Spróbujemy Ci podpowiedzieć, jak zorganizować powrót do pracy, by był on jak najmniej stresujący dla wszystkich członków rodziny.

Reklama

Przedłuż macierzyński

Byłoby dobrze, gdybyś została z dzieckiem, póki nie skończy sześciu miesięcy i nie zacznie jeść dodatkowych pokarmów. Możesz nieco przedłużyć sobie urlop macierzyński, biorąc po jego zakończeniu wypoczynkowy (bieżący i zaległy) – pamiętaj, że pracodawca nie ma prawa Ci go odmówić.
Może też łatwiej będzie Ci wrócić do firmy, jeśli będziesz pamiętać o... wyjściu awaryjnym. Gdy uznasz, że sytuacja Cię przerasta, weźmiesz urlop wychowawczy (możesz to zrobić w każdej chwili do czasu, aż maluch skończy cztery lata).

Dobra rada: Przemyśl różne warianty pracy. Zapytaj szefa, czy mogłabyś pracować w niepełnym wymiarze godzin. Jedna trzecia lub pół etatu pozwoliłyby Ci większą część tygodnia spędzić ze swoim maluszkiem. Może część obowiązków mogłabyś wykonywać w domu, korzystając chociażby z Internetu.

Szukaj opiekunki z wyprzedzeniem

Jeśli maluchem nie może się zająć tata, babcia czy dziadek, musisz znaleźć odpowiednią nianię. Poszukiwania rozpocznij co najmniej dwa miesiące przed planowanym końcem urlopu. Skorzystaj z doświadczeń innych rodziców. Serwisy internetowe, np. www.niania.pl i www.nianie.pl, oprócz ofert opiekunek poszukujących pracy, mają również fora, na których możesz porozmawiać z innymi rodzicami będącymi w podobnej sytuacji.

Dobra rada: Sprawdzaj referencje niań. Nie wahaj się przed zadaniem nawet najbardziej dociekliwych pytań. Wybraną opiekunkę poproś o kilka godzin opieki nad dzieckiem w Twojej obecności. Przekonasz się, czy na pewno masz do czynienia z osobą doświadczoną i godną zaufania.

Zobacz także

Wychodź z domu

Został Ci jeszcze miesiąc urlopu? Pora zacząć przyzwyczajać maluszka do tego, że mama nie zawsze jest pod ręką. Poproś osobę, która będzie się nim opiekowała, by przychodziła dwa razy w tygodniu na 3–4 godziny. Pierwsze spotkanie przeznacz na wspólną opiekę nad maleństwem. Pokaż niani, gdzie są rzeczy dziecka, opowiedz o zwyczajach malca, poćwiczcie karmienie itp. Podczas następnych spotkań wyjdź z domu na pół godziny, gdy dziecko nie śpi. Kolejne wyjścia zaplanuj pod własnym kątem. Odśwież garderobę, odwiedź fryzjera. Przyda się również „robocza” wizyta w firmie i ustalenie z szefem szczegółów.

Dobra rada: Nim wyjdziesz na dłużej, koniecznie zapisz telefon do opiekunki, zostaw jej także numer swojej komórki.

Nadal karm piersią...

Utrzymanie karmienia i praca na pełen etat to wyzwanie, warto jednak podjąć ten wysiłek. Wiesz przecież, że pierś to nie tylko źródło pokarmu. Ssanie daje maluchowi poczucie bezpieczeństwa i bliskości. Twoje mleko zwiększa odporność na infekcje i alergie!
Miesiąc wcześniej potrenuj podawanie dziecku mleka łyżeczką albo z kubeczka, np. po drzemce. Przed pierwszym dłuższym wyjściem poza dom pokaż też niani, jak to robić.

Póki twoja laktacja się nie unormuje, będziesz musiała zabierać do pracy laktator. Odciągaj mleko, gdy piersi się przepełnią, by nie narazić się na zastój pokarmu. Nie martw się, jeśli w pracy nie ma lodówki, pokarm (w zamkniętym sterylnym pojemniku) może stać w temperaturze pokojowej około 10 godzin (a może zabierzesz ze sobą przenośną lodówkę turystyczną?). O tym, jak przechowywać mleko, przeczytasz też na stronie www.laktacja.pl.
Pamiętaj, że jako matka karmiąca masz prawo do dwóch półgodzinnych przerw. Za zgodą szefa możesz zamiast nich o godzinę szybciej wychodzić z pracy.

Dobra rada: Przemyśl kwestię własnego jadłospisu. Stołówkowe jedzenie może wam obojgu nie służyć. Lepiej zjedz przyniesioną z domu zupę lub kanapki.

...lub podaj butelkę

Gdy zamierzasz zrezygnować z naturalnego karmienia, już miesiąc wcześniej zacznij stopniowo odzwyczajać dziecko od piersi. Nie zostawiaj tego na ostatnią chwilę, aby nie obciążać dziecka zbyt dużym stresem. Może się również zdarzyć, że twój maluszek nie zechce jeść sztucznego mleka – w takim przypadku zgłoś się z dzieckiem do poradni laktacyjnej lub pediatry, aby ustalić plan działania. W hamowaniu laktacji pomoże herbatka z mięty oraz szałwii, jak najrzadsze ściąganie pokarmu oraz ograniczenie picia.

Dobra rada: Rozważ możliwość pozostawienia przez jakiś czas nocnego karmienia piersią.

Przygotuj się

Zadbaj o to, by w domu czekało Cię jak najmniej obowiązków. Zrób pranie na zapas, posprzątaj w szafkach z ubrankami, sprawdź, czy masz pieluszki i słoiczki z jedzeniem. Ustal z resztą domowników nowy podział obowiązków, tak abyś po powrocie z pracy mogła zająć się tylko maluszkiem. Rozważcie z mężem możliwość korzystania ze stołówek w pracy – wrócisz do gotowania, gdy nabierzesz rutyny w nowej roli.
Przygotuj listę obowiązków dla niani, a także kartkę z najważniejszymi informacjami i telefonami do członków rodziny. Poproś nianię, aby w tym dniu przyszła do was wcześniej – będziesz mogła spokojnie pożegnać się z dzieckiem.

Dobra rada: Dzień przed powrotem do firmy wykorzystaj na przygotowanie służbowej garderoby i potrzebnych drobiazgów (nie zapomnij o wkładkach do stanika).

Trzymaj się!

A gdy nadejdzie TEN dzień, wstań wcześniej. Zrób makijaż i fryzurę – niech współpracownicy zobaczą w tobie profesjonalistkę. Nie przeciągaj pożegnania z malcem – bądź uśmiechnięta!
W pracy nie zanudzaj wszystkich opowieściami o dziecku. Nie dzwoń co pięć minut do domu. Poświęć się służbowym zadaniom – szybciej minie ci czas w biurze, szef doceni twoje starania i nie będziesz musiała brać pracy do domu.

Dobra rada: Rozejrzyj się wokół: mam, które musiały tak jak ty wrócić do pracy, jest dużo więcej, niż ci się wydaje. Być może również w twojej firmie. Szukaj u nich wsparcia. Znajdziesz je też na forach: www.babyonline lub www.dzieciom.pl. I najważniejsze: bądź z siebie dumna! Skoro jednocześnie pracujesz i wychowujesz malutkie dziecko, jesteś dzielna i odważna. Nie zapominaj o tym.

Konsultacja: Anna Sasin, psycholog. Pracuje w poradni psychologicznej dla kobiet egoCENTRUM, współpracuje z Fundacją „Szczęśliwe macierzyństwo”.

Czytaj też:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama