Jest co najmniej kilka powodów, dla których lepiej trzymać nasze pociechy na dystans od frytek, chipsów, hot dogów i innych produktów tego rodzaju. Oto najważniejsze z nich: 1. Żywność typu fast food ma za dużo kalorii Trzyletnie dziecko potrzebuje zaledwie 1200 kalorii dziennie, cztero-sześciolatek - od 1400 do 1800. Tymczasem mała porcja frytek w popularnej sieci ma 240 kcal (duża 475!), shake czekoladowy 335, wieśmac 580, a duża porcja chicken wings (8 sztuk) aż 930! Co gorsza, rzadko jada się te produkty solo – dzieci uwielbiają zestawy, popijają posiłek kaloryczną colą... Efekt? Są dwie możliwości: po wizycie w restauracji typu fast food maluch nie będzie w stanie zjeść bardziej wartościowego posiłku (a tym samym jego organizm zostanie pozbawiony odpowiedniej ilości witamin i mikroelementów) albo zje w sumie zbyt dużo. Jednorazowe obżarstwo skończy się co najwyżej bólem brzuszka, jeśli jednak dziecko odżywia się w ten sposób często, grozi mu otyłość . Czy wiesz, że polskie dzieci tyją najszybciej? 2. Żywność typu fast food ma za dużo tłuszczu Frytka czy hamburger to nic innego jak nasączona niezdrowym tłuszczem ziemniaczana albo mięsna gąbka. Nasycone kwasy tłuszczowe podnoszą poziom "złego" cholesterolu. Podczas smażenia kwasy tłuszczowe przekształcają się w formę "trans", których spożywanie może prowadzić do miażdżycy. Oczywiście nie grozi ona kilkulatkowi. Kłopot z szybkimi daniami polega jednak na tym, że dziecko przyzwyczaja się do ich smaku i z czasem jest mu coraz trudniej się bez nich obejść . W efekcie nawet jeśli nie zaszkodzą mu teraz, zrobią to później: nie zawsze będzie miało czas i ochotę, żeby "wybiegać" nadmiar kalorii. 3. Żywność typu fast food zawiera za dużo soli, cukru i innych niezdrowych dodatków Zawarta w hamburgerach czy frytkach sól obciąża...
Jedzenie typu fast food jest niezdrowe, o tym nie trzeba nikogo przekonywać. Niektórzy jednak zadają sobie pytanie, dlaczego właściwie należy go unikać. Czy nie możemy sobie lub dziecku pozwolić od czasu do czasu na pyszne frytki, hamburgera lub kebab? Dietetyk kliniczny Sylwia Leszczyńska wyjaśnia, co zawierają w sobie produkty nazywane fast foodami i dlaczego, mimo swojej kaloryczności, nie dostarczają nam odpowiedniej ilości składników odżywczych.
Fast foody ociekają tłuszczem
Głównym powodem, dla którego należy unikać fast foodów, jest to, że są wysoko kaloryczne i w większości kalorie te pochodzą z tłuszczu. Dietetyk Sylwia Leszczyńska wyjaśnia, że np. 100 g frytek zawiera 560 kalorii, przy czym aż 60 proc. z nich pochodzi z tłuszczu, w jakim są zanurzone, a tylko 40 proc. z ziemniaka. Dodatkowo tłuszcze zawarte w fast foodach to zwykle kwasy tłuszczowe trans, które:
- obniżają odporność,
- powodują zwiększenie wydzielania substancji prozapalnych.
Żywność typu fast food pozbawiona jest cennych składników
Jak podaje dietetyk, w fast foodach znajdziemy małą ilość błonnika, witamin i minerałów, przez co są to „produkty o bardzo niskiej gęstości odżywczej”. Spożywanie ich powoduje, że tak naprawdę nasz organizm nie jest odżywiony właściwie i nie może w pełni prawidłowo funkcjonować (nawet jeśli po zjedzeniu frytek czy chipsów czujemy, że nasz brzuch jest pełny).
Zobacz także: Okrągłe znaczy zdrowe? Fakty i mity o otyłości u dzieci
Produkty typy fast food mają wysoki indeks glikemiczny
„Indeks glikemiczny to wskaźnik, który mówi nam o tym, jak szybko podnosi się poziom glukozy we krwi” – wyjaśnia dietetyk. Produkty o wysokim indeksie, w tym fast foody, powodują bardzo szybki wzrost poziomu glukozy we krwi, a następnie bardzo szybki spadek. Przez to dość szybko po jedzeniu znów jesteśmy głodni, a nasza waga rośnie.
To wszystko sprawia, że jedzenie typu fast food jest naprawdę niewskazane. Wszyscy powinniśmy go unikać, ale szczególnie niezdrowe jest dla dzieci, które rosną i powinny otrzymywać jedynie zdrowe i odżywcze posiłki.
Nie bez powodu fast foody nazywane są śmieciowym jedzeniem. Powodują wypełnienie żołądka, ale są pozbawione składników, których naprawdę potrzebujemy, aby dobrze się czuć i być zdrowym.
Zobacz także: