Ponad połowa przebadanych wyrobów czekoladowych, zawiera kadm i ołów - toksyczne metale ciężkie, bardzo szkodliwe dla zdrowia. Norma dla ołowiu została przekroczona w czekoladzie aż dziewięciokrotnie, zaś kadmu siedmiokrotnie.

Reklama

Dzieci z dala od ołowiu

Toksyczność ołowiu to bardzo długa lista chorób, ale najistotniejsze jest to, że jest on szczególnie niebezpieczny dla małych dzieci - ich rozwijających się ciał oraz układu nerwowego. Ołów może uszkodzić mózg, nerki, obniżyć poziom inteligencji. Wywołuje też nadpobudliwość, problemy z zachowaniem i spowolnienie wzrostu.

Takie niepokojące wiadomości napływają z kalifornijskiej fundacji As You Sow, zajmującej się ochroną środowiska. Przebadano 70 próbek różnych wyrobów czekoladowych (w tym również produkty ekologiczne). W 45 z nich przekroczono dopuszczalny poziom kadmu i ołowiu. Oba te metale są szkodliwe dla organizmu ludzkiego nawet przy najniższych dawkach (chociaż Światowa Organizacja Zdrowia dopuszcza obecność 0,3 mcg ołowiu na gram kakao).

Ołów – obecny niestety m.in. w powietrzu, wodzie pitnej, glebie, kurzu, farbach, kosmetykach, zabawkach dla dzieci i biżuterii - uważany jest za jedną z przyczyn rosnącej liczby chorób autoimmunologicznych, problemów z nerkami i zaburzeń sercowo-naczyniowych. Ciągły kontakt z tym metalem prowadzi do anemii, osłabienia i uszkodzenia nerek, a nawet mózgu.

Kadm, aczkolwiek mniej powszechny w środowisku (jest w papierosach, niektórych produktach spożywczych) jest równie niebezpieczny. Stały z nim kontakt może narazić nas na problemy z nerkami, kośćmi i płucami, prowadzić do osteoporozy, chorób serca, a nawet nowotworów.

Zobacz także

Zawinił człowiek?

Skąd ołów i kadm w czekoladzie? Winne może być ogólne zanieczyszczenie środowiska. Tak przy najmniej uważają producenci słodkości, twierdząc, że metale pochłaniane są przez kakaowce z gleby, powietrza i wody.

Stoi to jednak w sprzeczności z badaniami dowodzącymi, że żaden z tych metali nie jest silnie pobierany przez kakaowce. Oznacza to, że toksyczne pierwiastki muszą dostawać się do ziaren kakaowca inną drogą.

Potwierdzają to wyniki badań przeprowadzonych przez amerykańskich, nigeryjskich, brytyjskich i australijskich badaczy. Okazuje się, że do większości zanieczyszczeń ołowiem i kadmem dochodzi podczas transportu i przetwarzania produktów kakaowych.

Także fundacja As You Sow doszła do podobnych wniosków: największa ilość metali trafia do czekolad po zebraniu i wysuszeniu ziaren, podczas ich wysyłki i transportu oraz w czasie produkcji kakao i wyrobów czekoladowych.

"Na czarnej ilości czekolad" znalazły się m.in. marki i wyroby znane na polskim rynku, m.in.:

RITTER SPORT czekolada 73% kakao (producent Alfred Ritter Gmbh & Co);
Cote d’Or Noir Brut – gorzka czekolada 86% kakao (producent Kraft Foods Global);
Lindt Excellence 70% Cocoa – czekolada ciemna oraz Lindt Excellence 85% Cocoa – czekolada ciemna (producent Lindt & Sprungli (Usa) Inc.);
Cadbury Mini Eggs Royal Dark – jajka czekoladowe (producent Cadbury Uk Ltd);
Cadbury Royal Dark Chocolate – ciemna czekolada (producent Cadbury Uk Ltd).

Pisząc tę informację nie raz westchnęłam ze smutku, gdyż jestem czekoladożercą od urodzenia i nie wyobrażam sobie bez niej życia. Nie jestem w tym odosobniona – według statystyk, tylko 10 proc. ludzi na świecie nie lubi czekolady. Delektujemy się nią nie tylko dla jej niepowtarzalnego smaku. Naukowcy już dawno dowiedli, że czekolada wzmacnia organizm, zwłaszcza po wysiłku fizycznym i intelektualnym.

Czekolada zatrzymuje rozwój komórek nowotworowych, chroni skórę przed promieniowaniem słonecznym, usprawnia przepływ krwi do mózgu, poprawia jego funkcjonowanie, a nawet zmniejsza apetyt. Największą sztuką jest ją jeść po prostu z umiarem!

A wy co sądzicie o najnowszych doniesieniach na temat czekolady? Podzielcie się swoim zdaniem w komentarzach.

Źródło: odkrywamyzakryte.com

Zobacz też:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama