Reklama

Weronika Rosati mieszka z córką w Los Angeles i to właśnie zdjęciami ze słonecznych, amerykańskich plaż aktorka chwali się najczęściej. Czy tym razem jednak obie nie przesadziły z opalaniem?

Reklama

Weronika Rosati z córką na plaży

Weronika Rosati dodała nietypowy wpis na Instagramie. Opisała chaos, jaki panuje w jej życiu, odkąd opiekuje się małą Elisabeth: tylko jednego dnia założyła spodnie tył naprzód, wsadziła telefon do lodówki i źle zaadresowała paczkę na poczcie. Na koniec jeszcze zapomniała posmarować się kremem z filtrem, przez co wieczorem piekło ją całe ciało. Rosati wyraziła też podziw dla „wszystkich rodziców ancymonków”, którzy z pewnością zrozumieją jej zakręcenie i brak czasu.

„Miałam w planach zrobić piękne, wypozowane foty na instagram ale byłam tak zajęta rzeczywistościa że i nie miałam na nie czasu a w końcu o nich zapomniałam ????????‍♀️ Tylko dziś z zakręcenia żeby wszystko ogarnać założyłam spodnie na tył naprzód, wsadziłam telefon do lodówki, zaadresowałam na poczcie do siebie paczke zamiast do odbiorcy i spaliłam się na słońcu bo z tego biegania za panna by jej nałożyć filtr zapomniałam siebie posmarować????????‍♀️ Takie małe rzeczy ale sa codzienna częścia mojego życia! Mimo że teraz piecze mnie całe ciało jak jasna cholera, nie zmieniłabym w swoim życiu nic.”

Córeczkę Rosati chyba też zmęczył ten zakręcony dzień, bo zasnęła na plaży przykryta jedynie słomianym kapeluszem. Mamy tylko nadzieję, że 3-letnia Elisabeth miała na sobie wysoki filtr i nie spędzała na słońcu zbyt wiele czasu. Jej opalenizna robi wrażenie, prawda? Pamiętajcie, że dzieci nie wolno opalać!

Zobacz też:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama