
Nie wszystkie polecane przez nas filmy dotyczą rodzicielstwa. Jedne są nowe, inne sprzed wielu lat. Jedne zabawne, inne smutne. Łączy je to, że naszym zdaniem każda mama powinna je zobaczyć.
Przeczytaj także: Mama na wagarach
1. Bejbi blues (reż. Katarzyna Rosłaniec)
Opowieść o siedemnastolatce, która chciała mieć dziecko.
– To kontrowersyjny film, ale świetnie pokazuje, że do rodzicielstwa trzeba dorosnąć a dziecko to nie zabawka – mówi Katarzyna, jedna z mam, z którymi konsultowaliśmy naszą listę.
2. Billy Elliot (reż. Stephen Daldry)
Billy to jedenastolatek z małego, górniczego miasteczka. Ojciec chce go wychować na twardziela, jednak chłopiec od boksu woli balet.
– Uważam, że ten film powinni obejrzeć wszyscy rodzice. Jest o stereotypach, dzieleniu świata na to, co męskie i kobiece, o rodzicielskich planach wobec dzieci i o tym, że warto spełniać własne (a nie cudze!) marzenia, nawet jeśli to bardzo trudne – poleca Iwona.
Przeczytaj także: Grzechy zbyt ambitnych rodziców
3. Boyhood (reż. Richard Linklater)
Opowieść o życiu Masona, jego rodziny i przyjaciół, kręcona przez 12 lat. Pokazuje życie chłopca od momentu, gdy był słodkim sześciolatkiem po wejście w dorosłość.
– Cudowny film o tym, jak szybko mija dzieciństwo naszych dzieci, o tym, jak niepostrzeżenie przestają być "nasze", bo coraz bardziej zagrania je świat. Scena, gdy matka Masona mówi "Jak to, top już wszystko?" spowodowała, że moje serce rozsypało się w drobny mak – mówi Laryssa.
– Ten film sprawił, że uważniej patrzę na codzienność, na te wszystkie drobiazgi, które tak łatwo umykają – dodaje Beata.
4. Co gryzie Gilberta Grape’a (reż. Lasse Hallström)
Gilbert żyje w nudnym, małym miasteczku i ma na głowie całą rodzinę: zajmuje się chorym umysłowo bratem, postrzeloną siostrą i otyłą matką. Dopiero pojawienie się Becky odmienia jego życie.
– Dla mnie to m.in. film o tym, co się dzieje, gdy dzieci muszą być dorosłe, bo rodzice nie są w stanie sprostać swojej roli. A poza tym to fantastyczna historia, która wcale się nie starzeje – poleca Beata.
– A mnie poruszyła mnie miłość dzieci do matki. Chwyta za serce, że hej... – mówi Kasia.
5. Dziewczyny (reż. Lena Dunham)
Serial o życiu wkraczających w dorosłość przyjaciółek, o ich planach na przyszłość, miotaniu się, chłopakach, imprezach, seksie.
– Uwielbiam ten serial, bo odpręża mnie i przypomina mi, że życie bezdzietnej singielki wcale nie jest usłane różami. Choć trochę brakuje mi szaleństw (po)studenckiego życia i bycie mamą czasem daje mi w kość, za żadne skarby nie zamieniłabym się z żadną z bohaterek – śmieje się Karolina.
6. Dziewięć miesięcy (reż. Chris Columbus)
Wieczny chłopiec Samuel wpada w panikę, gdy jego dziewczyna, Rebeca, zachodzi w ciążę.
– Podoba mi się główna bohaterka: wie, co jest najważniejsze. Wie też, że nie warto palić
za sobą mostów… – mówi Iga.
7. Dzikie historie (reż. Damián Szifrón)
Absurdalna komedia o tym, jak niedocenionemu muzykowi, pannie młodej, milionerowi, kelnerce oraz specjaliście od materiałów wybuchowych puszczają nerwy.
– To nie jest film o byciu mamą, ale o złości, a właściwie o tym, co się może stać, gdy puszczą nam hamulce i pozwolimy emocjom (wściekłości, zazdrości itd) zapanować nad sobą. Jest zarazem śmieszny i straszny. Przypominam go sobie za każdym razem, gdy czuję, że zaczyna się we mnie gotować. Powinien zobaczyć go każdy, kto łatwo wybucha czyli ma tzw. krótki lont – poleca Beata.
Polecamy: Gdy puszczają nerwy - jak okiełznać emocje
8. Erin Brockovich (reż. Steven Soderbergh)
Erin ma trójkę dzieci i kosmiczne długi. Walczy o przetrwanie, a przy okazji wpada na trop wielkiej afery. – Choć bohaterka jest w rozpaczliwej sytuacji, walczy, zamiast popadać w depresję. Stara się pogodzić pracę z wychowywaniem dzieci, ale zupełnie jej to nie wychodzi. Jej najmłodsze dziecko zaczyna mowić w czasie, gdy ona jest zajęta czym innym. Skąd ja to znam… – wzdycha Agnieszka.
Przeczytaj: Idealne matki nie istnieją!
9. Forrest Gump (reż. Robert Zemeckis)
Historia chłopca o bardzo niskim ilorazie inteligencji i z niedowładem nóg, który staje się biegaczem i miliarderem.
– Polecam ten film, bo Forrest ma cudowną, mądrą matkę, która zawsze w niego wierzyła i potrafiła go przekonać, że nie jest gorszy od innych – mówi Iwona.
10. Jak urodzić i nie zwariować (reż. Kirk Jones)
Ciąża i macierzyństwo z perspektywy pięciu par.
– Długo wyczekiwana ciąża, która okazuje się drogą przez mękę, zestawiona z „lajtową” ciążą bliźniaczą, wpadka, poronienie, adopcja... To wszystko jest w tym filmie trochę przerysowane, nie zawsze najwyższych lotów, ale całkiem przyjemne i momentami poruszające – poleca Katarzyna.