Do tej pory pracodawcy wypłacali świadczenie, gdy rodzic musiał z powodu nauki zdalnej pozostać z dzieckiem w domu. Okazuje się jednak, że ZUS właśnie konsultuje się z resortem rodziny, gdyż jeden z pracodawców – wyższa uczelnia – zakwestionował prawo rodziców do otrzymywania zasiłku opiekuńczego na dziecko przebywające na nauce zdalnej. Wszystko przez jeden wyraz: „zamknięcie”.

Reklama

Chodzi o to, że przepisy mówią o zamknięciu placówki, tymczasem de facto szkoły wcale nie są zamykane, tylko np. część uczniów wysyłanych jest na naukę zdalną, podczas gdy inni uczą się stacjonarnie w szkole. Zatem szkoła de facto zamknięta nie jest. Pracodawca uznał, że w takiej sytuacji zasiłek opiekuńczy może się nie należeć.

Przepisy o zasiłku opiekuńczym

Zasiłek opiekuńczy w 2021 roku przysługuje rodzicom lub opiekunom prawnym dziecka w wieku do 14 lat, jeśli opłacają składki chorobowe. Zasiłek wypłacany jest, gdy rodzic lub opiekun musi osobiście zapewnić opiekę choremu dziecku lub dziecku poddanemu izolacji lub kwarantannie.

Zasiłek mają prawo otrzymać także rodzice lub opiekunowie, którzy muszą osobiście zaopiekować się dzieckiem do lat 8, które musi pozostać w domu z powodu niespodziewanego zamknięcia żłobka, przedszkola czy szkoły. I właśnie ta druga część przepisów wzbudziła wątpliwości pracodawcy. Zdaniem uczelni, zasiłek opiekuńczy nie przysługuje w sytuacji, gdy część uczniów (nieważne czy szkoły, czy klasy), uczy się w trybie zdalnym, a część stacjonarnie, ale nie dochodzi do zamknięcia całej placówki.

Zasiłek opiekuńczy – kiedy szkoła pracuje, a dzieci do niej nie chodzą

Co zatem z zasiłkiem opiekuńczym, gdy rodzice muszą pozostać z dzieckiem do lat 8 w domu z powodu wysłania klasy lub jej części na naukę zdalną? Nie zawsze takie dziecko poddane jest kwarantannie, nie mówiąc już o izolacji.

Zobacz także

Obecnie decyzję o przejściu klas lub ich części na naukę zdalną podejmują dyrektorzy szkół. Najczęściej na nauczanie zdalne wysyłane są dzieci z klas I-III, gdy ich jedyny nauczyciel zostaje skierowany na kwarantannę, a dyrektor decyduje o prewencyjnym wprowadzeniu nauki zdalnej dla jego uczniów, choć nie zostają oni poddani kwarantannie. W takiej sytuacji nie ma mowy o zamknięciu placówki, które byłoby podstawą do wypłaty zasiłku opiekuńczego. Ale opiekę dzieciom rodzice zapewnić muszą w domu we własnym zakresie. Zatem jak w takiej sytuacji powinny być interpretowane przepisy?

Stanowisko prawników na temat zasiłku opiekuńczego podczas nauki zdalnej

Prawnicy stają na stanowisku, że punktem wyjścia do interpretacji przepisów powinno być to, czemu służy zasiłek opiekuńczy, a nie sposób sformułowania powodu, dla którego dziecko musiało pozostać w domu. Zatem: zasiłek opiekuńczy jest świadczeniem chroniącym osoby, które przejściowo nie mogą pracować z powodu konieczności zapewnienia opieki dziecku i opiekę tę świadczą osobiście. Konieczność zapewnienia opieki dziecku do lat 8, gdy zostało ono wysłane na naukę zdalną, jest więc sytuacją uprawniającą do zasiłku opiekuńczego. Prawnicy twierdzą, że interpretacja pracodawców, ZUS-u i resortu rodziny powinna iść w tę stronę. Jednak na razie jest to opinia, a nie obowiązujące zalecenie.

Jaka będzie ostateczna decyzja w sprawie zasiłku opiekuńczego dla rodziców dzieci pozostających na nauczaniu zdalnym? Niestety ciągle jeszcze nie wiadomo. Konsultacje i doprecyzowanie stanowisk trwa.

Źródło: praca.gazetaprawna.pl

Zobacz także:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama