


Dobry tornister dla pierwszoklasisty
Wybór pierwszego tornistra dla dziecka to nie lada wydarzenie! Jaki tornister będzie najlepszy dla pierwszoklasisty? Postanowiliśmy popytać i zobaczyć, co polecają inni rodzice, których dzieci swój debiut szkolny mają już za sobą. Bazujemy też na własnym doświadczeniu z naszymi dziećmi i bardziej (lub mniej) trafionymi modelami tornistrów do szkoły.
Dobry tornister dla pierwszoklasisty: jaki wybrać?
Tornister na pierwsze lata nauki w szkole to lepszy pomysł niż plecak. Jest lepiej wyprofilowany i zachowuje kształt, chroniąc książki i zeszyty oraz, przede wszystkim, plecy dziecka. Tornister powinien być też lekki: idealnie, gdy pierwszy tornister pierwszoklasisty waży około 1 kg.
Wybierając plecak czy tornister, zwróć również uwagę, czy jest on uszyty z mocnego i oddychającego materiału, czy ma wyprofilowany tył i czy ma odpowiednią wielkość dostosowaną do wzrostu i sylwetki twojego dziecka. Pamiętaj również, że dla dziecka ważne będzie, żeby tornister był przede wszystkim ładny, najlepiej zgodny z jego zainteresowaniami.
Lekki tornister dla chłopca i dziewczynki
Nie kupuj tornistra czy plecaka na kółkach, chociaż kusi cię, żeby odciążyć plecy dziecka. Jak tłumaczy dr Tomasz Rawo, ortopeda dziecięcy i traumatolog w Carolina Medical Center w Warszawie, takie rozwiązanie nie zawsze jest bezpieczne. – Dziecko, ciągnąc za sobą tornister, przyjmuje wymuszoną, nienaturalną postawę, uwydatnia się asymetryczna, zrotowana sylwetka wymuszona przez odchylenie jednego barku do tyłu. Zdecydowanie zdrowsze jest noszenie odpowiednio dobranego plecaka i pilnowanie ciężaru, jaki dziecko w nim nosi – tłumaczy ekspert.
Szukając odpowiedniego tornistra, pamiętaj, żeby postawić na sprawdzone modele. Te, które są bezpieczne dla kręgosłupa dziecka, wygodne, a do tego ładnie wyglądają, wcale nie muszą kosztować majątku. Przedstawiamy propozycje tornistrów dla dziewczynki i chłopca od najtańszego do najdroższego:
Ranking tornistrów:
- Kasetonowy z Minionkami, 70 zł
- Deform Footbal, 110 zł
- Paso Barbie Girl, 130 zł
- Paso z kotkiem, 140 zł
- Herlitz z jednorożcem, 159 zł
- Hama Light Tweedy, 175 zł
- Topgal Chi, 315 zł
- Coocazoo Tribal, 390 zł
Zobacz też:

Tornister kasetonowy Minionki
Tornister kasetonowy Minionki, 70 zł
Polska produkcja – firma St. Majewski. Uszyty z materiałów wysokiej jakości, nieprzemakalny. Komora główna ma dwie przegrody. Plecy są precyzyjnie profilowane i miękko wyściełane. Dno jest wzmocnione, wodoodporne i łatwe do czyszczenia.

Tornister Derform Football
Tornister Derform Football, 110 zł
Lekki i wytrzymały. Komora główna zamykana na dwukierunkowy zamek błyskawiczny. Do tego mniejsza frontowa kieszeń oraz dwie dodatkowe boczne – jedna na suwak (pojemna!), druga siateczkowa z gumką. Tornister ma dobrze wyprofilowane plecy pokryte oddychająca tkaniną (pasy też są nią wyściełane).

Tornister Paso Barbie Girl
Tornister Paso Barbie Girl, 130 zł
Nietypowy, bo choć z motywem Barbie – nie jest różowy. Ma wręcz sportowych charakter. Profilowane i wentylowane plecy oraz pasy na ramiona zapewniają komfort dziecku. Całość wykonana z nieprzemakalnych i trwałych materiałów. Tornister dzięki usztywnieniu zawsze zachowuje kształt. Bardzo lekki – 850 g.

Tornister Paso Rachaelhale Be Happy
Tornister Paso Rachaelhale Be Happy, 140 zł
Tornister jest leciutki i dobrze zaprojektowany. Ma wyprofilowane i usztywnione plecy oraz wygodne pasy na ramiona. Komora główna z przegródką, mniejsza frontowa kieszeń oraz dwie dodatkowe boczne – jedna na suwak, druga siateczkowa z gumką. Tornister ma odblaskowe elementy zwiększające bezpieczeństwo dziecka.

Tornister Herlitz Smart Unicorn
Tornister Herlitz Smart Unicorn, 159 zł
Od wielu lat dużą popularnością cieszą się tornistry Herlitz, a szczególnie model Smart – zaprojektowany właśnie z myślą o najmłodszych uczniach. Te tornistry są niewielkie, lekkie, mają dobrze wyprofilowane plecy i odpowiednią liczbę kieszonek. Poza tym są dobrej jakości i spokojnie wystarczą na pierwsze trzy lata szkoły.

Tornister Hama Light Tweed
Tornister Hama Light Tweedy, 175 zł
Renomowany producent gwarantuje najwyższą jakość i daje gwarancję na 4 lata! Tornister waży tylko 900 g i ma stelaż z włókna szklanego. Dlatego jest wyjątkowo sztywny i zawsze zachowuje kształt. Klapa górna zapinana na magnetyczną klamrę. Plecak ma zwartą bryłę i profilowane plecy.

Tornister Topgal Chi
Tornister Topgal Chi, 315 zł
Wielu zwolenników wśród rodziców i uczniów mają również plecaki firmy Topgal, które powstały z myślą o pierwszoklasistach. Podobnie jak w przypadku Herlitza, są lekkie, ładne i funkcjonalne. I bardzo dobrej jakości!

Tornister Coocazoo Jobjobber Tribal
Tornister Coocazoo Jobjobber Tribal, cena: 390 zł
Jeśli chcesz przeznaczyć więcej pieniędzy na tornister dla swojego pierwszoklasisty, możesz rozważyć zakup tornistra/plecaka Hama, np. Coocazoo – ma wielu fanów wśród rodziców. Jest lekki i bardzo dobrej jakości, a do tego całkiem ładny. Jedynym minusem produktu jest wysoka cena.



Dorota Zawadzka poruszyła temat szkolnych tornistrów, które w jej ocenie są zdecydowanie za ciężkie. Dzieci nie powinny tyle dźwigać, tym bardziej że większość rzeczy noszą zupełnie niepotrzebnie. Superniania radzi rodzicom, co należy wyjąć z plecaków. Dorota Zawadzka: „Odchudźcie szkolne tornistry!” Psycholożka zwraca uwagę, że za dużo wkładamy na dziecięce plecy. Szkolne tornistry są kilkukrotnie cięższe, niż wynosi norma pozwalająca dzieciom zachować zdrowy kręgosłup. „Według zaleceń specjalistów na dziecięce barki nie powinniśmy kłaść więcej niż 10%-15% masy ciała ucznia. Znaczy to, że tornister pierwszoklasisty nie powinien ważyć więcej niż 2-3 kg, a szóstoklasisty około 5 kg. W rzeczywistości do szkoły dzieci noszą po 7 i więcej kg”. Dorota Zawadzka ma kilka pomysłów na zmniejszenie wagi plecaków. Wystarczy wyjąć z nich rzeczy, które i tak w szkole są zbędne: „Uważam, że dzieci nie powinny w ogóle nosić do szkoły podręczników. W szkole "podręcznikiem" jest nauczyciel. To on ma przekazać wiedzę uczniom, zainteresować wykładanym przez siebie przedmiotem, wykorzystać multimedia czy choćby klasową tablicę. Książki i ćwiczenia są dziecku potrzebne w domu, gdy nie ma nauczyciela i trzeba powtórzyć materiał czy doskonalić wiedzę”. To nie wszystko. Zamiast ulegać modzie, rodzice powinni kupować rzeczy praktyczne i lekkie – dotyczy to m.in. zeszytów i piórników: „Kolejnym elementem są zeszyty. Często rodzice ustępują przed zmysłem estetycznym i modą rządzącą dziećmi. Kupujemy grube "księgi" w twardych lakierowanych okładkach. Tu powinien wkroczyć nauczyciel. Wystarczy na pierwszej lekcji ogłosić, jak ma wyglądać zeszyt do danego przedmiotu. Miękka oprawa, maksimum 32 kartki. (...) Ktoś powinien być mądrzejszy i pomyśleć, że nie ma większego sensu...