Reklama

Ciało niemowlęcia składa się w trzech czwartych z wody. To właśnie ona jest najważniejszym składnikiem komórek. Bierze udział w różnych ważnych procesach, jest środkiem transportu dla substancji odżywczych i produktów przemiany materii, reguluje temperaturę.

Reklama

Gdy zaczyna jej brakować, organizm radzi sobie póki może: zagęszcza mocz, zmniejsza pocenie, „zakręca kurek” z łzami. Jeśli jednak nadal trwa kryzys, wszystko zaczyna szwankować. W końcu serce przestaje pracować jak należy i zachodzi mnóstwo innych groźnych zjawisk. Nie wolno dopuścić do takiej sytuacji.

Kiedy trzeba szczególnie uważać?

Odwodnienie spowodowane biegunką i/lub wymiotami

To właśnie wtedy traci się najwięcej wody. Niemowlę, które równocześnie wymiotuje i ma biegunkę (robi wodniste, czasem nawet pieniste, obfitsze niż zwykle kupy o kwaśnym zapachu), może w parę godzin stracić nawet 10 procent masy ciała, a to stan zagrażający życiu!

Dlatego nie wolno czekać aż pojawią się niepokojące objawy: śluzówki staną się suche, ciemiączko zapadnięte, a skóra mało elastyczna. Trzeba działać ZANIM to nastąpi!

Jak pomóc?

  • Przystawiaj malca częściej do piersi. Nie musi pić długo, ale powinno robić to często.
  • Dopajaj. Woda powinna być chłodna, bo to zmniejszy odruch wymiotny. Podawaj płyn powoli, regularnie, najlepiej po łyżeczce, żeby maluszek nie zwrócił.
  • Wezwij lekarza.

Jeśli niemowlę ma mniej niż pół roku zrób to natychmiast.
W przypadku starszego niemowlęcia (powyżej 6 miesięcy) zrób to jeśli objawy nie mijają w ciągu paru godzin, nasilają się, w kupie widać śluz albo krew.
Niezależnie od wieku dziecka wezwij lekarza albo jedź do szpitala jeśli do biegunki dołączają wymioty i/lub malec ma objawy odwodnienia (Piszemy o nich niżej).

  • Podaj środki nawadniające. Nie protestuj, jeśli lekarz każe podawać dziecku środki nawadniające (np. Gastrolit, ORS 200, Saltoral, lub Floridral baby- ten ostatni zawiera też bakterie pro biotyczne, pomoże w opanowaniu infekcji jelitowej) - uzupełnienie płynów i elektrolitów jest teraz ważniejsze niż cokolwiek innego. Nie są smaczne, jednak naprawdę dużo dają i często pomagają uniknąć szpitala.

Polecamy: Nie lekceważ biegunki

Odwodnienie spowodowane gorączką

Gorączkujący maluszek także traci dużo więcej wody niż zwykle, bo poprzez wydzielanie potu organizm próbuje się ochłodzić.

Jak pomóc?

  • Postępuj jak w przypadku biegunki/lub wymiotów: przystawiaj częściej do piersi i dopajaj.
  • Wezwij lekarza. Zrób to natychmiast jeśli maluszek ma mniej niż pół roku. Samo dopajanie nie wystarczy, by uporać się z wysoką temperaturą i jej przyczyną – infekcją, a u niemowląt infekcje rozwijają się szybko.
  • Podaj malcowi syrop lub czopek na obniżenie temperatury jeśli gorączka przekracza 38,5 stopnia. Pomogą także chłodne kompresy.

Odwodnienie spowodowane upałem

Podczas upałów maluszek poci się jak mysz, więc podobnie jak podczas gorączki traci mnóstwo wody.

Jak pomóc?

  • Postępuj jak wyżej: przystawiaj malca do piersi, gdy tylko tego chce, ale nie rzadziej niż co 3 godziny) i sama dużo pij (niegazowaną wodę mineralną (nisko- i średniozmineralizowaną), herbatki owocowe i ziołowe, kompoty. Dopajaj. Podawaj dziecku czystą, przegotowaną wodę, niskozmineralizowaną wodę mineralną (ją także lepiej przegotować) lub herbatkę dla niemowląt. Niech pije tyle, ile potrzebuje. Napój nie powinien być zimny.
  • Chroń przed upałem. Zasłoń szczelnie okna, by wnętrze mieszkania nie przeobraziło się w piekarnik. Ubieraj malca w cieniutkie, przewiewne ciuszki z naturalnych materiałów, by pot mógł swobodnie odparować (albo rozbierz) i kąp częściej niż zwykle. Wychodź na spacery wcześnie rano albo późnym popołudniem, gdy jest nieco chłodniej.

Przeczytaj także: Niemowlę i upał

Objawy odwodnienia

Niewielkie odwodnienie: brak wyraźnych objawów. Można próbować opanować je w domu.
Umiarkowane odwodnienie: niepokój, pragnienie (nie zawsze), brak łez, suche usta i język. Potrzebna jest konsultacja lekarza
Ciężkie odwodnienie: apatia, osłabienie, zaburzenia świadomości, sucha, nieelastyczna skóra, malec nie siusia. Dziecko musi być leczone w szpitalu- to stan zagrożenia życia.

Reklama

Konsutacja dr.n.med. Małgorzata Czyżewska, neonatolog.

Reklama
Reklama
Reklama