„Sprzedam TANIO noworodka” takie ogłoszenia to nie rzadkość
Dziennikarskie śledztwo ujawniło przerażającą prawdę o handlu dziećmi w Polsce. Niemowlę można kupić już za 500 złotych.
Reporterka TVP wcieliła się w rolę ciężarnej, która chce sprzedać dziecko. To, co odkryła podczas swojego śledztwa, mrozi krew w żyłach. Bez problemu znalazła ludzi, którzy chcieli zapłacić za jej dziecko . W sieci nie brakuje podobnych ogłoszeń kobiet, które oddadzą dziecko "w dobre ręce", czy ludzi, którzy chętnie zaopiekują się niechcianym maluszkiem.
„Kupię dziecko”
Bezdzietne małżeństwa są w stanie zrobić naprawdę wszystko, by tylko zostać rodzicami. Długie i trudne procedury adopcyjne sprawiają, że pary zaczynają szukać ofert w internecie, ale są i inne powody. Wiele osób chciałoby noworodka, a takich dzieci do adopcji jest niezwykle mało. Inny argument jest taki, że dziecko z sierocińca może pochodzić z patologicznej rodziny. Wybierając ofertę z sieci, mają większy wpływ na to, jakie dziecko będą mieli. Kto decyduje się na sprzedaż dziecka? Głównie młode mamy, które nie mają za co wychować dzieci. Jedna z kobiet chciała sprzedać dziecko za 500 zł , by kupić pół tony węgla, ale ceny potrafią sięgać nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych.
Jak zalegalizować lewą adopcję? Pomysłów nie brakuje
Osoby sprzedające lub kupujące od razu mają pomysł, jak zalegalizować cały proceder. Ciężarna przy porodzie, j ako ojca biologicznego podaje więc ojca „adopcyjnego” , z którym niby miała romans. Po porodzie zrzeka się praw do dziecka, a malucha może adoptować małżonka rzekomo „niewiernego” męża. Wszyscy trzymają się ustalonej wersji i nikt nie wnika, czyje jest to dziecko w rzeczywistości. Są także pomysły na fałszowanie dowodu osobistego, czy karty ciąży.
Mimo że transakcja kupna dziecka jest niezgodna z prawem, to rzadko ten proceder wychodzi na jaw, osoby w nim biorące udział są bezkarne, więc handel kwitnie . Choć nie istnieją oficjalne statystyki, które pozwoliłby ocenić, jaka dokładnie...