Zakład Ubezpieczeń Społecznych w 2016 r. przeznaczył ponad 10 mld zł na zasiłki chorobowe (chodzi również o część opłacaną przez pracodawców). W 2020 r. suma ta wynosiła aż 14 mld zł. Z każdym rokiem zwiększa się suma pieniędzy przeznaczanych na zasiłki. ZUS w tej sytuacji usilnie szuka sposobu, by Polacy nie dopuszczali się nadużyć finansowych, które obecnie są bardzo częste. Dodatkowo ma to także ułatwić zasady przyznawania zasiłku, a także odciążyć pracodawców.

Reklama

Co z zasiłkiem macierzyńskim?

Aktualnie w przypadku zasiłku macierzyńskiego nie ma okresu oczekiwania. ZUS chce jednak, by został on wprowadzony, choć na razie nie wiadomo, ile dni miałby wynosić taki okres. Jeśli jednak kobieta nie przepracowałaby jeszcze wymaganego czasu – w takiej sytuacji dostawałaby 1000 zł miesięcznie aż do momentu uzyskania prawa do zasiłku macierzyńskiego. Takie same zasady miałyby dotyczyć zasiłku opiekuńczego.

Sposób naliczania zasiłku macierzyńskiego

Zmiany miałyby dotyczyć także wyboru naliczania zasiłku macierzyńskiego. Aktualnie kobieta sama może zdecydować, czy chce dostawać 80% wynagrodzenia przez cały urlop macierzyński i rodzicielski, czy przez pierwsze pół roku 100%, a przez kolejne 60%.

Co się zmieni? ZUS proponuje, by przez pierwsze sześć miesięcy po urodzeniu dziecka kobieta dostawała 100% wynagrodzenia, natomiast przez kolejne pół roku 60%.

Zmienić się mają także zasady wypłacania świadczenia chorobowego. Po zwolnieniu pracownik będzie miał do niego prawo jedynie przez miesiąc, a nie pół roku, jak było dotychczas. Nie wiadomo jednak, czy i kiedy proponowane zmiany wejdą w życie.

Zobacz także

Zobacz także:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama