Czy Polacy wciąż akceptują klapsy? Odpowiedź jest zadziwiająca
Znaczna większość społeczeństwa ma sprecyzowany pogląd na ten temat. Ale czy słuszny? Zobaczcie!
Agencja badań SW Research przeprowadziła badanie, w którym ankietowani mieli odpowiedzieć na jedno pytanie. Brzmiało ono: „Czy akceptujesz stosowanie klapsów wobec dzieci?”. Wyniki wciąż są niepokojące. Tyle razy eksperci wypowiadali się na temat tego, że klapsy nie są dobrą metodą wychowawczą, a polskie społeczeństwo w ogromnej mierze nadal uważa inaczej. Prawie połowa Polaków odpowiedziała, że akceptuje klapsy. A wy jakbyście odpowiedzieli?
Sondaż sprawdzający, czy Polacy akceptują klapsy
W ankiecie wzięło udział 800 osób, reprezentatywnych dla populacji Polski pod względem płci, wieku i miejsca zamieszkania. Na zadane pytanie można było odpowiedzieć „tak”, „nie” lub „nie wiem/trudno powiedzieć”. Tę trzecią opcję wybrało 17,6 proc. ankietowanych. Większość Polaków miała jednak sprecyzowany pogląd na ten temat. Klapsów nie akceptuje 40,9 proc. społeczeństwa, natomiast 41,5 proc. przyzwala na stosowanie tego typu kar wobec dzieci.
Zobacz też: Warzecha uważa, że klapsy to przejaw zdrowego rozsądku? To bardzo nierozsądne!
Kto najczęściej akceptuje klapsy?
Jak podaje Piotr Zimolzak z agencji badawczej SW Research, „zwolenników tego rodzaju kary wobec najmłodszych znajdziemy częściej wśród mężczyzn (51 proc.) i osób z wykształceniem zasadniczym zawodowym, natomiast istotnie rzadziej wśród obywateli z wykształceniem wyższym”. Wynika z tego, że w polskim społeczeństwie wciąż pokutuje przekonanie o słuszności tzw. wychowania silną ręką. Pocieszające jest to, że osoby wykształcone nie mają podobnych przekonań, a ponieważ Polacy chętnie i licznie się kształcą, być może z czasem zrozumieją, jak bardzo klapsem można skrzywdzić a nie wychować.
Klapsy rodzą przemoc
Od 2010 roku polskie przepisy całkowicie zakazują stosowania kar cielesnych wobec dzieci. Specjaliści od lat przekonują, że stosowanie klapsów nie jest żadną metodą wychowawczą, a w każdym razie żadną dobrą. Poza tym przyzwalanie na klapsy wielokrotnie powoduje różnego rodzaju nadużycia władzy rodzicielskiej. Zdarzają się przypadki, gdy opiekunowie bili dziecko, powodując u niego poważne uszczerbki na zdrowie, a później przekonują w sądzie, że wymierzali jedynie klapsy…
Zobacz też: Autorytety pedagogiczne mówią jasno: bicie dzieci jest złe. Zawsze!
Akceptacja społeczna wobec stosowania klapsów może przyczyniać się do pojawiania się przemocy domowej w rodzinach patologicznych. Dopóki wszyscy nie zaczniemy stanowczo krytykować cielesnego karcenia dzieci, niewiele może się w tym zakresie zmienić. Niewiele też się zmieni, jeśli wciąż pojawiać się będą opinie podobne do tej, wygłoszonej w 2016 roku przez profesora politologii, Zbigniewa Stawrowskiego. Powiedział on wówczas: „Sensem rodzicielstwa jest wspieranie dziecka na jego drodze dorastania ku odpowiedzialnej wolności. Symbolem takich właśnie rodzicielskich działań jest przysłowiowy klaps, który nie jest żadnym biciem, nie jest nawet czymś szkodliwym, lecz – przeciwnie – jest czynem o wysokiej wartości wychowawczej i dlatego zasługuje wręcz na pochwałę”. Z pierwszym zdaniem tej wypowiedzi całkowicie się zgadzamy. Z drugim – kompletnie nie. A wy?
Źródło: rp.pl