Rewolucja w schemacie żywienia niemowląt? Wszystko z powodu... genów!
Dlaczego jedno dziecko tyje, a inne nie (choć jedzą tyle samo), jedno może pić mleko, jeść wołowinę i gluten, a inne nie? W przyszłości dla każdego dziecka lekarze będą układać indywidualne zalecenia zgodnie z genami dziecka - mówi dr Aneta Górska-Kot, pediatra.
Pani Doktor, czy to prawda, że dla każdego dziecka powinny być inne zalecania odnośnie tego, co ma jeść?
Tak, zalecenia opracowywane przez Instytut Żywności i Żywienia czy Instytut Matki i Dziecka dotyczą ogółu dzieci i dorosłych.
Jednak u pewnego procenta dzieci (i dorosłych) ogólne zalecenia żywienia trzeba zmodyfikować. Jedno dziecko po to, by rosło zdrowo, musi dostawać więcej białka albo mniej węglowodanów, więcej witaminy D czy kwasów omega-3. Inaczej będzie kulała jego odporność, wzrok albo nie osiągnie takich zdolności intelektualnych, jak to byłoby możliwe.
Skąd w takim razie wiedzieć, co dziecko powinno jeść?
Można to sprawdzić na postawie badań nutrigenetycznych.
Co to jest nutrigenetyka?
Nutrigenetyka mówi, jak w naszych genach jest zakodowana zdolność do trawienia poszczególnych składników pokarmowych, czyli w jaki sposób geny są odpowiedzialne za trawienie.
Od naszych genów zależy przyswajanie składników i trawienie?
Tak. Po to, żeby to zrozumieć, musimy nieco wejść w strukturę genu. W każdej komórce znajduje się DNA, którego składnikami są nukleotydy, a w nich znajdują się różnego rodzaju zasady: purynowe i pirymidynowe. Wystarczy, że w całym długim łańcuchu DNA jedna zasada jest wymieniona na inną, a już trawienie określonych pokarmów będzie wyglądało inaczej. Może to zmienić aktywność enzymów.
Jeśli będzie to np. enzym odpowiedzialny za trawienie węglowodanów, dziecko może potrzebować więcej czasu na ich trawienie. Np. jedno dziecko 100 g cukru strawi w ciągu 5 godzin, a inne będzie na to potrzebowało 10 godzin, a i tak 20 g odłoży mu się w postaci tłuszczu.
Czytaj też: Polskie dzieci tyją najszybciej w Europie
To znaczy dziecko tyje nie z powodu tego, że je za dużo, tylko winne są geny?
Otyłość jest zwykle spowodowana tym, że za dużo się je. Ale jeśli dziecko będzie nosicielem genu otyłości, to pomimo tego, że wcale nie je dużo, może tyć.
Co jeszcze można sprawdzić dzięki testom nutrigenetycznym?
Np. to, czy dziecko nie ma nietolerancji laktozy albo nietolerancji glutenu. Nietolerancja laktozy jest spowodowana brakiem albo osłabionym działaniem enzymu laktazy, który trawi laktozę (cukier mleczny).
To samo dotyczy nietolerancji glutenu. Objawy nietolerancji to nie zawsze bóle brzucha i złe przybywanie na wadze. Często problemem jest po prostu złe samopoczucie, zmiany skórne. Klasyczne testy w kierunku celiakii (wrodzonej nietolerancji glutenu) często wychodzą ujemnie, a dziecko ma nieprzyjemne objawy, które kończą się dopiero po wycofaniu z diety glutenu.
Czy to prawda, że od genów zależy też przyswajanie witaminy D?
Tak, z badań wynika, że wszyscy mamy niedobory witaminy D. Jeśli jednak dziecko będzie nosicielem genu, który powoduje słabsze metabolizowanie tej witaminy, musi zawsze przyjmować jej wyższe dawki, nawet 3 razy większe niż zalecana norma. Inaczej nadal będzie miało niedobory.
Można też zbadać u dziecka metabolizm kwasów omega-3, które są niezbędne do dobrej pracy mózgu, wzroku, odporności. Może się okazać, że dziecko musi dostawać ich więcej, bo też ma gen powodujący gorsze ich przyswajanie.
Z tego wynika, że każde dziecko powinno nieco inaczej jeść?
Za tym idą nawet najnowsze wytyczne dotyczące żywienia niemowląt i hasło programowania żywieniowego. Zalecenia powinniśmy dopasowywać w indywidualny sposób do każdego. Jedno dziecko je białko w postaci wołowiny, ale to nie znaczy, że inne też tak musi, bo ono może mu zupełnie nie służyć.
W przyszłości dla każdego dziecka będzie indywidualny schemat żywienia?
Na pewno schemat będzie on bardziej zindywidualizowany. U każdego dziecka inaczej przebiega trawienie.
Komu warto zalecić badania nutrigenetyczne?
Na pewno warto je wykonać, jeśli rodzice mają sami mają problemy z nadwagą, nietolerancje pokarmowe albo dziecku stale coś dolega: bóle brzucha, jest stale zmęczone, rozdrażnione, a nie wiadomo, jaka jest tego przyczyna. Ale warto by było wykonać je u każdego dziecka, także takiego, które rozwija się dobrze.
dr n. med. Aneta Górska-Kot jest ordynatorem Oddziału Pediatrii w Szpitalu Dziecięcym im. prof. Bogdanowicza przy ul. Niekłańskiej
Czytaj też:
- Dlaczego zmieniono zalecenia żywienia niemowląt?
- Niemowlęta są źle karmione - szokujący raport
- Są dowody: dieta niemowlęcia wpływa na geny