Wprowadzanie nowych smaków
Maluszek krzywi się na widok łyżeczki i wypluwa gotowaną marchewkę? Nowości nie zawsze podobają się dzieciom! Ale można maluchy do nich przekonać.
- Katarzyna Pinkosz
Nigdy nie zostawiaj dziecka samego przy jedzeniu. Chwila nieuwagi i może się niebezpiecznie zakrztusić. Bądź przy nim w pokoju, albo zabierz go ze sobą do kuchni.
Gdy dziecko jest karmione piersią, wprowadzanie nowych dań do jego diety można rozpocząć w szóstym lub siódmym miesiącu życia. Jeśli pije mleko modyfikowane – już po skończeniu czwartego. Koniecznie porozmawiaj na ten temat z pediatrą. Okres wprowadzania nowości jest ważny. Niektórzy dietetycy twierdzą, że decyduje o tym, czy w przyszłoś-ci dziecko stanie się niejadkiem. Bo jeśli teraz zaakceptuje nowe smaki, potem nie będzie miało problemów z jedzeniem. Dlatego przyzwyczajaj malca nie tylko do znanego mu już smaku słodkiego, ale także do potraw lekko kwaskowatych i gorzkawych.
Wolę jeszcze possać
Nie zawsze malec z entuzjazmem podchodzi do nowości. Często chętnie otwiera buzię na widok łyżeczki, ale gdy gotowana marchewka znajdzie się w jego ustach – krzywi się i wypluwa jedzenie. A po chwili zaczyna płakać, bo przecież jest głodny. Specjaliści powtarzają, że zazwyczaj nowe dania chętniej akceptują dzieci karmione piersią, gdyż do pokarmu przenikają smaki potraw, które jadła mama. Maluszkowi nie są więc one zupełnie obce. Jednak często bywa... wręcz odwrotnie: niemowlęta karmione piersią wcale nie chcą nowości! Są emocjonalnie związane z mamą, ssanie sprawia im przyjemność. Nie chcą rezygnować z przytulania się do piersi na rzecz zupki...
Jak pomóc maluszkowi
W pierwszych dniach wprowadzania nowej potrawy daj dziecku tylko 1–2 łyżeczki. Jego przewód pokarmowy będzie miał szansę przyzwyczaić się do trawienia papki.
• Nie zmuszaj. To maluch powinien decydować o tym, ile zje. Jeżeli nie chce nowej potrawy, podaj mu ją następnego dnia. Są dzieci, które akceptują nowości dopiero po dziesiątej próbie podania – zauważyli amerykańscy dietetycy. Tak, po dziesiątej próbie!
• Zaufaj instynktowi. Dziecku może nie odpowiadać jakiś konkretny smak. Jeśli wyraźnie krzywi się, czując marchewkę w zupce, zrób inny obiadek, np. na bazie dyni. Albo podaj mu kaszkę. Nie zmuszaj do jedzenia tego, na co wyraźnie nie ma ochoty. Może odmową reaguje na coś, co je uczula?
• Podawaj z tym, co lubi. Gdy malec jest karmiony piersią, do pierwszych porcji kaszek czy zupek dodawaj trochę pokarmu. Przynajmniej na początku. Dzięki temu nowe potrawy będą miały smak bliższy temu, który dziecko dobrze zna i lubi. Kolejne dania wprowadzaj w podobny sposób, mieszając smak nowy z dobrze już znanym.
Nie z butelki
Niestety rodzice nadal często pierwszą kaszkę czy zupę podają maluchom z buteleczki ze smoczkiem. To poważny błąd. Co prawda dzieci zazwyczaj chętnie wypijają całą jej zawartość, więc posiłek szybko znika w brzuszku malucha, ale to jedyna korzyść. Minusów takiego karmienia jest znacznie więcej. Pijąc z butelki, dziecko nie ma motywacji, by uczyć się żuć i gryźć. Domaga się ciągle półpłynnego jedzenia – tak jest mu najwygodniej! Nie chcesz chyba dwulatkowi miksować wszystkich obiadków, prawda?
Ponadto kaszki i zupki podawane w butelce są rozwodnione, więc mają dużą objętość, ale mało składników odżywczych. Dziecku może zabraknąć kalorii, witamin, składników mineralnych potrzebnych do rozwoju. Lepiej więc wszelkie nowości, które wprowadzasz do diety maluszka, podawaj łyżeczką. Szkrab jest już do tego gotowy!