Od blisko tygodnia zmagamy się w Polsce z gwałtownym wzrostem liczby zakażeń koronawirusem. Od 28 lipca jest to ponad 500 przypadków dziennie. W poniedziałek poinformowano o 575 nowych zakażeniach koronawirusem. Ministerstwo Zdrowia zapowiada koniec bezkarności w łamaniu zasad bezpieczeństwa.

Reklama

Posypią się mandaty

Szef resortu zdrowia Łukasz Szumowski poinformował, że ruszą kontrole w sklepach. Chodzi przede wszystkim o sprawdzenie, czy klienci robiący zakupy noszą maseczki.

„W tym tygodniu rozpoczynamy kontrole w sklepach. Niestety, trzeba przypomnieć ludziom, że to jest obowiązujące prawo" – powiedział Minister Zdrowia w poniedziałek w wywiadzie dla radiowej Jedynki.

Przypomniał, że w kwestii noszenia maseczek „nie ma wymówek". Zgodnie z prawem za ich nienoszenie w sklepach i komunikacji publicznej grozi mandat do 500 złotych.

Nie chcesz maseczki? Nałóż przyłbicę

Minister powiedział, że osoby niemogące nosić maseczek z przyczyn medycznych powinny nakładać przyłbice.

Zobacz także

„Nie ma żadnych danych, które by mówiły, że noszona maseczka zmniejsza ilość tlenu, który dochodzi do człowieka" – podkreślił.

„Medyczne przeciwwskazania można policzyć na palcach jednej ręki. Jeśli ktoś czuje dyskomfort, nosząc maseczkę, może nosić przyłbicę" – wskazał.

Rejestracja wesel

Ministerstwo Zdrowia chce większej kontroli nad imprezami, w tym przede wszystkim weselami, które jak pokazują badania, są jednymi z głównych źródeł dużej liczby nowych zakażeń.

„Będziemy proponować rejestrację dużych spotkań, wesel po to, byśmy mogli łatwiej przeprowadzić dochodzenie epidemiczne" – zapowiedział minister Szumowski. W najbliższym czasie mają być wydane w tym celu nowe regulacje prawne.

Lockdownu nie będzie

Resort zapowiada stanowczą walkę z łamaniem zasad bezpieczeństwa w czasie epidemii koronawirusa, nie chce jednak wprowadzić zamknięcia gospodarki, jakie miało miejsce w pierwszych miesiącach walki z wirusem.

Szumowski już wcześniej deklarował, że lockdownu kraju na pewno nie będzie.

Chociaż cały świat przygotowuje się na drugą falę pandemii koronawirusa, Szumowski jest ostrożny w mówieniu o jej nadejściu w Polsce. „Obecna sytuacja to efekt dwóch rzeczy: rozluźnienia – mamy parę ognisk ze spotkań rodzinnych, wesel. Druga rzecz – to duże ogniska – kopalnie, zakłady produkcyjne. To jest raczej takie falowanie" – wyjaśnił.

Źródło: tvn24.pl

Zobacz także:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama