Reklama

Pierwsze dni w przedszkolu mogą być dla dziecka trudne, ale spokojnie, to minie. I to szybciej niż myślisz! Często jest tak, że malec, który podczas rozstania z mamą trzyma się futryny i rozdzierająco płacze, chwilę później bawi się z kolegami. Nie wierzysz? Porozmawiaj z nauczycielkami.

Reklama

Jak ułatwić maluszkowi start? Radzi Beata Chrzanowska, psycholog dziecięcy.

1. Zrób porządek z własnymi uczuciami

– Zdarza się, że mamy tak naprawdę nie chcą, by ich dzieci chodziły do przedszkola – mówi Beata Chrzanowska. – Posyłają je tam, ale mają poczucie winy i uważają, że byłoby lepiej, gdyby dziecko nadal było z nimi 24 godziny na dobę. Dzieci to wyczuwają i mają w głowie bałagan: „Muszę iść w miejsce, którego moja mama nie lubi. Będzie strasznie!”
Bywa i tak, że mama, która nie cierpi swojej pracy, wolałaby być z dzieckiem w domu. „Złe” przedszkole jest więc świetnym pretekstem, by rzucić znienawidzone zajęcie i zająć się „ratowaniem” pociechy.

2. Ćwiczcie krótkie rozstania i trenujcie samodzielność

Lęk przed zostaniem gdzieś bez mamy, kłopoty z myciem rąk, jedzeniem, toaletą itd. są często powodem stresu u świeżo upieczonego przedszkolaka. Dlatego warto to ćwiczyć: samodzielne dziecko jest bardziej pewne siebie!

3. Przekonaj dziecko, że przedszkole to fajne miejsce

Będzie tam miało mnóstwo zabawek, pozna rówieśników, zagra w jasełkach, dowie się mnóstwa ciekawych rzeczy. Staraj się jednak nie przedobrzyć i nie obiecuj gruszek na wierzbie, bo nadmierna reklama może być przyczyną rozczarowania.

4. Nie zniechęcaj

Czasami robimy to zupełnie nieświadomie, mówiąc: „Musisz chodzić do przedszkola, bo nie miałabym co z tobą zrobić, idąc do pracy”. To kiepski argument – maluch może się poczuć jak bagaż w poczekalni. Traktuj chodzenie do przedszkola jako naturalną kolej rzeczy. Gdy dzieci dorastają, idą do przedszkola, szkoły, potem do pracy.

4. Wybierzcie się w odwiedziny

Dziecku będzie łatwiej pozostać w miejscu, które zna.

5. Zadbaj o spokojne poranki

Poranny pośpiech to duży stres dla kilkulatka. Nie zawsze da się go uniknąć, ale będzie łatwiej, jeśli wstaniecie odrobinę wcześniej.

Polecamy: Nie poganiaj mnie, mamo!

6. Pomyśl o miłych rytuałach

Możecie uatrakcyjnić drogę do przedszkola, np. codziennie rzucając gołębiom ziarenka albo – powiedzmy – wypatrując czerwonych samochodów. Brzmi głupio? Nie szkodzi. Dobrze znane i oczekiwane czynności dają poczucie bezpieczeństwa.

7. Nie zapomnijcie ulubionej przytulanki dziecka

We dwójkę raźniej a ukochany miś to dla dziecka dużo więcej niż wypchana gąbką zabawka. To przyjaciel.

8. Mów dziecku, kiedy po nie wrócisz

Nie mów, że będziesz o szesnastej, bo nie zrozumie. Lepiej powiedz: „Po leżakowaniu pobawisz się trochę z dziećmi, a potem pójdziemy do domu”. Opowiedz mu także, co będziecie robić po przedszkolu – to go upewni, że po nie wrócisz.

9. Nie przeciągaj pożegnań

Staraj się nie okazywać zdenerwowania, bo oboje się rozkleicie na dobre. I nie żegnaj dziecka, jakby szło na wojnę, bo właśnie tak się poczuje.

10. Nie znikaj po angielsku

Nigdy, przenigdy nie wychodź bez pożegnania. Traktowane w ten sposób dziecko traci poczucie bezpieczeństwa (nic dziwnego, skoro mama – najważniejsza osoba na świecie – może w każdej chwili zniknąć bez słowa).

11. Jeśli to możliwe, na początku zabieraj dziecko wcześniej

Może na początek wystarczyłoby, gdyby spędzało w przedszkolu tylko przedpołudnie?

12. Staraj się nie spóźniać

Jeśli maluch ciągle będzie odbierany jako ostatni, na pewno nie polubi przedszkola.

Przeczytaj także: Kevin sam w przedszkolu. Co czuje dziecko, które jest zawsze odbierane jako ostatnie?

13. Nie rozprawiaj w domu o wątpliwościach dotyczących przedszkola

Dziecko może poczuć się zagrożone, nawet jeśli twoje uwagi nie mają z nim nic wspólnego, a dotyczą na przykład niemiłej pani intendentki, wysokości opłat czy koloru ścian.

14. Bądź w kontakcie z nauczycielkami.

Nie traktuj ich ewentualnych uwag jako ataku na twoje dziecko lub ciebie. One chcą pomóc.

15. Bądź cierpliwa

Dziecko, które po raz pierwszy trafia do przedszkola, ma pełne prawo czuć się zagubione. Zostaje samo – bez mamy, taty, babci, swojego pokoju, swoich zabawek. Nie jest już jedyne, najpiękniejsze i najważniejsze, a uwaga opiekunek jest podzielona pomiędzy całą grupę. Dodatkowy kłopot: zmieniają się reguły gry. To, co było akceptowane w domu (np. wygłupy przy stole albo przerywanie dorosłym), niekoniecznie jest mile widziane w przedszkolu. Nie jest łatwo od razu się w tym wszystkim połapać, zwłaszcza gdy się ma dopiero kilka lat!

Reklama

Przeczytaj: Wisi matka na płocie i maskuje się

Reklama
Reklama
Reklama