Rozszerzanie diety niemowlaka: Mamo, masz nasze wsparcie! [WYWIAD]
Zapoznawanie malucha z nowymi smakami może spędzać rodzicom sen z powiek. Nie ma jednego idealnego sposobu na wprowadzanie nowych posiłków, ale są takie, które mogą służyć jako wskazówki. O tym, jak nie zwariować, mówi Natalia Żebrowska, specjalista ds. żywienia.
Redakcja: Początek rozszerzania diety dziecka to właściwie dla każdej matki duży stres i przeżycie. Tym bardziej że często słyszy się sprzeczne wskazówki w tym temacie...
Natalia Żebrowska: WHO zaleca wyłączne karmienie piersią przez pierwszych 6 miesięcy życia dziecka. Schemat żywienia niemowląt dopuszcza jednak rozpoczęcie wprowadzania nowych pokarmów po 4. miesiącu. Ważne, żeby proces rozszerzania diety odbywał się stopniowo.
Jednak same widełki czasowe to niezbyt precyzyjna wskazówka, prawda? Zostają wątpliwości, od czego zacząć, jaki sposób wprowadzania stałych pokarmów wybrać… Widzi to Pani?
Owszem, ale poza wątpliwościami widzę również to, jak różnie rodzice podchodzą do żywienia. Są np. tacy, którzy preferują gotowe dania w słoiczkach oraz ci, którzy kochają gotować i nie wyobrażają sobie karmić dzieci inaczej niż przyrządzonym przez siebie jedzeniem. Jest także grupa osób, która będzie podawać zamiennie gotowane przez siebie obiady oraz jedzenie w słoiczkach. Albo np. jedni preferują karmienie łyżeczką, inni zaś metodę BLW, gdzie bobas dostaje jedzenie do rączki. Nie ma jednego idealnego sposobu żywienia, który sprawdzi się u każdego dziecka. Każdy może mieć swoją wizję tego, jak chce wychowywać swoje maleństwo, może mieć też swoje preferencje czy nawyki. Do tego każde dziecko jest inne i na tym polega magia! Bo statystyczne dziecko, tak jak i statystyczna mama czy tata, nie istnieją.
Jak się zmieniały te preferencje czy też mody na przestrzeni lat? I jednocześnie – jak zmieniały się zalecenia żywieniowe?
Dzisiaj wiedza jest dostępna na wyciągnięcie ręki. Dzięki internetowi i ogólnej globalizacji źródeł informacji jest coraz więcej, ale też są bardzo zróżnicowane i czasami trudno je weryfikować. Możemy mieć dużo więcej kontaktu z innymi rodzicami, których często nawet nie znamy. Zdarza się, że stają się oni dla siebie nawzajem źródłem informacji. Kiedyś takimi źródłami były przede wszystkim nasze mamy, ojcowie i babcie – osoby z najbliższej rodziny. Zdaje mi się, że teraz coraz częściej opieramy się na większej ilości opinii.
Jednocześnie na przestrzeni lat zmieniły się ogólne zalecenia żywieniowe. Kiedyś to przede wszystkim zboża stanowiły podstawę piramidy żywieniowej. Również w związku z tym, często jako pierwsze dziecku podawane były kaszki (jako forma zbóż). Jak teraz wiemy, to warzywa i owoce powinny stanowić podstawę diety człowieka, a bazą powinien być ruch. Co więcej, chcąc kształtować preferencje żywieniowe dziecka możemy jako pierwsze wprowadzać warzywa, które ze względu na swój bardziej wytrawny smak naturalnie są trudniej akceptowalne niż owoce o słodkim smaku. Poszerzająca się wiedza, oraz związane z nią zmiany mają za zadanie pomóc nam zadbać o to, żeby dzieci były zdrowe. A co za tym idzie, może mieć to również wpływ na ogólny stan zdrowia społeczeństwa w przyszłości.
Pamiętajmy jednak, że pierwszym źródłem wiedzy powinien być lekarz, który ma do czynienia z konkretnym dzieckiem, zna jego historię i widzi, jak ono się rozwija.
Czy istnieje jeden jedyny słuszny schemat rozszerzania diety? Jak robić to poprawnie?
Istnieje schemat rozszerzania diety, ale pamiętajmy, że schematy są pewnego rodzaju uśrednieniem. Przyjęte są więc pewnego rodzaju normy i granice dla całego społeczeństwa, których zadaniem jest wskazanie jak najlepszego sposobu żywienia dzieci. Tak naprawdę jednak, każde dziecko jest inne i sposób żywienia należy do niego dostosować, biorąc pod uwagę chociażby alergie czy krótko- bądź długookresowe nietolerancje.
Schemat żywienia jest po to, żeby pomóc rodzicom w poszukiwaniu sposobu żywienia, który dostarczy ich dzieciom wszystkie niezbędne składniki odżywcze oraz zapewni zdrowy rozwój. Jednak przede wszystkim ważna jest uważna obserwacja dziecka, jego zdrowia oraz regularne konsultacje lekarskie.
CZYTAJ WIĘCEJ: Rozszerzanie diety niemowlaka 2020 [zalecenia]
Zobacz także
Wciąż jednak podstawą diety dziecka po 6. miesiącu życia jest mleko.
Tak. Dla dziecka najlepsze jest mleko mamy – i jest to niepodważalne.
Jednak nie każda kobieta karmi piersią, prawda?
Tak, karmienie piersią jest najlepszym sposobem żywienia niemowląt, ale nie jest jedynym sposobem. Ponad 150 lat temu założyciel Nestlé - Henri Nestlé, stworzył pierwszy pełnowartościowy posiłek dla niemowląt, które nie mogły być karmione mlekiem mamy. Przez ten czas firma poczyniła duże postępy poszukując rozwiązań i opracowując technologie, które mogłyby być pomocne dla tych niemowląt, które nie mogą być karmione piersią. Jedną z takich technologii jest wykorzystywana obecnie technologia białka OPTIPRO®. To ona wykorzystana jest do tworzenia mlek modyfikowanych NAN.
W takim razie które mleko następne mogłoby być najlepsze dla niemowlaka?
Dostępne są różne mleka następne i różne mogą być interesujące dla różnych osób. Ważne, żeby zawsze konsultować się z lekarzem, który na podstawie swojej wiedzy, badań naukowych oraz analizy receptur może podpowiedzieć ten produkt, który będzie najlepiej dostosowany do potrzeb konkretnego dziecka.
Rozumiem – nie ma więc jednej prawidłowej odpowiedzi na to pytanie, a mleko matki zawsze stoi na pierwszym miejscu. Ale może w takim razie zdradzisz sekret jakie inne interesujące rozwiązania zostały zastosowane w mlekach NAN 2?
Tak, mleko mamy jest jednoznacznie najlepsze dla dziecka, a jeżeli z jakichś powodów matka nie może karmić piersią, to powinna skonsultować się z lekarzem. Nie ma jednego „najlepszego mleka modyfikowanego” – każde mleko modyfikowane jest inne, a najlepsze dla dziecka jest mleko matki.
Jeśli miałabym zdradzić „sekret”, które mleko jest naszą najbardziej zaawansowaną recepturą – taką naszą wewnętrzną „Nestlé perełką wśród mlek modyfikowanych” to powiedziałabym, że NAN SUPREME 2. Przede wszystkim dlatego, że poza wykorzystaniem technologii Nestlé Gentle Proteins®, która pozwala na uzyskanie częściowo hydrolizowanego białka, mleko to zawiera w swoim składzie dwa oligosacharydy o strukturze identycznej jak w mleku mamy: 2’-FL (czyli 2'-fukozylo-D-laktozę) oraz LNnT (czyli lakto-N-neotetraozę).
Dlaczego oligosacharydy te mają tylko „identyczną strukturę”, a nie są tymi, które naturalnie występują w mleku mamy?
Tylko HMO, które naturalnie występują w mleku mamy, mogą być naturalne, ponieważ HMO jest skrótem od „human milk oligosaccharide” czyli „oligosacharydy mleka kobiecego”, które (jak nazwa wskazuje) występują w mleku kobiecym. Wykorzystywane do produkcji NAN SUPREME 2 czy np. NAN OPTIPRO® Plus 2 HM-O oligosacharydy mają strukturę identyczną do tych, które występują w mleku kobiecym, ale nie pochodzą z mleka kobiecego. Dlatego określane są jako oligosacharydy o strukturze identycznej jak w mleku kobiecym.
Bliskość to często bardzo ważny aspekt dla mam. Proszę powiedzieć, czy uważa Pani, że bliskość można budować karmiąc dziecko mlekiem modyfikowanym?
Istnieje wiele sposobów na budowanie bliskości w relacji mama-dziecko, które przynosi nam życie. Bo bardzo ważny jest także stan emocjonalny mamy, nie na darmo mówi się, że szczęśliwa mama = szczęśliwe dziecko. Pokarm kobiecy jest najlepszym pokarmem dla niemowlęcia, ale jeśli jednak z różnych powodów kobieta nie może karmić piersią, to ważne jest, żeby się tym nie katować i nie rozbudzać w sobie czy w niej poczucia winy. Można być dobrą mamą i budować bliskość z dzieckiem bez względu na sposób karmienia.
Co jest między innymi przesłaniem akcji #mamabezporównania, w ramach której się dzisiaj spotkałyśmy… ! W tym miejscu dobrze będzie zatrzymać się na chwilę przy metodzie BLW – rodzice wydają się być jej gorącymi zwolennikami albo zagorzałymi przeciwnikami. Skąd tak skrajne emocje?
Skąd tak skrajne emocje – nie wiem. Ale myślę, że jako społeczeństwo możemy starać się bardziej uczyć akceptacji opinii i zachowań innych osób. Naprawdę da się w życzliwy sposób rozmawiać o odmiennych poglądach robiąc to, co sami uważamy za słuszne. Może więc to tylko kwestia chęci i ćwiczeń praktycznych, żeby zacząć swego rodzaju „tolerancję żywieniową” ;)
Poza tym życzliwa wymiana opinii i doświadczeń może być dla nas inspiracją, a odbiór informacji często zależy od formy przekazu. Dlatego warto starać się aby przekaz był za każdym razem odpowiednio przyjazny.
Czy BLW jest dla każdego dziecka?
Pewnie jedne dzieci będą chętniej same jadły a inne mniej – wszystko zależy od dziecka i od zrozumienia jego potrzeb. Nie wszystkie dzieci rozwijają się tak samo pod kątem zdolności manualnych. Też, nie każde jedzenie jest dla nas tak samo atrakcyjne. Jedne dzieci mogą lepiej tolerować jedzenie w formie papki a inne mogą preferować np. przygotowane na parze kawałki warzyw. Obserwacja i otwartość na potrzeby malucha może być podstawą do wspólnego porozumienia. Czasami może się zdarzyć, że jeżeli przeczytamy, że coś jest dobre dla malucha to możemy koniecznie chcieć to wprowadzić do diety dziecka bez względu na jego upodobania. Zdarza się też czasem, że rodzice podążają tropem „jeżeli coś sprawdziło się przy jednym dziecku, to pewnie też sprawdzi się przy drugim” – niestety, to tak nie działa. Myślę, że warto brać pod uwagę przede wszystkim zdrowie i preferencje malucha. Uczyć zarówno jego jak i siebie cierpliwości i przeżywać wspólne chwile.
Jakie rady miałaby Pani dla mam i ojców? O czym warto pamiętać, gdy na tapecie pojawi się temat rozszerzania diety?
Dla mnie taką „złotą radą”, która już po części wybrzmiała, jest obserwacja. Podczas etapu rozszerzania diety zwracajmy szczególną uwagę na to, jak się malec zachowuje. Czy dziecko dobrze się czuje, jest zadowolone – taka uważność może nieść korzyści dla obu stron. A druga rzecz to cierpliwość – tego nigdy nie jest za wiele! Jeśli maluchowi coś nie zasmakuje za pierwszym razem, to spróbować jeszcze raz, a potem jeszcze raz… bez pośpiechu i bez presji ucząc dziecko smaku. Ważne żeby próbować, ale nic na siłę.
Ciągle mówimy o relacji rodzic-dziecko, ale jest jeszcze relacja pomiędzy partnerami. Co w niej jest ważne?
Przede wszystkim wzajemne wsparcie. Małe dziecko w domu to wyzwanie dla obu stron i mnóstwo dodatkowych zadań – obie strony czują się często zmęczone, nieco przytłoczone. Dlatego tym bardziej warto dostrzegać, że druga strona się stara i dużo o tym otwarcie rozmawiać. Poza tym, każdy potrzebuje bliskości i każdy poszukuje jej trochę na swój sposób. Obserwacja reakcji drugiej osoby może pomóc zrozumieć nam jej potrzeby. I to dotyczy wszystkich trzech stron, dziecka również! Dziecko jest doskonałym obserwatorem i nauczy się wielu rzeczy jeszcze zanim zdąży nam o tym powiedzieć. ;)
Ogólnie, myślę, że duża chęć i otwartość na współpracę może pomóc we wspólnym układaniu życia i spędzaniu radosnych chwil.
Jak radzić sobie z niechcianymi żywieniowymi „złotymi radami” innych mam, cioć, babć i grona życzliwych osób?
Ja mam taki sposób, że zawsze za każdą radę dziękuję. Bez względu na to, czy się zgadzam z tą opinią czy nie, jestem wdzięczna za to, że ktoś podzielił się ze mną swoim spojrzeniem, a być może i doświadczeniem. Trzeba z rozwagą spoglądać na to, co mówi otoczenie i poszukiwać tzw. „sprawdzonych źródeł informacji”, ale pamiętać też o tym, że to my jesteśmy ostatecznie odpowiedzialni za zdrowie i życie dziecka, więc ostateczna decyzja należy do nas. Nawet jeżeli okaże się, że nasza decyzja nie była to idealna, to będziemy mogli być pewni, że z całym sercem zrobiliśmy wszystko co w naszej mocy, żeby było jak najlepiej.
Co z Pani perspektywy jest najtrudniejszego dla rodziców, którzy znajdują się na etapie rozszerzania diety dziecka?
Nie wiem, czy jest to obiektywnie najtrudniejsze, ale z mojej perspektywy do zgłębienia jest jeszcze kwestia nie przekarmiania dziecka. Być może dzieje się tak z obawy o to, że dziecko jest nienajedzone albo że jego dieta nie jest odpowiednio skomponowana. A być może również z nawyku ciągłego podawania dziecku czegoś do przekąszania. Czasami możemy nie zastanawiać się nad tym, że kawałek bułki czy sok stanowią już pewną wartość kaloryczną i są przekąską. Wiele osób może wciąż nie liczyć tego jako jeden z posiłków, ponieważ jedzenie zostało podane „przy okazji” i nie było go dużo. Również dlatego tak ważne jest zadbanie o odpowiednią jakość jedzenia i odpowiednio zdrowe przekąski.
Na koniec proszę powiedzieć, co dla Pani oznacza hasło #MamaBezPorównania?
Dla mnie jest to mama, która może być sobą, która może rozmawiać z innymi ludźmi swobodnie, wiedząc, że nie zostanie skrytykowana za to co robi i kim jest.
Natalia Żebrowska – Specjalista ds. żywienia Nestlé Nutrition. Nestlé Polska S.A. to, należący do grona liderów, producent m.in. produktów dla niemowląt i małych dzieci. W portfolio firmy znajdują się m.in. mleka modyfikowane, kleiki, kaszki, soki i nektary, dania w słoiczkach, deserki i herbatniczki dostępne od wielu lat pod markami NAN 2, Gerber, Nestlé, BOBO FRUT i LITTLE STEPS 2. Naszym celem jest nie tylko wspomagać rodziców w trosce o żywienie i zdrowie ich dzieci, ale także edukować ich w zakresie znaczenia diety dla prawidłowego rozwoju i wzrostu maluchów oraz zasad jej właściwego bilansowania.
Materiał powstał z udziałem marki NAN 2
Ważna informacja:
Zdrowa dieta matki w czasie ciąży i po porodzie pomaga gromadzić składniki odżywcze niezbędne do prawidłowego przebiegu ciąży, przygotowuje do okresu laktacji i pomaga ją utrzymać. Gdy maluszek przyjdzie na świat, najlepszym dla niego sposobem żywienia jest karmienie piersią. Mleko mamy zapewnia mu bowiem doskonale zbilansowaną dietę i chroni przed chorobami. Jeśli zdecydujesz się karmić piersią, zadbaj, by Twoja dieta była zdrowa i prawidłowo zbilansowana. Jeśli zdecydujesz się nie karmić piersią, pamiętaj że ta decyzja jest trudna do odwrócenia. Stosowanie mleka modyfikowanego niesie ze sobą konsekwencje socjalne i finansowe, które powinnaś wziąć pod uwagę. Dodatkowo, rozpoczęcie częściowego dokarmiania butelką spowoduje zmniejszenie ilości wytwarzanego mleka. Dla zdrowia Twojego dziecka ważne jest, by mleko modyfikowane przygotowywać, stosować i przechowywać zawsze zgodnie z informacją na opakowaniu. Przed podjęciem decyzji dotyczącej karmienia malucha porozmawiaj z lekarzem lub położną. Wskazówki specjalistów pomogą Ci odpowiednio przygotować się do karmienia piersią oraz utrzymać laktację.
Dołącz do naszej społeczności mam na Facebooku #MamaBezPorównania – MTJ. Tu się nie porównujemy, nie oceniamy, nie wstydzimy przyznawać do potknięć. Jesteśmy sobą i właśnie takie jesteśmy najlepsze. Czekamy na ciebie!
Artykuł opublikowany w ramach akcji #MamaBezPorównania
Zobacz też:
- #MamaBezPorównania: z tatą na kajaki [WIDEO]
- Każda mama potrzebuje swojej "wioski" - teraz to grupy mam w internecie
- Współczesne modele polskich rodzin: który pasuje do was?