Ośmieszaniem nikogo się nie przekona: ks. Adam Boniecki kontrowersyjnie o szczepieniach
Czy argumenty, że poważne zdarzenia niepożądane po szczepieniach występują bardzo rzadko, że to jest promil, uspokoi rodziców? Czy to przekona ojca, który nie będzie się bał, że to może dotknąć jego dziecka? - pytał ks. Boniecki.
Ks. Adam Boniecki ma obecnie zakaz wypowiadania się w mediach, ale podczas Kongresu Zdrowia Publicznego wygłosił wykład na temat obrony prawdy w dobie kryzysu autorytetów. Odniósł się do bardzo delikatnej ostatnio kwestii szczepień i tego, że rodzice coraz częściej odmawiają szczepień dzieci.
Argumenty za szczepieniami powinny być wyważone
Ks. Boniecki podkreślał, że argumenty za szczepieniami powinny być wyważone.
– Narodziny dziecka przemieniają człowieka. Czy jak ojciec widzi pierwszy raz taką małą kruszynkę, to czy dotrze do niego informacja, że powikłania poszczepienne zdarzają się niezwykle rzadko? Jak czyta się zbiór relacji rodziców na forach internetowych o odczynach poszczepiennych, to nie wygląda na rzecz zmyśloną. Zwykle te historie dobrze się kończą, jednak jeśli czytam argumenty zwolenników szczepień, że ruchy antyszczepionkowe są rodem ze średniowiecza, to nie wiem, czy to jest trafione. To nie jest tak, że jeśli się kogoś zdepcze, to się go przekona – mówił ks. Boniecki.
Wspominał, że zna bardzo dobrze lekarkę pracującą w dziecięcym szpitalu, która w swoim szpitalu często widzi dzieci niezaszczepione. Oburza się, że rodzice narażają w ten sposób dzieci na poważne choroby.
– Jestem laikiem. Nie wiem, czy ci rodzice mają rację. Zwykle to jednak nie jest tak, że oni w ogóle nie chcą szczepień. Oni się boją, lękają o swoje dziecko, o tę małą kruszynkę. Chcą sprawdzenia, czy na pewno dziecko może być zaszczepione, chcą rozmowy, chcą być pewni, że dziecku nic się nie stanie.
Zobacz także: Niepożądane odczyny poszczepienne – czy twoje dziecko je ma?
Lekarz autorytetem dla rodziców
– Żeby budować autorytet lekarza, trzeba nie tylko mówić do rodziców, ale też ich słuchać. Nie zakładać, że protestujący się myli i nie ma racji. Nie można człowieka ośmieszać i deptać – mówił ks. Boniecki.
– Ci ludzie usłyszeli, zobaczyli, a może im się zdarzyło w życiu powikłania po szczepieniach, które zdarzają się być może raz na milion, ale jednak się zdarzają. Można je zobaczyć. Przez łomotanie można człowieka zmusić do milczenia, ale się go nie przekona – argumentował.
Jak w takim razie namawiać rodziców do szczepień? Jak rozmawiać z ruchami antyszczepionkowymi i z rodzicami, którzy się boją?
Ks. Boniecki podał przykład papieża Pawła VI, który był mocno krytykowany po wydaniu jednej z encyklik. – Wszyscy mu doradzali wtedy: trzeba reagować, dementować. A Paweł VI powiedział: "A może oni mają trochę racji?". I wyszedł z tego wielki, bo nie rozpoczął awantury. Przekonując do szczepień, nie bądźmy przeciw rodzicom, słuchajmy ich, rozmawiajmy – namawiał.
Zobacz także: Co to jest NOP - mówi krajowy konsultant ds epidemiologii