bardziej nierealnym wymogom. W rezultacie padają ofiarami niebezpiecznej choroby.

Fitoreksja staje się kolejnym po ortoreksji i bigoreksji groźnym zaburzeniem w postrzeganiu własnego ciała. Wszystko przez modę na bycie „fit”, która powoduje, że dla wielu osób walka o perfekcyjne ciało staje się obsesją. Osoby cierpiące na fitoreksję uważają, że ich sylwetka nie jest doskonała. W związku z tym uzależniają się od ćwiczeń, które mają im pomóc w osiągnięciu idealnej sylwetki. Niestety ideał, do którego dążą w rzeczywistości nie istnieje, dlatego akceptacja własnego ciała nigdy nie następuje.

Lewandowska podniosła poprzeczkę

Prawda jest taka, że brzuch po porodzie nie wraca od razu do stanu poprzedniego. Nie każda kobieta będzie po ciąży wyglądać jak Ania Lewandowska czy Natalia Siwiec. Swoją drogą na żonę Roberta wylano falę hejtu za promowanie nieprawdziwego obrazu kobiecej sylwetki po porodzie. Jej nachalne chwalenie się szczupłą sylwetką wzbudziło oburzenie nie tylko wśród rzeszy fanów, ale i dziennikarzy, zarzucili trenerce, że „wpędza kobiety w kompleksy".

Nic więc dziwnego, że nawet Weronika Rosati, która do tej pory wyłamywała się z tego schematu, także uległa presji bycia „fit”. Aktorka opublikowała na swoim Instagramie zdjęcie, jak ćwiczy na siłowni.

"Cudowny moment wrócić po ciąży na siłownię", Brawo za zapał", "Zazdroszczę motywacji i samozaparcia!" - motywowały ją internautki. My również trzymamy kciuki, by Weronika wytrwała w swoim postanowieniu i poczuła się dobrze we własnym ciele. Warto jednak pamiętać, że czas regeneracji ciała po ciąży i porodzie u każdej kobiety jest nieco inny, nie ma diety cud ani intensywnych ćwiczeń, które w magiczny sposób zmniejszą krągłości. Czy uważacie, że są poddawane zbyt dużej presji, jeśli chodzi o bycie "fit"? Czekamy na wasze komentarze.

Zobacz także:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama