Reklama

Poród w Niemczech dla wielu jest marzeniem: dwuosobowe sale, schludne i przytulne, sympatyczne położne i zdrowe jedzenie. Nawet cesarskie cięcie na życzenie dla wszystkich chętnych! Co jeszcze? Polki wymieniają się doświadczeniami w sieci, ale rodzenie w Niemczech to rozwiązanie nie dla wszystkich.

Reklama

Poród w Niemczech: dlaczego Polki nie chcą rodzić w kraju?

Po co wyjeżdżać z Polski i rodzić za granicą? Chociażby po to, żeby uniknąć upokorzeń i traumy po pobycie w polskim szpitalu. Takie zdanie ma coraz więcej kobiet, które decydują się na poród w Niemczech. Już kilka lat temu niemiecki Federalny Urząd Statystyczny donosił, że Polki są trzecią co do wielkości grupą rodzących w Niemczech (po Niemkach i Turczynkach).

Według internetowych relacji ciężarnych i młodych mam rodzenie u zachodnich sąsiadów ma same zalety, a najważniejsze z nich to:

  • wysoki standard szpitali;
  • małe, kameralne sale, najwyżej dwuosobowe, czyste i przytulne;
  • możliwość decydowania o przebiegu porodu, np. o wykonaniu cesarskiego cięcia;
  • brak nacinania krocza bez potrzeby;
  • znieczulenie dostępne dla wszystkich chętnych mam;
  • porody rodzinne z udziałem nawet kilku bliskich osób;
  • zaangażowanie lekarzy i położnych, troskliwa opieka w trakcie porodu i po nim;
  • zdrowe jedzenie, możliwość pójścia do przyszpitalnej restauracji razem z noworodkiem.

Obraz niemieckich porodówek, jaki wyłania się z relacji mam na forach internetowych, to faktycznie ideał! Jak bardzo odbiega on od standardów w polskich szpitalach, można się przekonać, czytając doniesienia o przemocy na oddziałach położniczych w Polsce czy raporty o skandalicznych zachowaniach lekarzy i położnych wobec rodzących Polek. Na szczęście nie jest to powszechne zjawisko. Przed porodem warto sprawdzić ranking polskich szpitali położniczych – warunki na niektórych porodówkach wcale nie różnią się tak bardzo od tych w Niemczech!

Niestety, darmowy poród w Niemczech przysługuje tylko kobietom, które tam mieszkają i są ubezpieczone. Pozostałe muszą zapłacić, i to niemało. Na forach internetowych mamy piszą nawet o sumach rzędu 1800 euro!

Źródło: thelocal.de, tvn24.pl

Zobacz też:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama