Reklama

Rodzice, którzy na co dzień nagradzają dzieci jedzeniem (np. słodyczami), nieświadomie uczą je wykorzystywania jedzenia do radzenia sobie z emocjami. Do takich wniosków doszli badacze z Uniwersytetu w Aston.

Reklama

Jedzenie (nie)dobre na wszystko

Zespół dr Farrow prowadził badanie wśród dzieci w wieku od 3 do 5 lat. Przez 2 lata sprawdzano, jak metoda wychowawcza rodziców wpływa na postrzeganie jedzenia przez dzieci. Maluchy nagradzane lub pocieszane przez rodziców jedzeniem, wykazywały większe skłonności do tzw. "emocjonalnego jedzenia", czyli zajadania stresu, smutku i przygnębienia. Pozostałe dzieci, by pozbyć się negatywnych emocji, wybierały zabawę lub aktywność fizyczną.

“Rodzice często mają naturalny instynkt ochrony dziecka przed spożywaniem szkodliwego jedzenia, bogatego w tłuszcz, cukier i sól. Zamiast tego, traktują takie jedzenie jako nagrodę, łakocie albo pocieszenie, jeśli dziecko jest smutne. Nasze badania pokazują, że w ten sposób uczymy dzieci łączenia jedzenia z emocjami, tzw. "emocjonalnego jedzenia" – mówi dr Farrow z Uniwersytetu w Aston.

Konieczne jest przeprowadzenie kolejnych badań, jednak już dziś można stwierdzić, że nawyki żywieniowe dorosłych i skłonność do "emocjonalnego jedzenia" kształtowane są w dzieciństwie. Badacze podkreślają, że jedzenie nie powinno być narzędziem do rozwiązywania problemów emocjonalnych.

Poprawiacie dzieciom humor albo nagradzacie je słodyczami i słonymi przekąskami?

Czytaj także: 6 ważnych faktów o słodyczach dla dzieci

Reklama

źródło: aston.ac.uk

Reklama
Reklama
Reklama