Reklama

Najlepiej dla dziecka, jeśli przynajmniej przez pierwszy rok będzie przy mamie. Jeśli to niemożliwe, warto się postarać o powrót na 1/3 lub pół etatu. Podczas zastanawiania się nad długością urlopu wychowawczego pamiętaj, że pięciomiesięczne niemowlę może łatwiej zaakceptować Twoją codzienną nieobecność niż dziewięciomiesięczne, które przechodzi okres lęków separacyjnych.

Reklama

Pierwsze przygotowania

Porozmawiaj z szefem. On musi zaplanować, kto i na jak długo przejmie Twoje obowiązki. Powiedz, kiedy będziesz gotowa ponownie je przejąć. Ale nie obiecuj, że będziesz dyspozycyjna następnego dnia po porodzie. Żebyś nie wiem jak lubiła swoją pracę, poród to wyczerpujące doświadczenie, a i pojawienie się dziecka całkowicie zmienia optykę. Nie musisz zdradzać pracodawcy wszystkich planów. Jeśli w czasie urlopu macierzyńskiego zdecydujesz, że dłużej chcesz pobyć z maluchem, wystarczy, jak powiadomisz szefa o tym miesiąc przed deklarowanym powrotem. Jeśli chciałabyś początkowo pracować na część etatu, zapytaj o taką możliwość.
Zacznij szukać niani. Rozpuśćcie wśród znajomych wici, że szukacie niani, skorzystajcie z agencji pośredniczącej. Zanim dokonasz wyboru, spotkaj się z kilkoma kandydatkami. Musisz mieć pewność, że dziecko będzie pod dobrą opieką.

Miesiąc wcześniej

Zatrudnij opiekunkę. Umów się z wcześniej wybraną osobą, że na razie będzie przychodziła na kilka godzin tygodniowo. Pierwsze dni spędźcie razem – to pozwoli maluszkowi oswoić się z kimś nowym, a Tobie przyjrzeć się, czy dokonałaś właściwego wyboru. Przećwiczcie już teraz przebieranie, karmienie, wychodzenie na spacery, układanie do snu.
Wybierz się na zakupy. Kup wygodne pantofle i ubrania „biurowe”, które pasują do Twojej aktualnej figury. Wybieraj tak, byś te rzeczy mogła zestawiać w różne komplety. Zaopatrz się w kosmetyki – będziesz teraz codziennie robiła makijaż.
Odwiedź swoją firmę. Umów się telefonicznie na spotkanie z szefem. Potwierdź chęć powrotu do pracy, zapytaj, czy nadal będziesz zajmowała się tym, co poprzednio. Pracodawca nie ma obowiązku zatrudnić Cię na tym samym stanowisku, ale musi zaoferować Ci równorzędne (nie może też obniżyć poborów). Jeśli nadal będziesz karmiła piersią, masz prawo do dwóch dodatkowych półgodzinnych przerw. Za zgodą szefa, możesz je łączyć i przychodzić do pracy godzinę później lub wcześniej wychodzić.

Czytaj także: Jak przetrwać pierwszy dzień w pracy
[CMS_PAGE_BREAK]

Dwa tygodnie wcześniej

Przygotuj dom. Zróbcie generalne porządki. Oddaj do czyszczenia rzeczy, które wymagają odświeżenia, przygotuj pościel do magla, wypierz i wyprasuj ubrania. Nadal używaj do prania mleczka lub płynu do ubranek niemowlęcych.
Zaopatrz się w laktator, jeśli oczywiście nie zrobiłaś tego do tej pory. Będzie Ci potrzebny, gdy zdecydujesz się na dalsze karmienie maluszka swoim mlekiem. Przygotuj się na to, że co trzy-cztery godziny będziesz musiała odciągać pokarm. Już teraz ucz się, jak to robić, a opiekunka – jak go podawać dziecku.
Porozmawiaj z pediatrą. Jeśli chcesz zakończyć karmienie piersią, zapytaj pediatrę, jakie mleko podawać dziecku. Kup butelki i kubeczki, które można sterylizować. Elżbieta Bartha, doradca laktacyjny, radzi, by w takim przypadku już teraz zacząć wygaszać laktację – przede wszystkim utrudnij maluchowi dostęp do piersi. Żeby powstrzymać produkcję mleka, rób chłodne okłady na piersi i wypijaj codziennie pięć-sześć kubeczków szałwii lub mięty. Te zioła hamują laktację.

Tydzień wcześniej

Ustal z mężem podział obowiązków. Szczególnie na pierwsze tygodnie, żebyś po powrocie z pracy miała czas na zajęcie się dzieckiem, a nie musiała stawać do kolejnej pracy: gotowania i sprzątania. Może przez jakiś czas oboje będziecie korzystać z bufetu w Waszych firmach?
Zrób listę. A właściwie kilka: pierwsza – obowiązki niani. Jeśli będzie miała je spisane i powieszone na widoku, łatwiej będzie jej właściwie się z nich wywiązywać. Na drugiej zapisz wszystkie ważne telefony – do Ciebie, do męża, innej zaufanej osoby, także do ośrodka zdrowia (z nazwiskiem pediatry, który leczy dziecko), pogotowia ratunkowego. W terminarzu, który powinnaś teraz nosić przy sobie, codziennie notuj swoje plany, nie tylko zawodowe. To pomoże Ci lepiej zorganizować swój czas.
Odwiedź fryzjera. To dobry moment, żeby zmienić fryzurę na modniejszą. Ale nie szalej – maluszek, widząc Cię zupełnie odmienioną, może być zdezorientowany.

Zobacz też: Jestem mamą i pracuję.
[CMS_PAGE_BREAK]

Dzień wcześniej

Przygotuj mleko na jutro. Odciągnij pokarm i wstaw do lodówki lub sprawdź, czy masz wystarczającą ilość mleka modyfikowanego i zapas odpowiedniej wody niskozmineralizowanej.
Podaruj malcowi przytulankę. Dzieciom pomagają takie magiczne przedmioty. Powieś swoje zdjęcia tam, gdzie maluch często patrzy (na wysokości jego wzroku). To pomoże mu wytrzymać tak długie rozstanie.
Spakuj torebkę. Zastanów się, co będzie Ci potrzebne – jakie dokumenty i klucze. Pamiętaj też o chusteczkach i podstawowym zestawie do poprawy makijażu. Przede wszystkim jednak nie zapomnij o laktatorze, pojemniczkach na mleko i zapasie wkładek do biustonosza.
Przygotuj ubranie. Sprawdź, czy w rajstopach nie poszło oczko, wypastuj buty.
Zrób sobie kąpiel z lawendą. To relaksuje. Nałóż na twarz maseczkę. Przecież chcesz jutro ładnie wyglądać. Całe biuro przyjdzie Cię witać.
Przed snem wypij melisę. To pomoże Ci zasnąć, choć z pewnością ta noc nie będzie najspokojniejszą w Twoim życiu. Nie roztrząsaj po raz kolejny, czy to właściwa decyzja. – Niezależnie od tego, jak małe jest Wasze dziecko, nie czuj się z tego powodu winna – radzi Mirosława Kownacka, psycholog. Powiedz sobie, że decyzja, którą podjęłaś wspólnie z mężem, jest na ten czas w Waszym życiu najlepsza. Zrobiłaś wszystko, co w Twojej mocy, by złagodzić stres dziecka. Jeśli maluch wyczuje, że masz zaufanie zarówno do swojej decyzji, jak i osoby, która się nim opiekuje, łatwiej zaakceptuje Twoją codzienną nieobecność.

Pierwszy poranek

Zjedz dobre śniadanie. Być może Twój żołądek będzie tak ściśnięty, że nie dasz rady przełknąć więcej niż kilka kęsów, ale nie wychodź na czczo!
Zrób staranny makijaż. Wstań wcześniej, by dokładnie się umalować i ułożyć włosy. Nie tylko po to, by dobrze wyglądać, ale też dlatego, że to pozwoli Ci wejść już w nowy rytm. Od dziś wszystkie Twoje poranki będą właśnie tak wyglądały.
Nie zasypuj niani radami. Przecież nie pierwszy raz zostaje z Twoim maluszkiem sama. Te ostatnie 10-15 minut poświęć na zabawę z dzieckiem, powiedz mu (bez względu na to, jak jest małe), że wychodzisz, ale wrócisz. Widząc, że jesteś uśmiechnięta, łatwiej zniesie rozstanie.
Nie czekaj do ostatniej chwili. Wyjdź z domu o takiej porze, by dotrzeć do pracy na czas, a nawet nieco wcześniej. To pozwoli Ci się zagospodarować z powrotem na swoim biurku, a także przywitać z każdym ze współpracowników. Szefowi zaś dasz sygnał, że choć masz malutkie dziecko, to nadal może na Ciebie liczyć. Powodzenia!

Czytaj też: Rzeczy, których nie powinnaś robić po powrocie do pracy

Ewa Sawicka

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama