Wystarczy nieprzygotowanie do sprawdzianu albo nieodrobiona praca domowa, aby dziecko zaczęło myśleć nad tym, co zrobić, żeby nie iść do szkoły. Jeśli uczeń ma rozsądnych rodziców, którzy ufają dziecku, a dziecko im, najczęściej wystarczy szczera rozmowa. Jeśli dziecko rzadko zawala naukę, gdy przyjdzie i powie wprost, że nie chce iść dzisiaj czy nazajutrz do szkoły, rodzice mu na to pozwolą, o ile sytuacja nie powtarza się za często.
Zdarza się jednak, że ze strachu przed surowymi rodzicami dzieci są w stanie zastosować nawet najdziwniejsze metody symulowania choroby. Poznaj je i w razie pojawienia się podejrzeń spytaj wprost, czy gorączka u dziecka, rozwolnienie czy inne dolegliwości nie są skutkiem jednej z nich.
Jak nie iść do szkoły – najczęstsze wymówki
Niektóre dzieci są skłonne wypróbować wszystkiego, co da im szansę na wywołanie objawów choroby. O ile część z nich nie jest zbyt groźna, o tyle część „sprawdzonych” wymówek uczniów naprawdę niesie ze sobą zagrożenie dla zdrowia:
- Jedzenie surowych rzeczy – może wywołać gorączkę, bóle brzucha i biegunkę.
- Chodzenie zimą po dworze lub siedzenie przy otwartym oknie z mokrą głową – może wywołać gorączkę, zapalenie zatok, a w skrajnym przypadku – zapalenie opon mózgowych.
- Maczanie termometru w szklance gorącej herbaty – zwykłe oszustwo, bez skutków ubocznych.
- Rozgrzewanie termometru na grzejniku – znowu oszustwo i na szczęście brak skutków ubocznych.
- Nacieranie policzków i czoła, udawanie braku apetytu, wywoływanie kaszlu, pocieranie oczu + solidny dodatek dobrego aktorstwa – ma na celu stworzenie pozorów początków choroby.
- Symulowanie objawów COVID-19.
Jeśli podejrzewasz, że twoje dziecko celowo zjadło lub wypiło coś, co spowodowało dolegliwości, koniecznie z nim spokojnie i szczerze porozmawiaj. Dowiedz się, co zjadło lub wypiło, żeby wywołać objawy choroby. Czasami konieczne może być płukanie żołądka, które uchroni dziecko przed zatruciem i poważnymi konsekwencjami zdrowotnymi! Na przyszłość koniecznie wytłumacz mu, że takie zachowania to skrajna nieodpowiedzialność. Jeśli nie chce iść do szkoły, warto dowiedzieć się, dlaczego i wspólnie przegadać sprawę.
Jak nie iść do szkoły? Najważniejsza jest rozmowa
Warto, żeby twoje dziecko wiedziało, że nie musi uciekać się do kłamstwa. Jeśli z jakiegoś powodu okazjonalnie nie chce iść do szkoły, szczera rozmowa o powodach chęci wagarowania będzie najlepszym rozwiązaniem.
Rozmowa
Bardzo możliwe, że twoje dziecko boi się iść do szkoły, bo nie nauczyło się na sprawdzian albo nie ma gotowego materiału na zaliczenie. Może zupełnie o tym zapomniało, a może odpuściło z powodu gorszego samopoczucia. Warto o tym porozmawiać. Przypomnijmy sobie, jak to było, kiedy sami byliśmy dziećmi. Sami oczekiwaliśmy wsparcia i zrozumienia od swoich rodziców. Dajmy je swoim pociechom.
Wolontariat
Rodzice na pewno nie będą mieli nic przeciwko okazjonalnej nieobecności w szkole, gdy ich dziecko zamiast na lekcjach skupi się na wolontariacie. Pomagając innym, dziecko może uzyskać również dodatkowe korzyści: dzięki wolontariatowi często można uzyskać dodatkowe punkty za aktywność, wyższą ocenę z zachowania i... usprawiedliwienie nieobecności w czasie lekcji.
Konkursy i zawody sportowe
Nie dość, że podczas konkursów czy zawodów dziecko zdobywa nowe umiejętności, to jeszcze może czasem odpocząć od szkolnych murów. Aktywne uczestnictwo w pozalekcyjnych aktywnościach często zwalnia uczniów z odpytywania czy pisania kartkówek następnego dnia. Warto więc się rozwijać!
Przeczytaj też: