Zdrowe dziecko nie zagłodzi się na śmierć, ale rodzice i tak się boją, że dobowa dieta składająca się z połówki banana i cukierka znalezionego na placu zabaw nie przysłuży się dobremu rozwojowi ich pociechy. Nawet, jeśli waga i wzrost dziecka wypadają przyzwoicie na siatce centylowej, taka „głodówka” może się ciągnąć tygodniami, a to już zaczyna być naprawdę niepokojące.

Reklama

Porzućmy więc na moment centyle i zastanówmy się, czy rodzinny stół warto zamieniać w pole bitwy. Z jednej strony chcemy uniknąć awantur z dzieckiem, ale gdy w grę wchodzą zdrowe posiłki i prawidłowy rozwój, sprawa nabiera powagi. Co można zrobić, żeby dziecko zaczęło jeść normalnie?

Jak zachęcić dziecko do polubienia domowych posiłków

Jedzenie to nie tylko paliwo dla ciała. To także społeczna aktywność i większość mam zgodzi się, że rodzinny stół to miejsce, przy którym zaczynają się kształtować zdrowe nawyki żywieniowe (i dobre maniery, miejmy nadzieję). Dlatego jedzcie wspólnie. Nawet, jeżeli rodzina w komplecie zbiera się dopiero wieczorem, pilnuj, żeby dziecko w ciągu dnia nie jadło samo, tylko z opiekunem. Usadzone na wysokim krzesełku na pewno nie będzie jadło z apetytem, gdy nikt nie będzie mu towarzyszył.

Przy stole z rodziną dziecko uczy się cieszyć wspólnym posiłkiem i różnymi smakami. Ale często talerz mamy czy taty jest dla malucha znacznie bardziej interesujący niż jego własny, nawet, jeżeli jecie to samo. Rozwiązaniem jest tutaj dziecięca chęć naśladowania dorosłych - gdy zobaczy, że zjadasz swoje śniadanie, obiad, kolację, dziecko zacznie robić to samo, a przynamniej spróbuje. To już coś.

Zobacz także

Jedzenie a małe dzieci - powtórka z faktów

  • Może tylko ci się wydaje, że dziecko nic nie je? Pamiętaj, że małe dzieci mają małe żołądki i zaspokajają się mniejszymi porcjami niż dorośli.
  • Zrób rachunek sumienia i przypomnij sobie, czy nie dokarmiasz dziecka przy każdej możliwej okazji. Tu pół bułeczki, tam garść winogron, potem serek - dziecko potrafi się tym najeść i wtedy na pewno nie zechce jeść obiadu.
  • Zimny posiłek może być tak samo odżywczy, jak ciepły - kanapka z dobrego pieczywa z masłem, plastrem wędliny i ogórkiem to całkiem niezły wynik.
  • Dzieci nie mają takiej potrzeby eksperymentowania z jedzeniem, jak dorośli. Chętnie jedzą w kółko to samo, ale z czasem z tego wyrastają i zaczynają próbować nowych rzeczy.
  • Pełnoziarniste produkty są ciężkostrawne. Dwulatki mogą ich zacząć próbować, ale młodsze dzieci raczej nie. Nie miej wyrzutów sumienia, jeśli podajesz dziecku głównie białe pieczywo, ryż i zwykły makaron.
  • Jajko to skarbnica wartości odżywczych. Zawiera aż 13 witamin i 6 gram białka (dziecko potrzebuje ok. 16 g dziennie).

Gdy dziecko prawie nic nie je

Dziecko nie jest chore, nie ząbkuje, a nic nie je. Co wtedy? Dawanie mu czegokolwiek, byle zjadło (batona, chińskiej zupki, chipsów) nie jest rozwiązaniem. Najpierw dokładnie obserwuj sytuację i zapisuj każdy jego kęs. Pod koniec dnia będziesz mieć pełny obraz sytuacji - być może nie jest aż tak źle, jak ci się wydaje?

Dzieci mają różne zapotrzebowanie energetyczne i różne apetyty. Niektóre wolą jeść malutkie porcje, ale często. Spróbuj przygotować dziecku kolorowy talerz z owocami, warzywami, ugotowanym makaronem - może coś z tego wybierze?

Jeżeli twoje wysiłki nie przynoszą efektów, a z dziennych zapisków wynika, że dziecko naprawdę się nie odżywia, idź z nim do lekarza.

Czytaj też:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama