Gdy Filipek się urodził, lekarze nie dawali mu większych szans na przeżycie. Ten mały wojownik zaskoczył jednak wszystkich swoją wolą walki. Jego biologiczni rodzice stwierdzili, że nie podołają opiece nad chorym chłopcem. Filipek od urodzenia przebywa w szpitalu – spędził tam całe swoje dotychczasowe życie. Przez pierwsze dwa lata maluszek przebywał na oddziale intensywnej terapii, później lekarze przenieśli go na inny oddział.

Reklama

Filipek nie zna innego życia

„Pamiętam, że był smutny. Ciężko mu było dostosować się do nowych warunków. Pierwsze dwa lata mieszkał na OIOM-ie i trudno mu było się dostosować. Pamiętam, że duże wrażenie zrobiło na mnie to, jak wiele miał przedmiotów ze sobą – przenosiliśmy huśtawkę, odtwarzacz DVD, blender” – mówi Julia Leszkowicz, lekarz stażysta z Kliniki Pediatrii, Gastroenterologii, Alergologii i Żywienia Dzieci GUMed w Gdańsku.

Chłopiec nie zna świata poza szpitalem. Nie widział zwierząt, nie był nigdy na placu zabaw. Jego świat ogranicza się do szpitalnych murów...

Co dolega Filipkowi?

Choć Filipek nie jest zdrowy, to w przyszłości ma szansę na to, że będzie mówił i chodził. „Ma wadę w postaci wodogłowia i rozszczep kręgosłupa, wady kończyn górnych i dolnych – paluszków. Dodatkowo Filip ma rurkę tracheotomijną, która na początku umożliwiała mu oddychanie. W przyszłości być może będzie go można od tej rurki uwolnić. Mamy nadzieję, że Filip będzie także dzięki temu mówił. Filip wymaga miłości, opieki, rehabilitacji, ale nie jest zależny od żadnej maszyny. To dziecko ponad 1000 dni swojego życia spędziło w łóżeczku. Te szczebelki łóżka to jego całe życie” – wyjaśnia dr hab. n. med Katarzyna Plata-Nazar z Kliniki Pediatrii, Gastroenterologii, Alergologii i Żywienia Dzieci GUMed w Gdańsku.

Filip jest karmiony przez rurkę (nie jest to jednak tak skomplikowane, jak może się wydawać), wymaga także opieki fizjoterapeuty. Wiele ćwiczeń przyszli rodzice mogą jednak wykonywać z dzieckiem samodzielnie.

Zobacz także

Filipek szuka kochającego domu

Filipek jest uwielbiany przez personel szpitala. To właśnie pracownicy składają się na wszelkie zabawki, ubranka, chodziki dla chłopczyka. Wiedzą jednak, że Filipek najbardziej ze wszystkiego potrzebuje kochających rodziców.

„To jest słodkie dziecko, trudno nie być nim oczarowanym. Dlatego właśnie napisałam do was wiadomość, bo musimy mu znaleźć dom” – tłumaczy Julia Leszkowicz, która napisała maila do programu „UWAGA!”, opisując sytuację, w jakiej znajduje się chory chłopczyk. „Szukamy dla niego najlepszego miejsca do rozwijania się. Mamy krótką wiadomość od Filipa: Mamo, tato – czekam na Was” – dodaje.

Wszyscy zgodnie twierdzą, że maluch jest wyjątkowy, ale też spotkało go wiele nieszczęść: „To bystre, kochane dziecko, któremu się przydarzyło takie nieszczęście, że ma bardzo dużo chorób i to na nim odbiło duże piętno. To dziecko, które bawi się samo, a jeśli płacze to bezgłośnie” – mówi Julia Leszkowicz.

Co się stanie z Filipkiem, jeśli nie znajdzie nowych rodziców?

Oczywiste jest, że chłopiec nie może ciągle mieszkać w szpitalu. Co się z nim stanie, jeśli nie znajdzie kochającego domu i nowych rodziców? Maluch trafi do Domu Dziecka. im. Korczaka w Gdańsku, którego pracownicy również apelują o znalezienie domu dla Filipka i przekonują, jak ważne jest to dla chłopczyka: „Kiedy nasi podopieczni znajdą dom, całkowicie się zmieniają, także zdrowotnie. Co najbardziej nas zadziwia, upodabniają się do swoich nowych rodziców”.

W sprawie adopcji Filipka prosimy kontaktować się z Domem Dziecka im. Korczaka w Gdańsku. (sekretariat@korczak.gdansk.pl)

Źródło: wprost.pl, uwaga.tvn.pl

Piszemy też o:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama