Reklama

– Problem z ciążą przenoszoną, tudzież przeterminowaną, jest taki, że to są bardzo płynne pojęcia – wyjaśnia dr n. med. Marian Malinowski, ginekolog położnik. – One były ważne 15-20 lat temu, kiedy jeszcze nie byliśmy w stanie dokładnie obliczyć terminu porodu. W tamtych czasach bazowaliśmy wyłącznie na dacie ostatniej miesiączki, tymczasem to data, którą jest obarczona ryzykiem błędu.

Reklama

Ile można przenosić ciążę

Ekspert wyjaśnia, że współcześnie termin: ciąża przenoszona albo ciąża przeterminowana jest nadużywany.
– Dla mnie, jako lekarza, poród w terminie to taki poród, który odbywa się między 36.-38. tygodniem ciąży (w zależności od tego, którą definicję weźmiemy pod uwagę) do skończonego 42. tygodnia ciąży – tłumaczy dr Malinowski.

Powikłania ciąży przenoszonej

Z ciążą przenoszoną wiąże się ryzyko, które wynika ze zmniejszającej się wydolności łożyska. Tzw. stare łożysko pogarsza warunki, w jakich przebywa dziecko. Przepływ tlenu do płodu i odbieranie od niego dwutlenku węgla oraz dostarczanie mu składników odżywczych mogą nie być już tak sprawne jak wcześniej. W ciąży przenoszonej może dojść także do zmniejszenia się ilości wód płodowych, co zwiększa ryzyko powstania ucisku na pępowinę i ryzyko zaburzeń pracy serca dziecka.

W ciąży przeterminowanej wzrasta ryzyko:

  • niedotlenienia płodu,
  • obecności smółki w płynie owodniowym,
  • zespołu aspiracji smółki,
  • wad rozwojowych,
  • urazów,
  • dystocji barkowej.

Jednak ciąża przeterminowana to nie tylko zagrożenie dla dziecka. U kobiety może dojść do krwotoku poporodowego lub może zaistnieć konieczność wykonania cesarskiego cięcia. Dlatego, gdy termin porodu mija, kobieta zostaje otoczona szczególną opieką.

Ciąża przenoszona – co dzieje się po terminie porodu

– Jeśli mija termin porodu, lekarze zaczynają się bliżej przyglądać pacjentce, np. zlecać badania KTG. Po 7. dniu od wyznaczonego terminu porodu często kobieta jest przyjmowana do szpitala i może jej zostać zaproponowane wywołanie porodu – mówi dr Malinowski. – Bardzo rzadko się zdarza w dzisiejszych czasach, żeby po dwóch tygodniach od terminu porodu, obliczonego przez ginekologa, kobieta nie urodziła dziecka.

Nie ma powodu, aby lekarz wystawił zwolnienie lekarskie po terminie porodu. W praktyce jednak zwykle kobieta jest już od pewnego czasu na zwolnieniu lub na urlopie.

mat.prasowe


Konsultacja: dr n. med. Marian Malinowski ginekolog położnik, Szpital Kliniczny im. W. Orłowskiego w Warszawie, Centrum Medyczne Unicare. Umów się na wizytę przez Znanylekarz.pl

Sprawdź też:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama