Przed wysypem zachorowań na PIMS przestrzega szef Kliniki Pediatrii Immunologii i Nefrologii w Instytucie Centrum Zdrowia Matki Polki (ICZMP) w Łodzi, prof. Krzysztof Zeman, a także dr Aneta Górska-Kot, ordynatorka oddziału pediatrycznego szpitala dziecięcego przy ul. Niekłańskiej w Warszawie.

Reklama

Przy poprzedniej fali pandemii, która miała miejsce na przełomie października i listopada ubiegłego roku, do łódzkiego Instytutu w grudniu i styczniu trafiło ponad 30 dzieci. Gdy liczba zachorowań spadła, przypadków PIMS było tylko kilka. Zdaniem dr Górskiej-Kot najwięcej chorych na PIMS pojawia się ok. dwóch tygodni po szczycie epidemii. To pozwala wysnuć wniosek, że obecna olbrzymia fala wzrostu liczby zakażeń pociągnie za sobą na początku kwietnia kolejny wzrost liczby przypadków PIMS-TS u dzieci.

PIMS-TS to groźne powikłanie, które może nawet doprowadzić do śmierci dziecka. Jest to wieloukładowy zespół zapalny, który pojawia się u części dzieci zakażonych wcześniej koronawirusem, zwłaszcza tych, które przechodziły COVID-19 bezobjawowo.

Jest inaczej, niż nam się wydawało

Na początku pandemii wszyscy byli przekonani, że dzieci są bezpieczne, gdyż w większości przypadków albo nie wykazywały objawów zakażenia koronowawirusem, albo przechodziły chorobę łagodnie. Teraz to się zmieniło - coraz więcej dzieci z COVID-19 trafia do szpitali. Co gorsza, okazało się, że zakażenie koronawirusem albo przechorowanie COVID przez dziecko może być początkiem problemów.

PIMS-TS najczęściej pojawia się u dzieci, które przechodziły zakażenie bezobjawowo. Dopiero jakiś czas po nim maluchy zaczynają chorować na zapalenie śródbłonków naczyniowych, które przebiegać może z mikrozatorami. Większość dzieci dotknięta tym powikłaniem ma zajęte serce, słabnie siła jego skurczu, spada ciśnienie tętnicze, pojawiają się zaburzenia pracy nerek i obrzęki. Nierzadkie są też przypadki objawów ze strony układu nerwowego: zawroty i bóle głowy, drgawki, mikrozatory w mózgu.

Zobacz także

Jak nie przegapić PIMS?

Każdy rodzić powinien zapoznać się z symptomami, które mogą zwiastować PIMS, ponieważ nie każde dziecko trafi do lekarza, część rodziców zdana będzie wyłącznie na teleporady, a przez telefon lekarz nie obejrzy dziecka, ma więc mniejsze szanse na postawienie prawidłowej diagnozy.

Jeśli u dziecka zaobserwujesz:

nie czekaj, szukaj dla dziecka pomocy. Dziecko z PIMS wymaga leczenia szpitalnego!

PIMS-TS zwykle pojawia się kilka tygodni po zakażeniu koronawirusem u dzieci. Czasami ma nietypowe następstwa. W Polsce zaobserwowano, że potrafi wywoływać zmiany na stopach przypominające odmrożenia albo powodować wypadanie włosów.

W związku z tym, że PIMS może stanowić poważne zagrożenie dla zdrowia i życia dziecka, lekarze z łódzkich placówek, w których leczy się dzieci z tym powikłaniem, chcą niebawem przeprowadzić webinar dla pediatrów „Jak nie przegapić PIMS’’.

Sprawdź też:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama