
Wyobraźcie sobie, że jesienny park to skarbiec, a wy jesteście szczęściarzami, którzy mogą zabrać z niego, co tylko chcą. Wypchajcie kieszenie kasztanami i żołędziami, poszukajcie klonowych „nosków”, powyginanych gałązek… Pozbierajcie liście. W domu urządźcie wystawę – niech pozostali domownicy oraz goście także się nimi cieszą. A potem uzupełniajcie waszą kolekcję, bo jesienne skarby mają wiele zastosowań.
W co bawić się z dzieckiem jesienią?
- Kasztaniaki. Twojemu dziecku znudziły się już ludziki z kasztanów i żołędzi? Zróbcie gąsienicę, smoka albo nawet autko podobne do tego, jakim jeździ Fred Flinston. Wykorzystajcie do tego patyczki, łupinki po orzeszkach bukowych, sosnowe igły itd. Oprócz zapałek lub wykałaczek użyjcie korków od butelki, włóczki, sznurka i rafii, strzępków kolorowej bibułki, kawałków tkanin, plasteliny, papieru, cekinów, piórek itd.
- Dyniołki. Małe ozdobne dynie (można je kupić w warzywniakach i na bazarach) są piękne same w sobie, ale ozdobione przez dziecko będą jeszcze piękniejsze. Oczy, uszy, a nawet ręce, nogi, skrzydła i co tylko przyjdzie wam do głowy możecie zrobić z plasteliny – będzie trzymać, jeśli dobrze ją rozgrzejecie w dłoniach. „Na plastelinę” możecie przykleić, np. kawałki włóczki (zróbcie z nich dyniołkowi włosy), piórka (a to skrzydła pękatego aniołka) albo cekiny i koraliki (oczy).
- Zielnik. Przyklejony do kartki suchy liść można oglądać tylko z jednej strony. Włożony w sztywną plastikową okładkę na dokumenty – z obu. Jeśli macie więcej okładek, zróbcie na ich krawędzi otworki (dziurkaczem) i przewiążcie sznurkiem – powstanie książeczka (sznurek trzeba zawiązać luźno, zamiast niego przez dziurki można przełożyć kółka na klucze). Skorzystajcie z miękkich przejrzystych „koszulek” do segregatora – żeby liść się nie przesuwał, przyklejcie go paseczkiem taśmy klejącej albo klejem.
- Wachlarz. Z grubego kartonu wytnijcie kółko z rączką (coś na kształt rakietki do tenisa stołowego). Uchwyt owińcie ciasno sznurkiem (wcześniej możecie go wzmocnić, przyklejając dodatkowe paski tektury). Do kółka przyklejcie suche liście. Małej damie wachlarz wydaje się zbyt skromny? Przyklejcie do liści cekiny i piórka!
- Malowanie na liściach. Można to robić choćby plakatówkami. Co na nich malować? Wszystko, na co macie ochotę: oczy, zamki, pieski itd. Możecie też zmienić im kolory na takie, których na próżno szukać w jesiennym parku – np. turkusowy.
- Rodzina jeży. Okrąglutkie ciałka ze szpiczastymi pyszczkami ulepcie z plasteliny. Oczy i noski zróbcie z błyszczących koralików (będą lśniły jak prawdziwe), a igły z nazbieranych w parku sosnowych igieł (wystarczy wetknąć je w plastelinę). Inna propozycja to jeż z kasztanowych łupinek.
- Ptak w gniazdku. Tułów i głowę ptaka ulepcie z plasteliny (wystarczą dwie kulki: duża i mała). Ogon i skrzydła zróbcie z kolorowych liści – wystarczy wetknąć je w plastelinę. Oczy z koralików, a dzióbek z kawałka papieru. Posadźcie ptaszka w gniazdku z suchej trawy albo rafii. Może zamiast jajek będzie wysiadywał w nim żołędzie?
- Pudełko na skarby. Tekturowe pudełko (np. po butach, które kupiliście na jesień) oklejcie przyniesionymi z parku cienkimi patyczkami (wcześniej musicie je wysuszyć). W szpary między patyczkami możecie powtykać rafię albo suchą trawę.
- Wazonik. Oklejcie słoik plasteliną (wcześniej trzeba ją dobrze rozgrzać w dłoniach). Pamiętajcie także o gwincie, żeby wazonik był ładnie wykończony (możecie okręcić gwint sznurkiem). Powtykajcie w plastelinę ozdoby: łupinki po orzechach pistacjowych, goździki, pestki dyni, czapeczki żołędzi, ziarenka pieprzu, ryż, kaszę gryczaną itd. Możecie ułożyć jakiś wzór, np. paski albo zygzaki.
Zobacz też: 31 zabaw na jesienne wieczory