We wrześniu dzieci będą mogły wrócić do przedszkoli i szkół, ale jak się okazuje – nie wszystkie. Problem jest w instytucjach sprawujących opiekę nad najmłodszymi dziećmi: zgodnie z aktualnymi wytycznymi w sali przedszkolnej może przebywać maksymalnie 25 dzieci, a sala musi mierzyć co najmniej 16 m2 na pięcioro dzieci. Takie ograniczenia nie pozwolą dyrektorom na przyjęcie wszystkich chętnych do przedszkoli.

Reklama

Koronawirus: zabraknie miejsc w przedszkolach?

Reżim zachowywania odpowiednich odległości cały czas obowiązuje w przedszkolach. O ile jednak w wakacje ograniczona przestrzeń nie była problemem, o tyle we wrześniu w przedszkolach pojawi się dużo więcej dzieci i dla niektórych zwyczajnie zabraknie miejsca. Najgorzej jest w dużych miastach, w których nawet po kilka tysięcy dzieci będzie musiało zostać w domach (np. w Łodzi z 18 tysięcy miejsc w przedszkolach przez obostrzenia sanitarne dostępnych będzie jedynie 8 tysięcy!).

„Jeśli te przepisy zostaną utrzymane, nie możemy przyjąć wszystkich dzieci” – ostrzegała w rozmowie z Gazetą Wyborczą Małgorzata Moskwa-Wodnicka, wiceprezydent Łodzi.

Do tego zdezorientowani dyrektorzy placówek nie wiedzą, w jaki sposób mają wybierać dzieci, które zostaną przyjęte do przedszkola, i te, które odeślą do domów. Oczywiście możliwe jest stosowanie się do zasady, że pierwszeństwo będą miały dzieci rodziców pracujących, ale nie zostało to uregulowane żadnymi przepisami. Nie wszystkie placówki mają po kilka siedzib, do których można by przekierowywać dzieci, nie wszędzie są też dodatkowe sale, które można przekształcić w izolatki.

Zasiłek opiekuńczy zostanie przywrócony?

Zarówno samorządowcy, jak i władze przedszkoli dostrzegają potrzebę zachowania obostrzeń w przedszkolach i szkołach, zwłaszcza że pandemia koronawirusa wciąż trwa, a nowych przypadków zakażeń przybywa. Pojawiają się jednak apele, by przywrócić zasiłek opiekuńczy dla rodziców, którzy z powodu braku miejsc w przedszkolu będą musieli zostać z dziećmi w domu.

Zobacz także

„Nie wyobrażamy sobie, żeby 1 września tego zasiłku nie przywrócono” – mówi wiceprezydent Łodzi.

Przypominamy, że zasiłek opiekuńczy z powodu koronawirusa przysługiwał rodzicom dzieci do lat 8 i można go było pobierać do 26 lipca.

Zobacz też:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama