Gdy moja przyjaciółka została mamą usłyszałam, że czuje się oszukana, bo nigdy nie powiedziałam, że to "całe macierzyństwo" jest "takie trudne". Prosto nie jest! Więc czyżbyśmy same za rzadko o tym mówiły? Czyżbyśmy bały się narzekać? A może wcale nie chodzi o narzekanie?

Reklama

Mama jak z obrazka

Zewsząd otaczają nas uśmiechnięte mamusie. Reklamy przekonują nas, że macierzyństwo jest takie łatwe i przyjemne, poradniki upewniają, że jest idealny przepis na wychowanie. Nawet jeśli jest jakiś problem, to da się go łatwo i szybko rozwiązać. Choć macierzyństwo to bez wątpienia wiele radości i satysfakcji i warto na tym się koncentrować, to także bywa bardzo ciężko. Niestety często nawet same przed sobą nie chcemy się do tego przyznać.

Skupiając się na tym, co pozytywne, nie chcąc obarczać innych nieprzespanymi nocami, płaczem dziecka, milczymy i nie mówimy tego, co każda z nas ma ochotę powiedzieć. O czymś, co każda z nas powinna usłyszeć, by wiedzieć, że nie jest sama i że to normalne, bo po prostu bywa ciężko. Nie oznacza to, że jesteśmy złymi mamami, że jesteśmy słabe czy coś robimy źle, po prostu macierzyństwo takie jest.

Do bólu szczerze

Ta mama postanowiła, że nie będzie owijać w bawełnę:

„Nie ma chyba nic trudniejszego od bycia rodzicem. Macierzyństwo jest tak bardzo trudne, że czasem jest ciężkie do zniesienia. Kiedy słyszę, jak moje dzieci się już kłócą, choć jeszcze słońce nie wzeszło. Kiedy słyszę ich głosy, które atakują mój wciąż jeszcze śpiący umysł, to jest po prostu trudne.

Kiedy moje najmłodsze dziecko chowa swoją pulchną twarz w pluszowym misiu i nie chce jeść śniadania, a ja wiem, że jest głodne. Kiedy wzdycham i odwracam się do sterty brudnych naczyń, których nie pozmywałam wczoraj, by nie wyczerpać do końca moich rezerw energii. To nie ma w tym nic złego, to po prostu jest trudne.

Kiedy moje starsze dzieci, każdego dnia rozwalają stertę prania, by dokopać się do czystych skarpetek. Kiedy po raz kolejny sobie obiecuję, że w końcu uda mi się zorganizować. Może to będzie dziś? Wątpię. Kiedy w pośpiechu pakuję drugie śniadanie i choć jest zdrowsze niż to, co ja dostawałam jako dziecko, to mam poczucie, że nie trzyma dzisiejszych standardów. Czy to jest złe? To po prostu jest trudne.

Kiedy wkładam płaszcz na piżamę i upewniam się, czy moje dzieci wyglądają na zadbane. Jest nieźle! Chyba się nie spóźnimy, ale gdzie jest but? Najmłodszemu właśnie zachciało się jeść. Najstarszy zaczyna się stresować przed egzaminem, do którego powinnam była mu pomóc się przygotować. Widzę, że moje średnie dziecko cierpi z tego powodu, że jest tym środkowym dzieckiem. Przypominam sobie, że muszę mu poświęcać więcej uwagi. Kiedy w tym całym chaosie klucze do mieszkania po prostu pochłonęła czarna dziura. To nie jest złe, to jest po prostu trudne.

W końcu udało nam się dotrzeć tam, gdzie być powinniśmy. Popijam słodki ciepły napój zakupiony w drive-thru. I czuję, że jestem siwa o parę kolejnych włosów. Ale to nie jest złe, to jest trudne.

Macierzyństwo i życie to dwa naczynia, które każde oddzielnie wygląda dość chaotycznie, ale w połączeniu tworzą najlepszy miks pod słońcem. Niczego nie brakuje. Idealny gulasz do spożycia w temperaturze pokojowej, z kimś na kolanach błagającym o pieszczoty. To nie jest złe, to po prostu trudne."

Wiele mam poruszyły te słowa. Kobiety w komentarzach pisały przede wszystkim o tym, że często czują się osamotnione, a tak naprawdę każda z nas zmaga się z macierzyństwem. Takie wyznanie nie oznacza, że się zawiodło, że się nie daje rady. Bo przecież nie ma nic złego w tym, by uwielbiać być matką, kochać swoje dzieci i jednocześnie móc przyznać, że macierzyństwo jest trudne.

Zobacz także

Bo, macierzyństwo jest bardzo trudne!

Zgadzacie się z tą mamą? Napiszcie w komentarzach.

Źródło: Facebook, abcnews.go.com

Zobacz także:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama