Reklama

Coraz częściej młode mamy muszą wracać do pracy tuż po urlopie macierzyńskim. Warto wtedy utrzymać karmienie piersią. Podpowiemy Ci, co jeszcze możesz zrobić, by maluszkowi niczego nie zabrakło.

Reklama

Nawet jeśli musisz spędzać w firmie wiele godzin dziennie, zrób wszystko, by utrzymać karmienie piersią. W tej sytuacji to dla Twojego maleństwa najlepsze rozwiązanie.

Odciąganie pokarmu

Jeśli nie możesz karmić dziecka w godzinach pracy (mało z nas ma to szczęście, że pracuje blisko domu), musisz odciągać pokarm. Rób to w ustronnym miejscu (to skandal, że zazwyczaj jedynym takim miejscem jest toaleta), używając odciągacza lub ściągając mleko ręcznie do wyparzonego naczynia (szklanego lub z atestowanego plastiku, koniecznie z zakrętką). Do pracy zabierz także tetrową pieluszkę, chusteczki i wkładki laktacyjne, by nie zabrudzić ubrania pokarmem. W sklepach z akcesoriami dla niemowląt można też kupić torby wyposażone we wszystko, czego będzie potrzebować karmiąca i pracująca mama.

Odciągnięte mleko przechowuj w specjalnych torebkach i wstawiaj do lodówki (może być turystyczna). Po powrocie do domu naczynie z pokarmem powinno trafić do chłodziarki (jeśli dziecko ma go wypić następnego dnia). Może tam stać do 5 dni, w zamrażalniku do 2 tygodni, a w osobnej zamrażarce nawet – 3 miesiące.

Rytm karmienia

Warto przygotować dla opiekunki plan dnia malucha (spisz go i powieś w widocznym miejscu). Dziecko przyzwyczaja się do pewnego rytmu, który daje mu poczucie bezpieczeństwa. Układ karmień maleństwa może wyglądać na przykład tak (pory posiłków zależą od tego, kiedy malec jest głodny):
1. Karmienie piersią przed wyjściem mamy do pracy.
2. Pokarm mamy podawany łyżeczką lub butelką.
3. Zupka jarzynowa lub kaszka.
4. Pokarm mamy.
5. Karmienie piersią po powrocie mamy z pracy.
6. Karmienie piersią przed snem.
7. Karmienia nocne.

By uniknąć błędów żywieniowych, ustal z opiekunką, że zupka ma być podana dziecku pod Twoją nieobecność, a nie tuż przed powrotem. Ostatnie karmienie musi się odbyć na 1-2 godziny przed końcem Twojej pracy. Syty maluch może bowiem pogardzić piersią pełną mleka. A to może prowadzić do zastoju pokarmu, czy zapalenia piersi.

Czytaj także: Znamy nowy schemat żywienia niemowląt 2014!

Przed wyjściem do pracy nakarm dziecko piersią. Gdy wrócisz do domu, najpierw przytul i nakarm maleństwo. Czas spędzony w domu wykorzystaj na częste karmienia, by maluchowi zrekompensować swoją nieobecność. Licz się z tym, że dziecko w nocy może nadrabiać zaległości w ssaniu.

W dniach wolnych od pracy utrzymuj tygodniowy rytm karmień, ale nie odmawiaj dziecku piersi wtedy, gdy chce ssać. Wiele maluchów popija zupkę mlekiem z piersi lub zjada kaszkę zaraz po ssaniu. W tych dniach daj dziecku nacieszyć się swoją obecnością.

Co zrobić, gdy nie uda się utrzymać laktacji na wystarczającym poziomie? Nawet wtedy warto przystawiać dziecko do piersi, by dostawało choć trochę mleka mamy. Ustal z pediatrą lub lekarzem rodzinnym, jaki rodzaj mleka modyfikowanego jest dla malca odpowiedni.

Przywileje karmiącej mamy

Warto je znać, bo przysługuje Ci płatna przerwa na karmienie (art. 187 Kodeksu Pracy). Przy sześciogodzinnym dniu pracy to 30 minut, a przy pracy powyżej 6 godzin dziennie – 2 razy po 30 minut lub raz 60 minut.

Konsultacja: Dr Magdalena Nehring-Gugulska, międzynarodowy konsultant laktacyjny, mama pięciorga dzieci. Pracuje w Komitecie Upowszechniania Karmienia Piersią, który mieści się w IMiD w Warszawie. Prowadzi kursy dla doradców laktacyjnych i jest zaangażowana w akcję „Szpital przyjazny dziecku”.
Zanotowała Joanna Kieniewicz-Górska

Reklama

Zobacz też: 5 błędów pracujących mam

Reklama
Reklama
Reklama