Reklama

Gender ma być zagrożeniem dla polskiej rodziny? Nie wiem dlaczego mówi się takie głupoty, bo gender, mówiąc w skrócie, promuje równe traktowanie płci! W naszej rodzinie kochamy gender od lat.

Reklama

Co to jest gender?

Gender najkrócej można zdefiniować, jako równe traktowanie płci.
Nie jest to ideologia. Jest to teoria, nauka o tym, że ludzie mają równe prawa niezależnie od płci. Takie samo prawo do szczęścia, nauki, rozwoju, realizacji talentów mają mężczyźni i kobiety, wcześniej: chłopcy i dziewczynki. Co w tym kontrowersyjnego? Nic.

Genderowa rodzina

Kacper jest chłopcem, Jagoda dziewczynką. Uważam za głupie i utopijne unikanie w wychowaniu dzieci podziału na płeć (w Szwecji są pomysły, by tak wychowywać dzieci, ale to zdecydowanie margines). Różnice między płciami są i już. A co z nich wynika? Dużo rzeczy, ale nie koniecznie to, co mówią stereotypy. Oto przykłady.

  • Kacper ma długie włosy. Teraz ma już równe, piękne, długie włosy do połowy pleców. Kilka lat temu, kiedy je zapuszczał, wyglądał komicznie. Ale chciał mieć długie włosy (jego tata, jeden z ukochanych wujków, fajni muzycy takie mają). Zupełnie się nie przejmuje, gdy ktoś mówi do niego "dziewczynko".
  • Jagoda ma włosy do ramion, znacznie krótsze od Kacpra. Uwielbia chodzić w spodniach i w koszulkach z bohaterami gwiezdnych wojen, z których wyrósł starszy brat. Nawet ją śmieszy, gdy mówią do niej "chłopcze".
  • Kacper nie lubi grać w piłkę nożną. Nigdy nie lubił. Za to świetnie jeździ na nartach, biega, wygrał zawody na ergometrach wioślarskich.
  • Jagoda lubi grać w piłkę nożną. Na początku podstawówki zapisała się na dodatkowe zajęcia - piłkę nożną. Była jedyną dziewczynką w grupie. Mikołaja prosiła o korki. I o maszynę do pisania. Uff? Niby dlaczego!?
  • Kacper jest domatorem. Jak z nami nie rozmawia, czyta, ogląda filmy, robi coś na komputerze.
  • Jagoda uwielbia chodzić po drzewach. To jej pasja. Kiedy miała dwa lata babcia czytała jej książeczki, nigdy nie siedziała w miejscu. Słuchała wspinając się na kanapę, poduszki, krzesła, stół...

Myślicie, że moje dzieci są dziwaczne? Ja tak nie myślę. Nie przeszkadza mi też, kiedy widzę chłopców z wózeczkami i małymi lalkami. Karolina Malinowska przyznała kiedyś w wywiadzie dla "Mamo, To Ja", że gdy urodziła młodszego synka, starszy domagał się dzidziusia. Więc mu kupiła lalkę! Każdy mądry psycholog to pochwali.

Przeczytaj też: Zabawki a płeć

Gender a starsze pokolenie?

Szczerze mówiąc nam (mężowi i mi) idzie trochę gorzej z tym równym traktowaniem płci. Bo jednak nasiąkaliśmy stereotypami latami! Tata mojego męża (tak samo, jak mój tata) najwyżej prał tetrowe pieluchy i robił zakupy. Mój mąż robił dużo więcej. A ja długo nie mogłam się pozbyć uczucia, że powinnam mu dziękować i być wdzięczna. Aż w końcu sam mi powiedział, że on mi nie pomaga. Razem mamy dzieci, razem się nimi zajmujemy. Czy coś w tym niebezpiecznego?

Przeczytaj też: Facet na wychowaczym

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama