Nie ma złotej metody na to, by każde dziecko jadło wszystko, o każdej porze, którą sugeruje mu mama lub tata i tyle, ile mu się podaje. Maluchy, podobnie jak dorośli, mają swoje upodobania, a także humory, dziwne zachowania i fanaberie. Dlatego też opiekunowie, którzy dostrzegają u brzdąca problemy z jedzeniem i często nazywają swoją pociechę tzw. niejadkiem, powinni… uzbroić się w cierpliwość. Nie jest to proste, jednak jest to jedyna droga, by zrozumieć potrzeby małego brzuszka.
Podczas liveczatu Dorota Zawadzka podkreśliła, że niejadki nie istnieją. Bo jeśli się nad tym zastanowić, to kim jest „niejadek”? Zwykle mówimy tak na malucha, który nie je, kiedy rodzic chce, tego co mama lub tata chce i ile chcą. Możemy jednak inaczej spojrzeć na kwestie jedzenia pociechy, jeśli uświadomimy sobie, że dziecko ma żołądek wielkości swojej piąstki. Tym samym jego wewnętrzna cześć dłoni odzwierciedla wielkość standardowego posiłku, który zjada. Tak na to patrząc, wcale nie jest to duże danie, prawda? Niestety, bardzo często staramy się, by dziecko zjadło więcej niż faktycznie jest w stanie.
Oczywiście zdarzają się dzieci, które nie jedzą praktycznie nic, co się im przygotuje. Jednak czy jest tak, że faktycznie nie zjadają w ciągu dnia dosłownie NIC? Prowadząc obserwacje bardzo często można zauważyć, że dziecko tu zje trochę banana, tam bułkę, później trochę ugotowanego makaronu itd. I jeśli to wszystko spiszemy w rozliczeniu tygodniowym, można zauważyć, że jednak je całkiem sporo, ale nie podczas posiłków… Ekspertka radzi, by w takich przypadkach, chociaż trudno to zrozumieć dorosłym, warto na to jednak dzieciom pozwolić.
Dorota Zawadzka podkreśliła również, że rozumie obawy rodziców, którzy zastanawiają się, czy te problemy z jedzeniem nie są np. zaburzeniami odżywiania. Jednak zaznaczyła, że chociaż oczywiście również wśród małych dzieci istnieje taka grupa, to stanowią one mniej niż 1% wszystkich maluszków.
Przede wszystkim pamiętaj o tym, by dziecko miało prawo wybierać, kiedy je, co i ile. Niech to będzie jego przygoda ze smakami! Pozwól dziecku bawić się jedzeniem, powinno go dotykać, sprawdzać fakturę i jeść palcami, jeśli lubi – jest naprawdę dużo czasu na wprowadzenie widelca i noża.
Warto też pamiętać, że dzieci jedzą oczami, uszami i nosem. Każde danie musi zatem dobrze wyglądać, pachnieć i… fajnie się nazywać. Np. dzieci około 1-2. roku życia uwielbiają jeść wszystko, co jest białe. Dorosłym może się to wydawać dziwne, ale właśnie takie są wtedy upodobania maluchów i z czasem one mijają. To ważne, bo rozszerzając dietę, należy brać pod uwagę takie małe fantazje.
Istotne jest także to, by nie robić z jedzenia sytuacji stresowej. Dlatego też zadbaj o to, by dzieci od początku jadły z domownikami przy stole. Jedzenie nie powinno być czymś dziwnym, a zwykłą czynnością, którą robi się wspólnie.
Podczas spotkania Dorota Zawadzka zauważyła, że częstym problemem jest wmuszanie w dzieci jedzenia przez babcie. Warto jednak wziąć sprawy w swoje ręce i w takiej sytuacji wyjaśnić spokojnie, że jako rodzice pozwalacie maluchowi wybierać, co je, kiedy chce i ile. Przy czym warto podkreślić również, że lepiej jest, gdy z dwojga złego dziecko je mniej niż więcej. Jest to istotne, bo to właśnie dzieci z nadwagą i otyłością mają najtrudniej w grupie rówieśniczej… Nie pozwalajmy również na szantaże w stylu: jeśli coś zjesz, to coś ci kupię/zrobię itd.
Chociaż zdarza się, że w takiej sytuacji rodzice mogą być zdecydowanie na nie, to warto jednak rozważyć propozycję dziecka, bez względu na to, czy wynika z miłości do zwierząt, czy też upodobań smakowych. Należy jednak pamiętać, że maluchy i starsze dzieci mogą być na diecie roślinnej, jednak tylko pod warunkiem, że rodzice potrafią ją świadomie zbilansować ich jadłospis. Tylko wtedy taki sposób żywienia może być dla dziecka dobry i nie naraża go na niedobory lub choroby.
Chcesz wiedzieć więcej? Zobacz nasz liveczat!
Artykuł powstał z udziałem marki KINDER Niespodzianka
Rabat do -40% przy zakupie min. 2 sztuk na cały asortyment marki answear.LAB. Oferta dostępna na www.answear.com. Szczegóły na stronie.
Skorzystaj z rabatu na cały asortyment, również na produkty przecenione! Oferta dostępna w butiku przy ul. Kopernika 53a w Łodzi i na fiore.pl. Szczegóły u sprzedawcy i na stronie.
Twoje ulubione produkty w wyjątkowych cenach. Rabat do -40% na wybrany asortyment dostępny na cocolita.pl. Szczegóły na stronie.
Rabat 20% dla wszystkich klientów przy zakupach za min. 499 zł. Oferta obowiązuje w sklepach stacjonarnych oraz na www.falconeri.com, nie łączy się z innymi promocjami. Szczegóły w sklepach i na stronie.
Rabat nalicza się automatycznie w koszyku. Oferta dostępna na aniakruk.pl. Promocja obowiązuje na prawie całą ofertę, z wyjątkiem produktów przecenionych, kart podarunkowych i zestawów. Szczegóły na stronie.
Rabat do 40% na sprzęt, odzież i akcesoria sportowe dostępny w sklepie stacjonarnym i na Sportano.pl. Szczegóły w sklepie i na stronie.
Malwina Bakalarz, czyli youtuberka i wokalistka znana jako Bakusiowo, często nagrywa covery znanych utworów, w których zmienia teksty, aby opowiadały o realiach z życia mamy maluchów. Sama Bakalarz jest mamą dwójki dzieci – Mileny i Mateusza. Teraz jednak na kanale pojawił się klasyczny cover pięknego utworu z disnejowskiej bajki o Arielce – „Naprawdę chcę”. Bakusiowo jako morska księżniczka Disneya Tym razem obyło się bez zmian w tekście, a wokalistka postawiła na wierne odwzorowanie oryginału. Choć fanki były zaskoczone, że produkcja youtuberki nie opowiada o domowych peryferiach, w komentarzach pełno jest pochwał i próśb o kolejne nagrania kultowych piosenek Disneya. Bakalarz zapowiedziała, że wcieli się w kolejną księżniczkę, jeśli film zdobędzie 30 tysięcy polubień w serwisie YouTube. Trzymamy kciuki! Zobacz też: Bakusiowo śpiewa NAJPIĘKNIEJSZĄ kolędę z mężem (i kimś jeszcze!). „Popłakałam się” Nowa twarz Bakusiowo – nagrała piękną pieśń religijną. Fani są wzruszeni! Bakusiowo nagrała kolejną piosenkę: „Matka nie ma lekko". Jak zwykle w punkt!
Matczyną miłość można wyrażać na wiele sposobów, ale zachowanie tej mamy sprawia, że łzy same cisną się do oczu. Kobieta zaskoczyła swoją chorą na raka córkę, okazując jej niecodzienną solidarność i wsparcie. To przykład bezgranicznej miłości! Mama ogoliła sobie głowę dla dziecka Krótki filmik zachwycił już miliony internautów. I nic w tym dziwnego, bo w niesamowicie dobitny sposób pokazuje potęgę miłości matki , która dla dziecka jest gotowa na wszystko. Na nagraniu widać mamę golącą włosy swojej chorej na raka córce. To z pewnością trudna chwila dla obu kobiet, ale gdy w pewnym momencie matka przystawia golarkę do własnej głowy, córka zamiera. Jest wyraźnie zszokowana, bo jej mama postanowiła właśnie zgolić własne włosy w geście solidarności z ukochanym dzieckiem! Film kończy wspólne zdjęcie mamy i córki, przytulonych i szeroko uśmiechniętych, z dumą prezentujących swoje ogolone na łyso głowy. No One Fights Alone: This mother surprises daughter who has cancer by shaving off her own hair in solidarity.... nothing stronger than a mother’s love 😭❤️. pic.twitter.com/6UpKU9sbCg — GoodNewsCorrespondent (@GoodNewsCorres1) January 26, 2021 Warto pamiętać, że wsparcie emocjonalne jest niezwykle ważne dla osób walczących z rakiem. Życzliwość, obecność w trudnych chwilach, a nawet zwykła rozmowa mogą pomóc na każdym etapie zmagania się z chorobą. Zwłaszcza gdy stoi za tym tak wielkie uczucie, jak miłość matki do dziecka. Zobacz też: Oto najpiękniejszy list o miłości matki. Do każdej z nas: koniecznie! "Szanuj matkę swojego dziecka…" – poruszający list młodego ojca do innych ojców! Ta "spowiedź niemowlaka" wzruszyła setki kobiet!
Wielu uczniów, rodziców i nauczycieli zastanawia się, jak będzie wyglądał powrót do szkoły w 2022 roku. Największe obawy budzi to, czy szkoły będą pracowały w trybie stacjonarnym, czy może znów pojawi się nauczanie zdalne. Rozporządzenie Ministerstwa Edukacji i Nauki dopuszcza w najbliższym roku szkolnym wprowadzenie zdalnych lekcji. Rozszerzono też wachlarz powodów, które mogą przesądzić o potrzebie nauki online. Wyjaśniamy, z jakich przyczyn może zostać wprowadzona nauczanie zdalne i czy może się to stać już we wrześniu. Kiedy powrót do szkoły? Zgodnie z kalendarzem MEiN rozpoczęcie roku szkolnego odbędzie się w czwartek 1 września 2022 roku. W roku szkolnym 2022/2023 uczniów czeka 186 dni nauki oraz 179 dni wolnego (w tym: ferie, wakacje, weekendy i przerwy świąteczne). Powrót do szkół już niebawem. W tej chwili nic nie wskazuje na to, by rozpoczęcie roku nie odbyło się w formie stacjonarnej. Ale istnieją obawy o utrzymanie tej formy kształcenia przez cały rok szkolny. Według informacji podanych przez Ministerstwo Zdrowia zwiększa się liczba dziennych zachorowań na COVID-19, a co za tym idzie – zbliżamy się do apogeum kolejnej fali pandemii koronawirusa (ma ono nastąpić w drugiej połowie sierpnia). To z kolei może wpłynąć na decyzję dotyczące nauki zdalnej w kolejnych tygodniach nowego roku szkolnego. Czy dzieci pójdą do szkoły we wrześniu? Mimo wzrostu zachorowań na COVID-19 szef MEiN Przemysław Czarnek uspokoił wszystkich i zapowiedział, że szkoły przygotowują się do nauki w formie stacjonarnej. „Nie mam żadnych sygnałów od Ministerstwa Zdrowia i służb sanitarnych, które by świadczyły o tym, że grozi nam w jakikolwiek sposób ograniczenie nauki stacjonarnej, więc przygotowujemy się do pełnego trybu stacjonarnego, tak jak w ubiegłym roku” – wyjaśnił szef resortu edukacji na początku lipca w rozmowie z Polskim...
