Kangurowanie to metoda noszenia i tulenia dziecka bardzo blisko ciała, w kontakcie „skóra do skóry”. Aby przyniosło najwięcej korzyści, rozbierz dziecko do pieluszki i ułóż je na swojej nagiej klatce piersiowej. Możesz tak leżeć z nim albo zawinąć w chustę do noszenia i nosić. Warto, aby taki bliski kontakt trwał przynajmniej dwie godziny dziennie. To nie tylko przyjemne, ale i bardzo zdrowe dla dziecka.
Kangurowanie wcześniaka
W przypadku wcześniaków kangurowanie warto rozpocząć już w szpitalu, najwcześniej, jak będzie to możliwe (czyli gdy dziecko osiągnie już wagę 1500 g i już nie będzie potrzebowało ciągłego monitorowania oddechu i ciśnienia). Noszenie i przytulanie będzie dla niego terapią, która pomoże mu wyrównać oddech i utrzymać stałą ciepłotę ciała. Chociaż czasem strach przed wzięciem na ręce takiego niespełna dwu- czy trzykilogramowego okruszka jest ogromny, to warto się przełamać i kangurować dziecko tyle, ile zalecą lekarze. To przynosi bardzo wymierne efekty w rozwoju wcześniaka. Badania udowodniły, że wcześniaki, które jeszcze w szpitalu są często noszone przez rodziców, dwa razy szybciej rosną i przybierają na wadze niż te dzieci, które tylko leżą w inkubatorach.
Bliskość działa wzmacniająco na zdrowie
Kangurować w chuście do noszenia warto także donoszone niemowlęta. To nie tylko pomaga mu odnaleźć się w nowej rzeczywistości (zapach mamy i znany jeszcze sprzed narodzin rytm bicia jej serca uspokaja), lecz także stymuluje jego układ odpornościowy. Dziecko ma kontakt z niegroźnymi bakteriami bytującymi na twojej skórze, dzięki czemu jego odporność cały czas ćwiczy na „sucho”, co działa na niego wzmacniająco i stanowi profilaktykę alergii.
Noś „brzuch do brzucha”, a niemowlę uniknie kolki
Ciepło i nacisk twojego brzucha na brzuszek dziecka ułatwiają ujście gazów z jelit (ich nadmiar to jedna z najczęstszych przyczyn kolki). Ale uwaga – aby kangurowanie podziałało antykolkowo, trzeba stosować je zapobiegawczo w ciągu dnia, a nie już podczas wieczornego bólu brzucha.