Nie ma co się czarować – na początku godzenie pracy z opieką nad dzieckiem to nie bułka z masłem. Prawdopodobnie czekają cię stres, zmęczenie, tęsknota, wyrzuty sumienia, zazdrość („Dlaczego ono za mną nie tęskni? Bardziej kocha babcię/nianię?), poczucie, że nie robisz wszystkiego tak dobrze, jak powinnaś...

Reklama

Jednak nie daj się zwariować – miliony kobiet żyje w taki sposób i nic złego się nie dzieje. Ty także sobie poradzisz. Tylko zanim wrócisz do pracy...

Przyzwyczaj do rozstań

Zacznij już kilka tygodni przed planowanym powrotem do pracy. Wyjdź do kina albo do znajomych, a malca zostaw pod opieką taty lub babci. Dziecko powolutku zrozumie, że nie jesteś przy nim non stop, a ty będziesz miała okazję sprawdzić, jak się czujesz, gdy smyk jest daleko od ciebie. Czasem potrzeba kilka takich wyjść, by przyzwyczaić się do rozłąki i nie wydzwaniać co chwilę do domu. Lepiej jednak ten stres przeżyć w kinie albo kawiarni niż w biurze, mając na głowie terminy, klientów, zebrania...

Znajdź dobrą opiekę

Byłoby świetnie, gdyby dzieckiem mogła zająć się babcia. Jeśli to niewykonalne, zacznij szukać opiekunki. Nie zostawiaj tego na ostatnią chwilę, bo może się okazać, że dopiero szósta czy nawet dwunasta osoba z rzędu przypadnie ci do gustu. Gdy już znajdziesz nianię, która ci odpowiada, jak najszybciej poznaj ją ze swoim dzieckiem. Zaproś ją kilka razy do domu i na spacer, zostaw pociechę pod jej opieką na godzinę, trzy, potem na pół dnia.

Polecamy: Babcia,opiekunka, czy żłobek - za i przeciw

Zobacz także

Umów się z szefem na rozmowę

Coraz więcej firm idzie na rękę młodym mamom, więc kto wie, może i ty będziesz mogła liczyć na szczególne względy. Poza przejściem na pół etatu (co, niestety, wiąże się z mniejszą pensją) w grę wchodzą także inne rozwiązania. Możesz np. pracować w godzinach wygodnych dla ciebie (gdy z pracy wraca tata). Albo wykonywać część służbowych obowiązków w domu. Jeszcze przed rozpoczęciem pracy umów się na rozmowę z szefem. Zaproponuj mu, że popracujesz w wybrany sposób przez jakiś czas, abyście oboje mogli sprawdzić, jak to wychodzi w praktyce. Musisz jednak liczyć się z tym, że nie na każdym stanowisku możliwe będą tego typu rozwiązania.

Zrób zakupy na zapas

Wyprawa po pieluszki, płyn do mycia naczyń czy brokuły na zupkę dla dziecka – to prawdopodobnie ostatnia rzecz, na którą będziesz miała ochotę po pracy. Sprawdź, czy mieścisz się w ubrania sprzed ciąży, by dzień przed wielkim powrotem nie spotkała cię niespodzianka. Wypierz je i wyprasuj, by nie zawracać sobie takimi głupstwami głowy w ostatniej chwili. A jeśli trzeba, dokup potrzebne do pracy ciuchy.

Rozdziel obowiązki

„Przydziel” mężowi sprzątanie i sprawunki, poproś o pomoc mamę lub teściową (mogłyby np. czasem coś ugotować). Początki są najtrudniejsze i nie warto sobie ich jeszcze bardziej komplikować udawaniem, że jest się cyborgiem. Ustal z nianią ważne rzeczy. Pokaż jej, gdzie jest żel na ząbkowanie, tarka do warzyw albo zapasowe opakowanie pieluszek... Upewnij się, że opiekunka wie, co robić, gdy dziecko się zakrztusi albo dostanie gorączki. Przyczep do lodówki kartkę z telefonami: do pracy, na komórkę, do taty, babci, lekarza. Pewnie się nie przydadzą, ale będziesz spokojniejsza, mając pewność, że opiekunka może z nich skorzystać.

Bądź spokojna i opanowana

Tego dnia wstań wcześniej. Dzięki temu nie wpadniesz w panikę, gdy urwie ci się guzik. Przed wyjściem pożegnaj się z dzieckiem. Nie znikaj mu z oczu, gdy patrzy w inną stronę, bo następnym razem może się rozpłakać, gdy pójdziesz zrobić siusiu. Nie przedłużaj jednak waszego pożegnania w nieskończoność.

Uwierz w swoje umiejętności

Boisz się powrotu do pracy nie tylko ze względu na dziecko? Nawet jeśli trochę wyszłaś z wprawy albo o czymś zapomniałaś, nadal potrafisz to, co umiałaś wcześniej. Daj sobie trochę czasu na wdrożenie się w nowe obowiązki i nie staraj się już pierwszego dnia zasłużyć na miano pracownika roku.

Nie zadręczaj się i nie oskarżaj

Nie wmawiaj sobie, że robisz dziecku krzywdę. To nieprawda! Często zapracowane mamy poświęcają maluchom więcej czasu niż te, które są zmęczone siedzeniem w domu. Pamiętaj jednak, żeby po powrocie z pracy bawić się z maluszkiem, a nie zmywać. Skup się na dobrych stronach sytuacji: rozwijasz się, zarabiasz, dbasz o siebie, a dziecko ma stęsknioną, chętną do zabawy mamę. To przecież dobrze, prawda?

Czytaj też: Rzeczy, których nie powinnaś robić po powrocie do pracy.

tm_dopisek.gif
Reklama

Reklama
Reklama
Reklama