Reklama

Wydawało się, że kiedy dziecko skończy trzy lata, jego wychowanie będzie o niebo łatwiejsze. Taki duży zuch już przecież dobrze rozumie twoje polecenia i prośby, wie, że nie wszystko mu wolno, zna smak nagrody i kary, słowem: jest świetnie przygotowany do życia w społeczeństwie. Tylko że to „świetnie” często okazuje się trochę na wyrost. Bo cóż z tego, że dziecko zdaje sobie sprawę, że nie powinno np. siusiać w łóżko, bić, gryźć, przeklinać i wpadać w histerię, skoro i tak nie potrafi się od tego powstrzymać? Co robić, kiedy dziecko odreagowuje stres albo złość w sposób, którego nie możesz (i nie chcesz) zaakceptować? Hmm, najważniejsze to zachować spokój – i wykorzystać swoje dyplomatyczne umiejętności! Sprawdź, co doradzają psychologowie.

Reklama

6 sposobów na trudne emocje

Co robić, gdy dziecko ogólnie mówiąc, nie jest grzeczne?

  1. Akceptuj wszystkie uczucia. Nawet te trudne: smutek, złość, gniew. Nie mów do dziecka: „Już nie boli”, skoro wiesz dobrze, że boli. Wstrzymaj się z dobrymi radami typu: „Nie smuć się”, „Nie ma czym się przejmować”. Takie słowa mogą sprawić, że dziecko poczuje się niezrozumiane i zlekceważone.
  2. Pomóż je nazwać. Kiedy mówisz np.: „Wiem, że jest ci przykro”, „Czujesz się rozczarowana, znam to uczucie”, „Rozumiem, że jesteś zły na mnie” – pomagasz dziecku zrozumieć jego własne emocje i zapanować nad nimi. Dajesz mu też do zrozumienia, że nie tylko ono jedno się z nimi zmaga.
  3. Odwróć uwagę. Pięciolatek płacze, bo chce lizaka? Zamiast w kółko opowiadać mu o tym, że lizaki to sam cukier, pokaż przechodzącego psa, opowiedz historyjkę z własnego dzieciństwa, pobawcie się w wymyślanie zagadek. Dzieci często złoszczą się (albo jedzą słodycze) po prostu z nudów.
  4. Pokaż, jak wyrażać gniew. Wyjaśnij dziecku, że krzycząc prosto w twoją twarz, sprawia ci przykrość, a spychając koleżankę z huśtawki, może zrobić jej krzywdę. Tłumacz, że złość można oswajać na inne sposoby: przez rozmowę, kopanie piłki albo głośny śpiew. Bądź cierpliwa, ponieważ taka umiejętność opanowywania gniewu wymaga treningu.
  5. Bądź wyrozumiała. Przedszkolakom trudno pogodzić się z tym, że nie zawsze wolno im decydować o sobie. Czują się z tego powodu sfrustrowane: złoszczą się i buntują. Zawsze staraj się znaleźć przyczynę takiego zachowania. Nie krytykuj – możesz wzbudzić w dziecku niepotrzebne poczucie winy.
  6. Daj dobry przykład. Nawet jeśli czujesz się zirytowana, nie pozwól sobie na krzyki, a co gorsza, szarpanie albo bicie dziecka.

Czy wiesz: Jak karać dziecko?

3 sposoby, jak uniknąć histerii

Jeśli szybko zareagujesz złość dziecka nie przerodzi się w histerię.

  1. Pomóż się rozluźnić. Zastanów się, co dziecku pomoże pokonać złość. Chwila samotności, parę łyków wody, ramiona mamy? A może rysowanie złości na kartonie?
  2. Pobawcie się w „udawanie”. Dziecko niech będzie twoją mamą, ty zmień się we wrzeszczącą trzylatkę. Taka zabawa sprawi malcowi wiele radości i jednocześnie pomoże mu spojrzeć na siebie z dystansu.
  3. Obserwuj dziecko. Zmęczenie, senność, głód albo pragnienie to najczęstsze przyczyny dziecięcej histerii. Nie dopuszczaj więc, aby te niechciane uczucia dopadły twoją pociechę.

Czytaj też: Złość – co robić, by utrzymać ją w ryzach

[CMS_PAGE_BREAK]

4 zabawy dla buntownika

Oto zabawy, które utemperują buntownika.

  1. Wyścigi. Ruch na świeżym powietrzu (a wcześniej pożywne śniadanie) pomogą ustrzec dziecko (i ciebie!) przed atakiem złości. Nie od dziś przecież wiadomo, że odpowiedni poziom cukru i tlenu w organizmie to nie tylko podstawa zdrowia, lecz także... dobrego humoru!
  2. Teatrzyk. A mówiąc językiem psychologów: zabawa we wcielanie się w role. Dziecko dzięki np. roli nieśmiałej koleżanki, chorego pieska albo smutnego chłopczyka ma szansę zrozumieć uczucia innych. Taka zabawa wspaniale kształtuje empatię i sprzyja rozwojowi umiejętności społecznych kilkulatka.
  3. Wspólne gotowanie. Każda porządna gospodyni domowa potwierdzi, że mieszanie sosu albo zagniatanie ciasta odpręża i wspaniale nastraja człowieka do świata. Dlatego kiedy widzisz, że awantura wisi w powietrzu, zaproś dziecko do kuchni.
  4. Rysowanie. Połóż przed dzieckiem czystą kartkę i kilka kredek i poproś, aby namalowało swoje uczucia. Usiądź obok niego i zrób to samo. Porozmawiajcie o swoich rysunkach.

Zobacz też: Dziwne rysunki dzieci – czy powinny niepokoić?

5 kroków do suchej pościeli

Co robić, gdy dziecko nocą się moczy?

  1. Poczekaj, aż smyk będzie gotowy. Wiele trzylatków w nocy śpi w pieluszkach i to nie jest żaden powód do wstydu.
  2. Zapewnij spokojną atmosferę. Moczenie nocne to często sygnał, że dziecku brakuje poczucia bezpieczeństwa.
  3. Nie poniżaj i nie zawstydzaj. Mokre łóżko to dla kilkulatka wystarczający powód do wstydu. Pamiętaj też, że śpiące dziecko nie zawsze panuje nad swoją fizjologią.
  4. Idź do lekarza. Aby wykluczyć np. kłopoty z pęcherzem.
  5. Wspieraj. Mów: „Wierzę, że ci się uda”. Możesz też dać dziecku misia, który pomoże mu powstrzymać siusiu, albo włożyć pod poduszkę magiczny koralik.

Czytaj też: Słowa, które ranią – 6 zakazanych zdań

6 pomocników samodzielnego zasypiania

Twój przedszkolak nie chce sam spać? To mu pomoże:

  1. Wieczorne wyciszenie. Ostatnią godzinę dnia przeznaczcie na spokojną zabawę. Chwile rodzinnej bliskości pomagają dziecku zasnąć bez pomocy mamy (i we własnym łóżeczku).
  2. Przyjaciel u boku. Najlepiej ukochany miś. Nikt tak dobrze nie pocieszy w chwilach samotności.
  3. Lampka nocna. Kiedy jest ciemno, pod łóżkiem i w szafie czają się potwory. Kilkulatek nie umie jeszcze opanować fantazji. Lekkie, ciepłe światło pomoże mu przegnać nocne strachy.
  4. Domowe rytuały. Rutynowe czynności: kolacja, kąpiel, bajka na dobranoc, pozwalają dziecku poczuć się bezpiecznie. A to ułatwia zasypianie!
  5. Nowa pościel. Trzylatek poczuje się jak dorosły, jeśli pozwolisz mu samemu wybrać pościel. Wtedy łatwiej da się namówić do pozostania we własnym łóżeczku.
  6. Konsekwencja. Kłopoty z zasypianiem (np. zasypianie tylko w łóżku mamy i taty) i nocne pobudki to czasem po prostu... nawyk. Przedszkolak zaśnie samodzielnie np. przy kołysankach z płyty.

[CMS_PAGE_BREAK]

5 trików, by oduczyć malca bicia

Oto jak oduczyć dziecko agresji:

  1. Często bawcie się razem. Dziecko potrzebuje twojej obecności. Im więcej czasu będziesz z nim spędzać na zabawie i wygłupach, tym będzie pogodniejsze. A wtedy trudniej o wybuch wściekłości.
  2. Ustal granice. I przestrzegaj ich. Nie parskaj śmiechem, gdy rozeźlony trzylatek tak zabawnie bierze zamach na tatusia, skoro wcześniej za to samo ostro go zganiłaś.
  3. Chwal za dobre zachowanie. Kiedy dziecko powstrzyma się od uderzenia, nie udawaj, że nie zauważyłaś, tylko spokojnie pochwal: „Byłeś zdenerwowany, ale zapanowałeś nad sobą. To znaczy, że jesteś już duży”.
  4. Bądź stanowcza. Dziecko trzepocze rzęsami i obiecuje, że uderzyło cię ostatni raz? Wspaniale, ale... to nie powinno znaczyć, że ominie je kara. Staraj się jednak, aby nie była zbyt surowa, wystarczy np. kilka minut na karnym krzesełku lub jednorazowy zakaz oglądania dobranocki.
  5. Nie oddawaj. Powstrzymaj się od klapsa. Taka kara zaszczepiłaby w dziecku przekonanie, że można bić – ale tylko słabszych.

Zobacz film: Bicie dzieci uczy...

6 zachowań, które lepiej przemilczeć

Nie zawsze warto zwracać uwagę dziecku.

  1. Przeklinanie. Dzieci zwykle robią to, by zwrócić na siebie uwagę. Gdy dziecko zobaczy, że ta metoda nie działa – przestanie ją stosować. Jeśli dziecko przeklina np. w autobusie, zignoruj to, a w domu spróbuj mu wyjaśnić, że brzydkie słowa są pożyteczne, bo pomagają wyrzucić z siebie złość, ale sprawiają przykrość tym, którzy je słyszą.
  2. Histeryzowanie. Nie licz na to, że podczas ataku histerii dziecko cię zrozumie, a nawet usłyszy. Nic więc nie mów, tylko działaj. Weź dziecko na ręce i odejdź z nim na bok lub, jeśli smyk nie umie uspokoić się sam, obejmij go i delikatnie kołysz, aż atak przejdzie.
  3. Dziecięca masturbacja. Nie zawstydzaj dziecka ani nie strasz, że masturbując się, zachoruje. Możesz za to jak gdyby nigdy nic, zaproponować wspólne rysowanie. Jeśli dziecko masturbuje się publicznie, wyjaśnij mu, że – tak samo jak np. siusianie – masturbacja jest czynnością intymną.
  4. Kłótnie między rówieśnikami. Dopóki zdrowie dzieci nie jest zagrożone, pozwalaj im samodzielnie rozwiązywać konflikty. To uczy życia w grupie.
  5. Ssanie paluszka. Albo skubanie paznokci czy kręcenie loczka z włosów. Takie nawyki pomagają dziecku odprężyć się. Zwracanie mu uwagi, aby tego nie robiło, może je na nowo zestresować i... błędne koło się zamyka.
  6. Nerwowe tiki. Mruganie, jąkanie się, mimowolne marszczenie czoła. Dziecko nie zdaje sobie sprawy z tików i nie potrafi nad nimi samodzielnie zapanować.

4 przykazania dla mamy przedszkolaka

Pamiętaj o nich zawsze, nawet gdy dziecko właśnie wpadło w złość.

  1. Kochaj bezwarunkowo. I okazuj to w każdej sytuacji. W ten sposób wzmacniasz poczucie własnej wartości twojego małego buntownika.
  2. Szanuj zdanie dziecka, jednak jeśli się z nim nie zgadzasz, nie ustępuj dla świętego spokoju. Tłumacz, dlaczego myślisz inaczej, i nie nadużywaj ostatecznej broni rodziców – argumentu „nie, bo nie”.
  3. Zrozum, że trudne emocje są najzupełniej naturalne na wielu etapach dorastania.
  4. Pomagaj rozwiązywać problemy, ale nie rób tego za dziecko. Twoja nadopiekuńczość może być odebrana przez nie jako dowód, że nie wierzysz w jego siły.
Reklama

Czytaj też: Tego nigdy nie rób – 5 rzeczy niszczących samoocenę dziecka

Reklama
Reklama
Reklama