Reklama

Siostry zakonne z klasztoru Zgromadzenia Sióstr Franciszkanek Rodziny Maryi przy ul. Hożej w Warszawie usłyszały charakterystyczny alarm 7 maja o godz. 12.20. To dość nietypowa pora, zwykle opiekunowie nie zostawiają maluszków w oknach życia w środku dnia, być może z obawy przed tym, że ktoś ich zauważy. Tym razem było inaczej, w oknie leżał noworodek – chłopiec. Ponieważ przy dziecku nie znajdowała się żadna karteczka, siostry zdecydowały, że nazwą go Stefan - na cześć Prymasa Tysiąclecia kard. Stefana Wyszyńskiego.

Reklama

Noworodek został przewieziony do szpitala na Madalińskiego

O znalezieniu dziecka w oknie życia zawsze należy powiadomić policję oraz pogotowie. Zgodnie z tą procedurą siostry zakonne wezwały na miejsce stosowne służby. Noworodek został zabrany do szpitala im. Świętej Rodziny przy ul. Madalińskiego w celu wykonania niezbędnych badań.

To już 17. dziecko znalezione w warszawskim oknie życia

Okno życia funkcjonujące przy ul. Hożej w Warszawie jest drugim w Polsce. Zostało poświęcone przez kard. Kazimierza Nycza 6 grudnia 2008 roku. Stefan jest 17. dzieckiem, które do niego trafiło. Poprzednio siostry zakonne usłyszały dzwonek z okna dokładnie dwa lata temu. 8 maja 2018 roku znalazł się w nim również chłopiec – Kubuś.

Zobacz też: Sosnowiec: w oknie życia pozostawiono nowo narodzone dziecko

Co się staje z dzieckiem zostawionym w oknie życia?

Gdy dziecko trafia do okna życia, na miejsce wzywane są odpowiednie służby. Do czasu ich przyjazdu siostry zakonne opiekują się dzieckiem, a gdy trzeba, nadają mu imię. Następnie dziecko trafia do szpitala w celu sprawdzenia, w jakim jest stanie zdrowia. Jeśli wszystko jest w porządku, zostaje przewiezione do ośrodka preadopcyjnego.

W momencie oddania dziecka do okna życia matka zrzeka się praw rodzicielskich. Dzięki temu jego sytuacja prawna jest klarowna i może ono od razu brać udział w procesie adopcyjnym, jeśli tylko znajdzie się rodzina, która jest zdecydowana je zaadoptować.

Matka nie może być ścigana przez prawo za fakt zostawienia maleństwa. Czasami jest to dla kobiety jedyne wyjście, by oddać dziecko anonimowo, zabezpieczając jednocześnie jego zdrowie i życie.

Źródło: info.wiara.pl

Zobacz także:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama