Prawdopodobnie masz już dość obowiązków, bez względu na to, czy łączysz macierzyństwo z pracą czy koncentrujesz się wyłącznie na swoim ukochanym członku rodziny. Dlatego nie proponujemy ci żadnych dodatkowych zajęć, tylko przyjrzenie się tym, które i tak masz w swoim (i dziecka) grafiku. Zabawa, kolacja, spacer – nic nadzwyczajnego. Pomyśl, ile rzeczy robisz codziennie, zajmując się swoim dzieckiem. Nie byłoby miło wiedzieć, że czemuś służą, zamiast myśleć, że to tylko żmudne czynności, które trzeba odklepać? Podpowiadamy, którym aspektom wychowania warto się przyjrzeć i nieco inaczej je zorganizować. Cel jest taki, żeby dziecko wyrosło na zdrową i samodzielną osobę, na którą w przyszłości spojrzysz z dumą i w duchu powiesz sobie „dobra robota!”.

Reklama

1. Naucz dziecko zajmować się sobą

Dzieci kochają, gdy ktoś się nimi zajmuje. Chcą być podziwiane, chwalone i najważniejsze. Ale ileż można? Ile razy byłaś wołana, żeby popatrzeć, jak twoja córka czy syn walą patykiem w podłogę? Ile razy biłaś brawo, gdy dziecko wrzuciło/wyjęło kulkę do pudełka? Nałożyło buty (w dodatku na odwrót)? Zamiauczało jak kotek?

Z wiekiem ta potrzeba wcale nie przemija, a mamom jakoś nie ubywa obowiązków. Jeżeli nie chcesz skończyć animując 12-latka, naucz dziecko samodzielnej zabawy, kiedy jeszcze jest małe. Zostaw je w pokoju najpierw na 5 minut, potem na 10, 15 itd. Co jakiś czas przychodź i chwal, że tak ładnie się samo bawi. W ten sposób nie wychowasz dziecka, które potrafi spędzać czas tylko przed komputerem albo jeśli ktoś dorosły mu go zorganizuje.

2. Naucz dziecko kompetencji społecznych

To bardzo istotna umiejętność, bo człowiek, który ma dobre relacje z innymi ludźmi nie tylko nie jest samotny, ale też nie ma problemów z takimi rzeczami, jak znalezienie pracy czy odnalezienie się w nowym środowisku. Czasy, gdy człowiek pracował w jednym miejscu przez całe życie, bezpowrotnie minęły, więc twoje dziecko bardzo skorzysta, jeśli posiądzie tzw. „miękkie umiejętności”.

Z tego powodu warto rozwijać inteligencję emocjonalną dziecka – ustal jasne zasady zachowania i je egzekwuj, ucz dziecko szacunku do innych i współpracy z innymi, nazywaj własne i dziecka emocje. To tylko skrótowe pomysły na rozwijanie inteligencji emocjonalnej – więcej czytaj tutaj.

Zobacz także

3. Naucz dziecko jeść wszystko

Jeśli uważasz, że taki kulinarny trening to chwyt, który służy głownie rodzicom, masz rację... w połowie. Dziecko, które je normalne, pełnowartościowe posiłki, raczej nie będzie miało problemów z otyłością, a w przyszłości spokojnie pojedzie z kolegami na obóz i nie zasłabnie z niedożywienia. Jedzenie ma wartości odżywcze, ale też wymiar społeczny. Posiłek to czas spędzany razem przy stole i nikt nie lubi jeść w towarzystwie kapryśnego dziecka, które krzywi się na widok wszystkiego, co znajdzie na talerzu. O wiele przyjemniej jest jeść z kimś, kto potrafi cieszyć się jedzeniem.

Dlatego od małego przyzwyczajaj dziecko do wszystkich smaków. Nie ustępuj przy pierwszym sprzeciwie – niech dziecko zje chociaż odrobinkę chłodniku, ryby, szparagów. Jeżeli nie masz pewności, czy już możesz wprowadzić do diety poszczególne składniki, skorzystaj z naszej encyklopedii żywienia dziecka.

4. Naucz dziecko sprzątać po sobie

Wyręczanie dziecka w obowiązkach domowych, które spokojnie mogłoby wykonywać samo, to zdecydowanie zły pomysł. Nie mówiąc o tym, że z czasem stanie się to naprawdę frustrujące. Jest wiele czynności, w których może pomóc rodzicom już 2-latek, a tym bardziej starsze dziecko. Odkładanie zabawek na miejsce, podlewanie kwiatków, ścieranie kurzu ze stoliczka to tylko przykłady.

Na pewno sama wymyślisz jakie „obowiązki” są na tyle bezpieczne i łatwe, że dziecko może je samodzielnie wykonać. Pamiętaj, żeby z wiekiem je dziecku nieco rozszerzać – zgodnie z jego możliwościami. Tak nauczysz je podstawowej odpowiedzialności za wasz dom. Zacznij już dziś wieczorem – nie sprzątaj sama zabawek, niech dziecko ci pomoże.

5. Naucz dziecko się ruszać

Małe dzieci i tak są ruchliwe, wiemy to bardzo dobrze. To nic złego! Dbaj o to, żeby nie zatraciły tej naturalnej potrzeby, bo przedszkole i szkoła mają magiczną moc zamieniania jej w wieczne znudzenie i niechęć do sportu. Nie dopuść do tego! Od małego przyzwyczajaj dziecko do faktu, że jazda na rowerze, chodzenie pieszo, wyście na basen to normalne, codzienne zajęcia, a nie odświętne aktywności.

Na urodziny czy dzień dziecka zamiast torby żelków podaruj maluchowi trójkołowa hulajnogę, rękawki do pływania albo zabierz go na najlepszy plac zabaw w okolicy. Pokaż mu, że po zakupy się idzie, a nie jedzie samochodem. Ćwicz razem z dzieckiem. Nie zabieraj dziecka do galerii handlowej – zagraj z nim w piłkę. Ruch jest mu bardzo potrzebny teraz, gdy się intensywnie rozwija, ale też jako nawyk na przyszłość.

Czytaj też:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama